Minister Rostowski likwiduje ulgi i zapowiada, że podatnikom będzie się żyło lepiej. Sejm obradował dziś nad zmianami podatkowymi

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP / B. Zborowski
fot. PAP / B. Zborowski

Tak dostosujemy parametry zmian w uldze prorodzinnej, aby budżet na nich nie skorzystał

- poinformował dziś dziennikarzy w Sejmie minister finansów Jacek Rostowski. Dodał, że nowe propozycje resortu finansów będą bardziej korzystne dla podatników niż obecne.

Na dzisiejszym posiedzeniu rząd zajmował się między innymi przygotowanym przez resort finansów
projektem nowelizacji ustawy o PIT. Ministerstwo zaproponowało w nim - zapowiedziane przez premiera
Donalda Tuska w expose - zmiany w uldze prorodzinnej i kosztach uzyskania przychodu m.in. dla
artystów oraz likwidację ulgi internetowej. Rząd nie zakończył dziś prac nad tym projektem.

Rostowski poinformował, że ministerstwo finansów przygotuje inne parametry ulgi, aby budżet na
zmianie nie skorzystał, aby była ona dla niego neutralna.

Parametry tych ulg będą tak zmienione, że będzie to korzystne dla podatników w porównaniu z tym wariantem, który dziś był przedstawiony

- powiedział minister dziennikarzom w Sejmie.

Dodał, że cel zmiany w ulgach był taki, aby były one bardziej prorodzinne, niż dotychczas. Rostowski przypomniał, że premier Donald Tusk zapowiedział w expose, iż efekt budżetowy ulgi będzie neutralny dla budżetu.

Wtedy obliczenia wskazywały na to, że parametry, o których mówił premier, spowodują, iż efekt tych zmian będzie neutralny. Okazało się po głębszych analizach, że budżet by na tym korzystał. Dlatego te parametry dostosujemy

- zapowiedział Rostowski.

Minister dodał, że propozycje resortu finansów dotyczące zmian w kosztach uzyskania przychodów dla twórców i likwidacji ulgi internetowej zostały zaakceptowane przez rząd.

Rzeczniczka prasowa Ministerstwa Finansów Małgorzata Brzoza wyjaśniła, że resort będzie prowadził analizy dotyczące tego, o ile można by podnieść próg dochodowy dla rodzin z jednym dzieckiem, co oznaczałoby, że więcej z nich skorzysta z ulgi.

W przypadku rodzin z dwójką i trójką dzieci ministerstwo nie przewiduje zmian w projekcie, natomiast rozważane jest ewentualne podniesienie kwoty ulgi na czwarte i każde następne dziecko

- powiedziała Brzoza.

Zgodnie z projektem, nad którym pracował rząd, rodziny, które osiągają dochody powyżej 85 tys. 528 zł i mają tylko jedno dziecko, nie miałyby prawa do ulgi prorodzinnej.

W przypadku podatników mających dwoje dzieci, ulga miałaby przysługiwać bez względu na wysokość dochodów, a w odniesieniu do podatników z trojgiem i większą liczbą dzieci, zwiększyłaby się na trzecie i każde kolejne dziecko o 50 proc. - tym samym wyniosłaby miesięcznie 139,01 zł, czyli 1668,12 zł rocznie.

Projekt przewiduje także zmianę dotyczącą 50-proc. kosztów uzyskania przychodów, z której najczęściej korzystają artyści, twórcy czy dziennikarze.

Zgodnie z propozycjami MF koszty te nie będą mogły przekroczyć połowy wysokości kwoty z pierwszego przedziału skali podatkowej (85 tys. 528 zł), czyli 42 tys. 764 zł. Oznacza to, że z pełnego odliczenia 50-proc. kosztów skorzysta osoba, której dochody nie przekraczają w roku 85 tys. 528 zł. Jeżeli dochód będzie wyższy od tej kwoty, podatnik będzie mógł odliczyć udokumentowane koszty.

Resort finansów przewiduje także likwidację ulgi internetowej. Nowelizacja miałaby wejść w życie 1 stycznia 2013 r.

Zgodnie z szacunkami resortu finansów zmiany dotyczące twórców przyniosłyby budżetowi w 2013 r. 164 mln zł, a w 2014 r. - 173 mln zł. Efektem likwidacji ulgi internetowej w 2013 r. będzie dodatkowe 424 mln zł w budżecie w 2014 r., a zmiana dotycząca ulgi na dzieci dałaby fiskusowi 149 mln zł oszczędności w skali roku.

 

Zdaniem Przemysława Wiplera z PiS, "rząd szuka oszczędności nie tam, gdzie powinien".

Ograniczanie ulg na dzieci jest działaniem, które pogorszy sytuację większości polskich rodzi.

- mówi Przemysław Wipler w rozmowie z portalem Stefczyk.info.

To jest próba ograniczenia mechanizmów, które  są narzędziami zapewniającymi minimum sprawiedliwości w stosunku do tych rodzin, które starają się podjąć trud wychowania dzieci. Każde dziecko wychowywane przez rodziców oznacza większe obciążenia z tytułu podatku VAT. W sytuacji, kiedy Polska nie była sobie w stanie zapewnić obniżonych stawek na towary związane z wychowaniem dzieci, gdy na poziomie podatku VAT jesteśmy karani fiskalnie za posiadanie dzieci,  to mechanizmem, który choć  troszeczkę zmniejsza tę dysproporcję jest ulga z podatku PIT. Choć i tak jest to ulga zupełnie symboliczna

- wyjaśnia poseł PiS, wskazując na rozwiązania proponowane przez partię Jarosława Kaczyńskiego.

Zamiast więc ograniczyć prawo do ulgi podatkowej, PiS proponuje wprowadzenie progresywnego odliczenia podatku na każde kolejne dziecko, tak żeby na pierwsze dziecko było to tysiąc zł. przy kolejnym 2 tys. itd. Chcemy też rozszerzyć podstawę, od której możemy odliczać tę ulgę. W sytuacji, kiedy mamy 209 miejsce na 220 państw na świecie pod względem dzietności (dzietność na poziomie 1,24) wprowadzanie takich rozwiązań jest naszą racją stanu

- dodaje.

 

mall / PAP, Stefczyk.info

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych