"Rzeczpospolita": TVP na krawędzi, a KRRiT kwitnie. Zamiast ustawy o ratowaniu mediów proponuje debatę o mediach publicznych

fot. PAP/Grzegorz Jakubowski
fot. PAP/Grzegorz Jakubowski

"Rzeczpospolita" alarmuje, że mediom publicznym - zarówno TVP jak i Polskiemu Radiu, jeszcze w tym roku grozi utrata płynności finansowej. Mimo to, zarówno Sejm jak i Senat nie widzą powodów do obarczania winą za tę sytuację Krajową Radę Radiofonii i Telewizji i do odrzucenia jej sprawozdania za ub. rok.

Oburzona, zarówno taką postawą większości parlamentarnej jak i dezynwolturą samej KRRiT jest opozycja, która wytyka Krajowej Radzie szereg zaniedbań.

Główny zarzut pod adresem KRRiT to fatalna kondycja finansowa mediów publicznych. TVP i Polskie Radio nigdy nie były w tak złej sytuacji. Rekordowe straty finansowe, najniższe w historii wpływy z abonamentu, kryzys na rynku reklamy - wszystko to sprawia, że ich przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Zarówno TVP, jak i Polskiemu Radiu grozi w tym roku utrata płynności finansowej

- alarmuje gazeta.

Wg oficjalnych danych, w tym roku telewizja przewiduje stratę w wysokości 60 mln zł, a nieoficjalnie jej władze przyznają, że może sięgnąć grubo ponad 200 mln zł. Z kolei straty Polskiego Radia mogą w tym roku sięgnąć ponad 30 mln zł.

Krajowa Rada nie ma sobie w tej sytuacji nic do zarzucenia - konsekwentnie twierdzi, że w jej gestii nie leżą finanse mediów publicznych. Za ściągalność abonamentu odpowiada bowiem Poczta Polska.

Ale to KRRiT powołała rady nadzorcze mediów i zaakceptowała ich zarządy. Nie można mówić, że za obecną sytuację mediów publicznych nie ponosi żadnej odpowiedzialności

- wskazuje Elżbieta Kruk z PiS, była przewodnicząca KRRiT.

Poza tym jest organem konstytucyjnym, który powinien podejmować działania choćby lobbystyczne, aby przeforsować nowe przepisy o finansowaniu mediów publicznych. Tymczasem do dziś Rada nie ma żadnego projektu ustawy

- dodaje.

Zamiast ustawy, przewodniczący KRRiT Jan Dworak proponuje "merytoryczną debatę o tym, jakich mediów publicznych chcemy i do czego mają one służyć"

Na to pytanie muszą odpowiedzieć politycy, którzy mają wpływ na tworzenie prawa. My takiego wpływu nie mamy. KRRiT posiada wiedzę i znajomość różnych rozwiązań, ale bez decyzji politycznej nie da się nic zrobić

- podkreśla Dworak. Dodaje, że na razie KRRiT skupia się na tym, by we współpracy z Pocztą Polską poprawić ściągalność abonamentu.

kim, "Rzeczpospolita"

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych