Fałszywe interpretacje dziejów najnowszych są wykorzystywane w walce dyplomatycznej, jako środek szantażu moralnego wobec Polski

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Szanowni Państwo!

Od kilku miesięcy jesteśmy świadkami protestów, w tym też serii protestów głodowych, przeciwko planom ograniczenia programu nauczania historii. W istocie działania resortu edukacji sprowadzają się do likwidacji lekcji historii w liceach ogólnokształcących. A dzieje się w to sytuacji, gdy niemal codziennie jesteśmy świadkami manipulowania tą dziedzina wiedzy.

Fałszywe interpretacje dziejów najnowszych są wykorzystywane w walce dyplomatycznej, jako środek szantażu moralnego wobec naszego kraju, czego przykładem jest np. „gra jeńcami z 1920 r.” przez post-sowiecką Rosję lub kwestia „wypędzonych”, eksploatowana przez Niemcy. Prawda historyczna pada też ofiarą postmodernistycznych „interpretatorów”, specjalizujących się w takim modelowaniu faktów, aby były one szokujące, a oni sami zyskali rozgłos medialny.

Obok prymitywnych koncepcji rodem z ukraińskiego lub litewskiego etnonacjonalizmu i odniesień do rzekomych polskich zbrodni na Niemcach z Ziem Zachodnich, mamy całą gamę konceptów plagiatowanych z historiografii zachodniej, zwłaszcza anglosaskiej, dotyczących rzekomego polskiego współudziału w Holokauście, „opresyjnego polskiego katolicyzmu” czy „antykomunizmu jako ukrytej formy antysemityzmu”. Młode pokolenie, pozbawione elementarnej wiedzy o przeszłości, stanie się bezbronne wobec takich i innych, równie absurdalnych, teorii lansowanych w Internecie i telewizji. Może taki ma być cel tych „reform”?

W społeczeństwie polskim z roku na rok spada czytelnictwo książek i odsetek osób umiejących prawidłowo odpowiedzieć na pytanie, czym był Katyń, a nawet kiedy wybuchła II wojna światowa. Przykładem tego była niedawna wypowiedź posła SLD, który z powagą twierdził, że Powstanie Warszawskie wybuchło w…(!) 1988 r. Nieuctwo, któremu patronują współcześni decydenci edukacyjni, stwarza dogodne warunki do manipulowania świadomością skuteczniej, niż czyniła to komunistyczna inżynieria społeczna w XX w. Jeżeli utrzymane zostanie tempo odzierania Polaków z ich świadomości historycznej, to można sobie wyobrazić, że następne pokolenia będą przepraszały już nie tylko Żydów za Holokaust czy Litwinów za „polską okupację Wilna”, ale też Ukraińców za rzeź na Wołyniu, Niemców za bombardowanie Drezna, Turków za Chocim i Wiedeń, a Włochów za Monte Cassino. Kolejka rewindykacji historycznych z naszych dziejów bliższych i dalszych będzie się wydłużać. Profesjonalny lobbing medialny spowoduje, że odmóżdżeni post-Polacy uwierzą, że ich przodkowie ponosili winę za całe zło w historii świata…

Jeżeli zatem możemy powiedzieć „Nie!” kolejnym projektom ograniczania nauczania historii w szkołach, to zróbmy to właśnie dziś. Za lat pięć, gdy pierwsze roczniki historycznych analfabetów otrzymają świadectwa maturalne, będzie już za późno.

Misją naszego pisma nie jest walka polityczna ani edukacja na poziomie licealnym. Na łamach Glaukopisu chcemy omawiać tematy, które pozostają nieznane i niebadane: zapełniamy w ten sposób luki w historii Polski i powszechnej, niechlubny spadek po cenzurze PRL oraz efekt politycznej poprawności III RP. Do takich zagadnień należą stosunki polsko-żydowskie, którym poświęciliśmy odrębny dział. Rozpoczynamy artykułem dr. hab. Grzegorza Berendta, omawiającym opór i zagładę żydowskiej ludności miejscowości Tuczyn na Kresach Wschodnich w 1942 r. Kolejnym jest obszerny tekst dr. Mariusza Bechty dotyczący genezy i przebiegu zajęcia Parczewa w 1946 r. przez oddział partyzantki niepodległościowej – wydarzenie, które bywa niesłusznie przedstawiane jako pogrom miejscowych Żydów. Następnie prof. Bogusław Wolniewicz odsłania metody „kreatywnego księgowania” liczby Żydów rzekomo zamordowanych przez Polaków w czasie Holokaustu. Ważnymi przyczynkami do dziejów polsko-żydowskich są wspomnienia Leo Heimana, partyzanta z oddziału sowieckiego operującego na południowej Nowogródczyźnie, oraz omówienie przez niezależnego historyka z Kanady, Marka Paula, kilku epizodów z okresu II wojny światowej i okresu powojennego. Dział zamyka recenzja książki prof. Pawła Śpiewaka pt. Żydokomuna, która wyjątkowo, z uwagi na wagę problemu, nie znalazła się w dziale „Recenzje”. Praca ta, wybitnie stronnicza i usiana licznymi błędami, stanowi akademicki przykład tego, jak nie powinno się pisać prac historycznych, zwłaszcza na tak trudny i wymagający niezwykłej staranności badawczej temat.

Dział „Artykuły” rozpoczyna obszerne studium prof. Bogumiła Grotta o początkach rasizmu w przedhitlerowskich Niemczech, omawiające tzw. ideologię niemiecką i jej stosunek do Polaków. Z kolei dr Tomasz Sommer, z punktu widzenia socjologa, przedstawia propagandowe tło tzw. operacji polskiej NKWD, analizując zawartość rocznika 1937 gazety Prawda, centralnego organu sowieckiego. Na szczególną uwagę zasługuje też artykuł Andrzeja Romaniaka, stanowiący przyczynek do biografii Antoniego Żubryda, po wojnie jednego z dowódców partyzantki antykomunistycznej na Podbeskidziu, który – według odnalezionych dokumentów niemieckich – w latach 1940–1941 miał współpracować z sowieckim wywiadem. Zainteresowanym historią wojskowości polecamy tekst dr. Jarosława Pałki i dr. Tymoteusza Pawłowskiego o stanie organizacji i działaniach w 1945 r. polskiego wojska podporządkowanego komunistycznemu Rządowi Tymczasowemu w Warszawie. Natomiast dr Cecylia Kuta omawia proces osaczania przez Służbę Bezpieczeństwa PRL wybitnego pisarza i żołnierza NSZ Leszka Proroka.

W bieżącym numerze sporo miejsca poświęciliśmy również problematyce związanej z konferencją w Jałcie w lutym 1945 r. Sposób, w jaki obecnie historycy postrzegają to wydarzenie, ukazuje specjalna ankieta, w której wzięło udział kilku czołowych polskich badaczy. Państwa uwadze polecamy również wywiad z dr. hab. Sławomirem Cenckiewiczem oraz artykuł prof. Petera Stachury, który przedstawia to zagadnienie z punktu widzenia polskiej powojennej emigracji niepodległościowej. W działach „Archeologia Pamięci”, „Dokumenty” i „Antykwariat” prezentujemy kilka dokumentów i wspomnień dotyczących historii Kresów Wschodnich w XX w. Całość, jak zwykle, kończą recenzje i noty o książkach oraz przegląd prasy. Życzymy milej lektury.

Redakcja Glaukopisu

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych