Premier niczego już nie pamięta. Naszym obowiązkiem jest odświeżanie jego pamięci

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP / EPA
fot. PAP / EPA

Tusk wciąż się uczy. Jak się nazywa przedmiot, który premier stale doskonali? Kłamstwo, jako główna metoda sprawowania władzy i udawania człowieka przyzwoitego. Okazuje się, że premier Tusk, którego służby kontrolują wszystko, wszystko podsłuchują i nagrywają (przypomnieć trzeba, że za jego kadencji ilość podsłuchów potężnie wzrosła) o planowanym wyjeździe prezydenta Lecha Kaczyńskiego dowiedział się raptem z prasy. Gdyby więc nie czytał gazet i nie oglądał telewizji, najprawdopodobniej o wyjeździe dowiedziałby się dopiero w parę minut po tragicznej katastrofie. Fajnie mieć takiego premiera!

Niczym specjalnie się nie interesuje, gazetki, owszem czyta, piłeczkę z kumplami pokopie, do Gdańska w każdy czwartkowy wieczór wpadnie, do poniedziałku tam posiedzi, a sprawami kraju, głównie niepomyślnymi, kieruje obrzydliwa opozycja ze znienawidzonym przywódcą na czele.

Co tam jakikolwiek wyjazd prezydenta! Nawet w rocznicę Katynia… Ważne, że wspólnie z byłym kagiebowcem można było ułożyć front dalszej wspólnej walki z nim. Dziś widać te machinacje jeszcze lepiej niż przedtem. Przecież Tusk, za próbę storpedowania znaczenia wizyty prezydenta Kaczyńskiego w Katyniu nie uzyskał dla Polski nic. W żadnej dziedzinie. Mogą wspólnie z Sikorskim opowiadać banialuki o stałej poprawie stosunków z Rosją, ale gdy idzie o konkrety, to język im nagle kołkowacieje. Nie ma ani jednego.

Wystarczy przejrzeć dawne wiadomości, choćby w internecie, by zorientować się, że Tusk kłamie jak najęty. Gdyby chciał być choć trochę lojalny wobec państwa, którego jest premierem, powinien od razu odpowiedzieć Putinowi – przyjadę do Katynia wraz z prezydentem Kaczyńskim. Nie przepadam za nim, wręcz nie cierpię, ale to jest polska rocznica ponad jakiekolwiek podziały, wymaga więc wspólnej podróży.

W głowie Tuska były jednak wciąż wyrywania krzeseł i samolotów. Tragedia smoleńska była prostą konsekwencją takiego myślenia i takich uczynków.

Teraz się niczego nie pamięta. Naszym obowiązkiem jest odświeżanie pamięci Donalda Tuska.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych