Pogrzeb gen. Petelickiego. Abp Głódź ujawnia, że zmarły był u niego by „uporządkować chrześcijańskie życie”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Rodzina zmarłego oraz metropolita gdański i były biskup polowy WP abp Sławoj Leszek Głódź podczas uroczystości na cmentarzu. Uroczystości pogrzebowe generała Sławomira Petelickiego odbyły się, 26 bm. w Warszawie. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Rodzina zmarłego oraz metropolita gdański i były biskup polowy WP abp Sławoj Leszek Głódź podczas uroczystości na cmentarzu. Uroczystości pogrzebowe generała Sławomira Petelickiego odbyły się, 26 bm. w Warszawie. Fot. PAP/Radek Pietruszka

W katedrze polowej WP odbyły się dziś uroczystości pogrzebowe gen. Sławomira Petelickiego, twórcy Jednostki Specjalnej GROM. Mszy św. przewodniczył abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański.

W homilii abp Głódź przypomniał, że choć zmarły generał był funkcjonariuszem służb komunistycznego systemu, w nowej rzeczywistości opowiedział się po stronie wartości, z których „powstał dom polskiej wolności”.

Trumna z ciałem gen. Petelickiego przejechała ulicami Warszawy, m.in. obok Grobu Nieznanego Żołnierza i Krakowskim Przedmieściem w asyście żołnierzy wojsk specjalnych jadącym samochodami typu Hummer.

Przed Mszą św. do katedry wprowadzone zostały poczty sztandarowe. Obecny był m.in. sztandar jednostki specjalnej GROM. Przy okrytej biało czerwoną flagą trumnie wartę zaciągnęli jego przyjaciele, koledzy, żołnierze. Posterunek honorowy utworzyli żołnierze wojsk specjalnych. Przed trumną umieszczone zostały odznaczenia gen. Petelickiego oraz jego portret. Liturgię słowa odczytał Piotr Fronczewski, pieśni żałobne wykonała Małgorzata Walewska.

Potrafił iść pod prąd obiegowym opiniom, dyktatowi politycznej poprawności, grze pozorów

– mówił w homilii abp Sławoj Leszek Głódź. Metropolita gdański przypomniał, że gen. Petelicki był przez wiele lat funkcjonariuszem służb komunistycznego systemu.

Nie sposób odpowiedzieć, czy na drogach tamtej służby nie miał moralnych wahań, wątpliwości. Czy był tylko sprawnym i skutecznym profesjonalistą. Ale kiedy przyszła w 1989 roku nowa rzeczywistość, opowiedział się po stronie wartości, z których powstał dom polskiej wolności

– powiedział.

Metropolita gdański przypomniał, że jednostka GROM, którą stworzył Petelicki udowodniła swoimi akcjami bojowymi, że należy do najlepszych na świecie. Zaznaczył, że gen. Petelicki zabiegał nie tylko o profesjonalizm jednostki, ale również o to by „jednostka odnalazła swoją historyczną tożsamość, oparcie w tradycji oręża polskiego” zauważył, że to dzięki jego staraniom GROM kultywuje tradycje „cichociemnych”, spadochroniarzy AK.

Są zapewne pośród nas weterani GROM-u, dawni podkomendni gen. Petelickiego – nazywał ich swymi synkami. Przyszli pożegnać swego dowódcę, złożyć mu ostatni meldunek, podziękować za serce, które włożył w organizacje oddziału, jego szkolenie, funkcjonowanie, troskę, jakiej im nie szczędził, także wtedy, kiedy już przestał być ich dowódcą

- powiedział.

Abp Głódź dał świadectwo o zmarłym generale, wyjawiając, że ten przyszedł do niego chcąc „uporządkować zaniedbane przez lata chrześcijańskie życie, aby dać świadectwo wiary”.

Pani Agnieszce i jemu udzieliłem sakramentu małżeństwa. To był duszpasterski rezultat tamtego spotkania, rozmowy, otwartości serca

– powiedział.

Podkreślił, że z okoliczności gwałtownej i niespodziewanej śmierci gen. Petelickiego „płynie dla naszego życia katecheza, aby być gotowym na wezwanie Tego, który jest Panem człowieczego życia”.

Wobec dramatu śmierci trzeba stanąć w prawdzie naszej wiary. A ta prawda mówi, że Panem naszego życia i naszej śmierci jest Bóg

– powiedział.

Mszę św. z abp. Głódziem koncelebrował bp Józef Guzdek, biskup polowy WP, kapelani ordynariatu polowego, m.in. pełniący posługę w jednostce GROM.

Przy trumnie tragicznie zmarłego generała obecni byli rodzina, przyjaciele i podwładni. We Mszy św. uczestniczyli szef BBN Stanisław Koziej, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, szef Sztabu Generalnego gen. Mieczysław Cieniuch, dowódca wojsk specjalnych gen. Bryg. Piotr Patalong, dowódca jednostki oraz żołnierze GROMu, przedstawiciele służb mundurowych, kombatanci i harcerze.

Ludzie czynu nie lubią wielu słów. Ludzie czynu pozostawiają po sobie dzieła

– powiedział min. Siemoniak. Podkreślił, że gen. Petelicki stworzył jednostkę GROM, służącą takim wartościom jak: „pokój, solidarność i walka z terroryzmem”.

Ten niespokojny polski patriota ukochał tę jednostkę, tych nadzwyczajnych ludzi, tę legendę. Poświęcił jej wiele lata życia. Z pasją ludzi uznających służbę ojczyźnie za najwyższe dobro podchodził do jej spraw

- powiedział.

Minister przyznał, że trudno pogodzić się z jego odejściem tak wielkiej postaci.

To wielka strata dla Rzeczpospolitej i wojska

- powiedział.

Aktor Daniel Olbrychski pożegnał generała, odczytując ostatnie wersy z dramatu „Hamlet” Williama Szekspira.

Po Mszy św. trumna z ciałem gen. Sławomira Petelickiego została wyprowadzona z katedry i złożona w grobie na Powązkach Wojskowych.

Sławomir Petelicki był generałem w stanie spoczynku, oficerem wywiadu MSW PRL, po 1989 roku pomysłodawcą, założycielem i pierwszym dowódcą jednostki GROM. W 1969 r. został oficerem wywiadu MSW. Od 1973 do 1978 r. był attache kulturalnym, naukowym i prasowym w Nowym Jorku, a od 1975 r. - wicekonsulem ds. Polonii. Od 1978 do 1983 r. pracował w centrali wywiadu. Pracował w polskiej ambasadzie w Sztokholmie, w latach 1987-1988 był zastępcą naczelnika kontrwywiadu zagranicznego, a od 1988 do 1989 r. - doradcą ministra spraw zagranicznych i kierownikiem ochrony placówek.

Był twórcą i pierwszym dowódcą (do 1995 r.) sformowanej w 1990 r. słynnej jednostki antyterrorystycznej GROM (Grupa Reagowania Operacyjno-Manewrowego). W maju 1996 r. został na krótko pełnomocnikiem ówczesnego premiera Włodzimierza Cimoszewicza ds. przestępczości zorganizowanej w Radzie Państw Basenu Morza Bałtyckiego. Ponownie został dowódcą GROM w grudniu 1997 r. Został odwołany we wrześniu 1999 r., po konflikcie ówczesnym ministrem koordynatorem ds. służb specjalnych Januszem Pałubickim. Po odwołaniu Petelicki przeszedł w stan spoczynku i zajął się biznesem. Był współwłaścicielem firmy Grupa Grom, zatrudniającej byłych żołnierzy GROM.

W sobotę 16 czerwca generał został znaleziony w swoim samochodzie w garażu, w domu na Mokotowie z raną postrzałową głowy. Dotychczasowe ustalenia prokuratury wskazują, że popełnił samobójstwo. Gen. Petelicki we wrześniu skończyłby 66 lat, zostawił żonę i dwoje dzieci.

gim, ekai

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych