Rolnicy z Bisztynka i okolic (warmińsko-mazurskie), którym w ubiegłym
tygodniu nawałnica z gradem zniszczyła uprawy, nie wiedzą jeszcze, w jaki sposób zostaną oszacowane ich straty - poinformował w poniedziałek PAP burmistrz Bisztynka Jan Wójcik.
Według burmistrza z szacunków komisji, specjalnie powołanych do szacowania strat w uprawach wynika, że grad i ulewny deszcz zniszczyły w sumie 2860 ha. "Zniszczone przez nawałnicę pola należą do 42 gospodarstw rolnych" - dodał Wójcik. Przyznał, że nie wszyscy poszkodowani rolnicy mieli ubezpieczone uprawy.
Jeden z poszkodowanych rolników powiedział PAP, że "ten rok skończy na pewno na minusie". Burmistrz Bisztynka poinformował, że wciąż nie zapadła decyzja, jak zostanie oszacowana wysokość strat rolników, tj. czy będzie liczona według średniego plonu z hektara, czy według dochodu danego gospodarstwa.
"Wciąż wiszę w tej sprawie na telefonach, ale nikt nie wie, jak te straty liczyć. Na razie
dokładnie szacujemy, co i gdzie ucierpiało i naprawiamy uszkodzone budynki. Sądzę, że w
najbliższych dniach wszystko się wyjaśni, co do strat w uprawach" - przyznał burmistrz Bisztynka.
Przez Bisztynek i okolice nawałnica z gradem wielkości dużych kurzych jaj przeszła w ubiegłą środę po południu. Nawałnica uszkodziła w sumie ponad 1 tys. budynków (głównie dachy), połamała wiele drzew, zniszczyła ogródki warzywne i pola uprawne. Pierwsze rodziny już otrzymały zaliczki - w sumie wypłacono ich 380 tys. zł.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/135915-po-nawalnicy-w-bisztynku-wciaz-szacuja-straty?wersja=mobilna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.