Są chwile gdy ludzie powinni milczeć. Po prostu nic nie mówić, bo nie wypada. A jednak – mówią.
I tak Jan Dworak, szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, były opozycjonista, któremu Kościół dał kiedyś, w trudnym czasie komunizmu Jaruzelskiego chleb i godność, nie znajduje dziś miejsca na katolicką telewizję. Zamiast tego proponuje narodowi discopolo i podobne. A kiedy jest proszony o interwencję w sprawie zaatakowanej przez polityka dziennikarki uchyla się i wywodzi, że ona poglądy ma antyrządowe więc interweniować nie będzie. Niedobrze się człowiekowi robi.
Wojciech Maziarski, który na lewo i prawo, z wyraźną niezdolnością do zrozumienia słów, których używa, rzuca zarzuty o nazizm, teraz w sposób kompromitujący dla dziennikarza czy jakiegokolwiek innego uczestnika debaty publicznej przekręca całkowicie tak sens jak i treść komentarza publicysty portalu wPolityce.pl. Potem znęca się nad tak zgrillowanym tekstem. Powinien przeprosić i zamilknąć. Ale nie – tekst nadal jest eksponowany, a Maziarski pewnie szykuje kolejny. Niedobrze się człowiekowi robi.
Maziarski w swojej metodzie nie jest bardzo daleki od Krzysztofa Rutkowskiego, który zbiwszy karierę na śmierci małej dziewczynki i braku serca pewnej matki, po zamulaniu śledztwa i rozkręceniu autopromocji na tej podstawie, nie ma wstydu by komentować postawienie przez prokuraturę matce małej zarzutu zabicia niemowlaka. Dalej nadaje, tym razem dedukując jak matka to dziecko zapewne zabiła. Szczegółowo. Niedobrze się człowiekowi robi.
Jednak grzebanie się w ohydztwie to dziś norma. Redaktor Szalony Tomasz uznał, że można anonimowymi cytatami obrzygiwać przeszłość i życie rodziców pewnego polityka. Tata nie żyje, mama ciężko chora, brat polityka zginął w Smoleńsku. Nie ma kto i jak się bronić przed takim zwyrodnieniem. Ale hiena drukuje i się podnieca. Koncern niemiecki zadowolony, w końcu nakazał skandal za każdą cenę. Tak się dziś robi media w krajach postkolonialnych. To nie Berlin, gdzie takie rzeczy by nie przeszły.
W tym wypadku powiedzieć, że robi się niedobrze to za mało. Tu trzeba szybko wziąć prysznic, bo obcowanie z tymi wytworami nawet przez chwilę, nawet z obowiązku zawodowego, równoznacznie jest z byciem obrzyganym.
A każdy z wymienionych siedzi teraz i pieści kolejny tekst o etyce dziennikarskiej. Bo oni mają taki cykl – raz opluwają, za chwilę pouczają. Naprzemiennie. I tylko Krzysztof Rutkowski zajęty jest czymś innym – on pewnie naucza jak być dobrym detektywem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/136146-zrobilo-mi-sie-niedobrze-kilka-uwag-o-zdziczeniu-medialnym-dni-ostatnich-grzebanie-sie-w-ohydztwie-to-dzis-norma
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.