Trwający dziesięć lat powolny, lecz sukcesywny wzrost dzietności kobiet w UE został "zmieciony" w trzy lata kryzysu

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
www.economist.com
www.economist.com

"The Economist" przestrzega, że obecny kryzys w Europie jest znacznie poważniejszy niż nam się może wydawać.

Kłopoty państw strefy euro: Grecji, Hiszpanii, Portugalii i Włoch, narastające problemy europejskich banków, rekordowe bezrobocie (zwłaszcza wśród młodych Europejczyków) oraz niezdolność unijnych przywódców do skutecznego przeciwdziałania skutkom kryzysu zbiegają się z gwałtownym przerwaniem trwającego dekadę - choć niezauważalnego - wzrostu współczynnika dzietności w kilkunastu krajach.

"The Economist" powołuje się na raport zespołu badawczego z Instytutu Demografii w Wiedniu, według którego największy spadek dzietności dotknął państwa, które przeżywają największe problemy gospodarcze, związane z kryzysem strefy euro. Trwający dziesięć lat (1998-2008) powolny, lecz sukcesywny wzrost dzietności kobiet został "zmieciony" w trzy lata (dane za 2011 r.).

Niezależnie od rozmaitych różnić między poszczególnymi państwami, łączy je jedno: w 2008 r., kiedy uderzyła pierwsza fala kryzysu wzrost dzietności się zatrzymał, a od 2011 r. gwałtownie spada. Czy to zjawisko będzie miało charakter trwałego trendu, nie wiadomo.

W każdym razie widać, że proces demograficznego spadku nabiera dużego tempa w krajach o zupełnie różnym poziomie dzietności. A jednym z głównych powodów odkładania w czasie lub całkowitej rezygnacji z rodzenia dzieci jest brak stabilnej sytuacji finansowej i wysokie bezrobocie wśród młodych.

Najnowszy komunikat Eurostatu na temat stopy bezrobocia w strefie euro (11,1 proc.) jest alarmujący. Tak wysokiego bezrobocia nie notowano od 1995 r. Według Eurostatu w maju aż 24 868 000 osób w 27 państwach członkowskich pozostawało bez pracy (w strefie euro 17 151 000). Szczególnie niepokojąco wyglądają statystyki dotyczące młodych poniżej 25 roku życia. Stopa bezrobocia w tej grupie wiekowej wynosiła w maju br. 22,7 proc. w całej UE i 22,6 dla państw strefy euro.

Ludzie młodzi płacą wysoką cenę za państwo dobrobytu, które stworzyli sobie ich rodzice i dziadkowie. Odkładając w czasie rodzenie dzieci z pozoru postępują racjonalnie. Ale to złudzenie. Jak bolesne, przekonamy się już niebawem.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych