PO instrumentalizuje historię. To dla niej kolejny instrument dominacji obecnych elit

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Na planie filmowym filmu o Wałęsie. Fot. Marcin Makowski/Walesafilm.pl
Na planie filmowym filmu o Wałęsie. Fot. Marcin Makowski/Walesafilm.pl

W ostatnich latach Platforma Obywatelska uderza bardzo brutalnie w prawdę historyczną, pokazując, że możliwy jest powrót do wciągania jej w realizowanie stricte partyjnych interesów. Prawda historyczna odsłaniająca niewygodne dla Platformy informacje powoduje zawsze agresję i ataki na tych, którzy opisują niewygodne fakty. PO daje jasny sygnał, że historią można się zajmować, ale tylko wtedy, gdy jest ona zgodna z interesami Platformy i establishmentu. W przeciwnym wypadku, nie wolno jej ruszać. Mechanizmy takie widać było właściwie przy okazji każdej publikacji, która jak sprawa agenturalnej przeszłości Wałęsy, czy lustracja wojskowych zagraża dominującym w Polsce środowiskom. PO i media wyznaczają ramy naukowcom i dziennikarzom precyzyjnie.

Jest i druga strona medalu - silna promocja historycznego fałszu. Fałszu, który ma przykryć niewygodne dla dominujących w Polsce środowisk fakty. Na siłę robiono więc z Wałęsy bohatera bez skazy, choć jego agenturalna przeszłość i niszczenie dowodów ją potwierdzających została rzetelnie opisana. Na siłę wylansowano również nową bohaterkę - Henrykę Krzywonos, której stworzone już w III RP zasługi opozycyjne mają pozwolić zapomnieć o prawdziwych bohaterkach Solidarności, Annie Walentynowicz, Alinie Pieńkowskiej i Joannie Dudzie-Gwieździe.

Zapomnienie rozciąga się na wszystkich opozycjonistów, którzy nie dali się przekonać okrągłostołowym negocjacjom. Oni od dawna znajdują się na celowniku. Są bowiem żywym przykładem zdrady elit opozycyjnych i przypominają o okrągłostołowym oszustwie ponad głowami Polaków. Ich obecność w przestrzeni publicznej jest nie na rękę tym, którzy dzięki Okrągłemu Stołowi zdominowali życie współczesnej Polski.

Niestety w lobby fałszujące historię w Polsce chętnie włączają się ci, którzy mają autorytet formalny lub nieformalny. Dzisiejsza władza, wyrastająca z kośćca solidarnościowego, ma zdolność skutecznego legalizowania kłamstwa lub manipulacji historycznej, m.in. dzięki swojej przeszłości. Najważniejsi ludzie w kraju są w stanie, i robią to w imię partyjnych i środowiskowych interesów, wykrzywiać i manipulować historią. Mają zdolność to wmówienia swojej wizji historii, skrojonej na potrzeby partii.

Naiwnością było i jest sądzić, że Platforma zrezygnuje z tej formy polityki ahistorycznej. Jest wręcz odwrotnie. Coraz wyraźniejsze są tendencje rewizjonistyczne. Jaki jest ich cel?

Pokazują to dobrze dwa filmy, których tworzenie już cieszy się zainteresowaniem. Władysław Pasikowski i Andrzej Wajda skrzętnie wpisują się w scenariusz rządowej narracji historycznej. Ten pierwszy kręci western o mordzie w Jedwabnem. Wiele wskazuje na to, że znany z kontrowersyjnych filmów reżyser znów chce dać swój popis. Niestety informacje dotyczące scenariusza każą przypuszczać, że będzie to popis godny historycznego fałszu, który wpisze się w narrację antypolską dot. mordów w Jedwabnem. Widzowie mogą się przekonać, zapewne taką próbą będzie ten film, że rację miał prezydent Komorowski mówiąc, że Polacy byli również "narodem sprawców". Może się okazać wkrótce, że ta interpretacja, choć ginie w starciu z prawdą, zakorzeni się na dobre w głowach Polaków.

Drugi wspomniany film jest równie symptomatyczny. Biografia Wałęsy autorstwa Wajdy wpisze się w główną narrację dot. byłego prezydenta. Jak wskazują twórcy, film ma pokazać wielką postać, która poprowadziła Polaków do zwycięstwa z komuną oraz wziąć w obronę Wałęsę, którego niesprawiedliwie ocenia się obecnie. Możemy się więc spodziewać typowego dla PO stwierdzenia o bohaterskiej legendzie. Miejsca na wzmianki o agenturalnej przeszłości czy brakowaniu akt zapewne nie będzie.

Podobnie jak nie znaleziono miejsca na Annę Walentynowicz. Główną postacią żeńską w filmie ma być Danuta Wałęsa i... Henryka Krzywonos, choć dokonania tej są raczej wytworem mediów III RP.

Te dwa filmy świetnie wpisują się w narrację widoczną w ostatnim czasie. Narrację, której celem jest wzmacnianie polskich kompleksów, podkreślanie wstydliwych wydarzeń (nawet w formie oszczerstw i kłamstw) oraz zawłaszczanie dla obozu rządzącego sukcesów w walce z PRLem. Zbiega się to w czasie z próbą (na razie wydaje się, że nie do końca udaną) drastycznego ograniczenia nauczania historii w szkołach.

Z działań władz wyłania jasny obraz - zmiany mają doprowadzić do powstania w Polsce społeczeństwa czującego wstyd (przynajmniej w ograniczonym stopniu) z historii swojego narodu oraz wdzięczność dla dominującej elity za największy (jedyny?) sukces w dziejach Polski. Taki naród to marzenie PO. Będzie bowiem popierał Tuska do końca. Platforma ma więc cel. Prawda jest tu mniej istotna.

Autor

Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych