Ta wiadomość ucieszyła feministki. Na spotkaniu z przedstawicielkami Kongresu Kobiet Donald Tusk obiecał, że w ciągu trzech tygodni podpisze konwencję dot. przemocy wobec kobiet.
Jej przeciwnikiem w rządzie jest minister sprawiedliwości. Jarosław Gowin uważa dokument za „wyraz ideologii feministycznej", bo zobowiązuje do walki ze stereotypowymi rolami płci.
Podtrzymuję swoje zastrzeżenia wobec konwencji o przemocy wobec kobiet, ale oczywiście decyzja należy najpierw do rządu, a potem do parlamentu. Będę przekonywał pana premiera i innych ministrów, a potem kolegów z Platformy w Sejmie, że to jest zły dokument
– powiedział Gowin telewizyjnym „Wiadomościom”.
Minister mówi, że konwencja służy "zwalczaniu tradycyjnej roli rodziny i promowaniu związków homoseksualnych". Jego zdaniem niektóre jej zapisy są sprzeczne z konstytucją.
Obok bezsprzecznej warstwy postulatów walki z przemocą, a każda przemoc jest rzeczą odrażającą i wymaga bezwzględnego przeciwstawiania się, w tym dokumencie jest też dołączona warstwa postulatów ideologicznych. W mojej ocenie prowadzą one do tego, że Polska zrzeknie się istotnej części suwerenności w takich sprawach jak rodzina.
Jak dodał, deklaracja premiera go nie zaskakuje i nie zamierza podawać się do dymisji:
Premier wielokrotnie w przeszłości jasno deklarował swoją wolę poparcia, ale jesteśmy taką partią, też takim rządem, w którym nikt nikomu nie łamie kręgosłupa. Premier ma swoje zdanie, ja pozostaję przy swoim. Premier postawił mi dwa jasne priorytety: skrócenie czasu orzekania w sądach i deregulację, czyli poszerzenie wolności gospodarczej. W tych dwóch obszarach mam poczucie pełnego poparcia ze strony premiera.
Dotychczas konwencję ratyfikowała tylko Turcja.
Zastrzeżenia do tego dokumentu budzą m.in.:
- zawarta w nim definicja płci (art.3):
społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i cechy, które dane społeczeństwo uznaje za właściwe dla kobiet i mężczyzn
- przymus walki z tradycją (aqrt.12.1):
Strony stosują konieczne środki, aby promować zmiany w społecznych i kulturowych wzorcach zachowań kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji i wszelkich innych praktyk opartych na pojęciu niższości kobiet lub na stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn.
- czy przymus promocji homoseksualizmu czy transseksualizmu (art.14):
1. Strony podejmują, w stosownych przypadkach, konieczne działania w celu uwzględnienia materiałów dydaktycznych na temat kwestii takich jak równość między kobietami i mężczyznami, niestereotypowe role płci, wzajemny szacunek, rozwiązywanie konfliktów w relacjach interpersonalnych bez użycia przemocy, przemoc wobec kobiet uwarunkowana płcią oraz prawo do integralności osoby, dostosowanych do rozwijanych zdolności uczących się, w formalnych programach zajęć i na wszystkich poziomach edukacji.
2. Strony podejmują konieczne działania w celu promowania zasad, o których mowa w ustępie 1, w nieformalnych obiektach edukacyjnych, jak również w obiektach sportowych, kulturalnych i rekreacyjnych oraz w mediach.
CZYTAJ WIĘCEJ:
znp, tvp.info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/135651-spor-o-feministyczna-konwencje-tusk-zapowiada-jej-podpisanie-gowin-bezradny-ale-wyklucza-dymisje-sprawdz-co-chce-przyjac-rzad