Z Chicago: Gołota walczy z deportacją, Czy obroni go Druga Poprawka do Konstytucji?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. golotaandrew.com
Fot. golotaandrew.com

Kiedyś walczył z najlepszymi bokserami wagi ciężkiej w ringu. Dzisiaj walczy na sali sądowej, aby nie być wydalonym z USA. Bez pomocy żony Marioli, prawniczki, pewno dawno przegrałby tę walkę.

Gołota jest mężem Marioli Gołoty, obywatelki USA i posiadaczem zielonej karty (daje prawo stałego pobytu) od 21 lat oraz mieszkańcem Northbrook na przedmieściach Chicago. Razem z żoną mają majątek warty co najmniej kilka milionów, który pozwala na umieszczenie dwójki dzieci w prywatnych szkołach. Od dwóch lat jest także objęty procedurą deportacji. O pozostawienie męża w Ameryce walczy jego żona, Mariola, która sama jest prawniczką. I to ona wypowiada się w imieniu męża.

Starając się o obywatelstwo, Gołota poddał się sprawdzeniu pod kątem popełnionych przestępstw. Bokser miał w powiecie Will w 2002 r. sprawę o podawanie się za funkcjonariusza policji (poprzez posługiwanie się honorową odznaką policyjną podczas kontroli drogowej). – Ówczesny adwokat Andrzeja miał raka, wkrótce zmarł i to zawarzyło jak przyłożył się do sprawy – powiedziała radiu WNVR 1030 Mariola Gołota. Dzięki jej działaniom sprawę wyprostowano: została wznowiona (prawo daje taką możliwość), a po zbadaniu przez specjalnego prokuatora, zmieniono zarzuty na mniejszego kalibru (Gołota przyznał się do nie zatrzymania się przed znakiem „STOP”).

Pozostaje jednak sprawa z 2006 r., kiedy Gołota przyznał się do posiadania bez wymaganego pozwolenia (straciło ważność) 12 sztuk broni. Na podstawie ówczesnego, bardzo restrykcyjnego prawa regulującego posiadanie broni w powiecie Cook, bokser został skazany na dozór sądowy i grzywnę. Po latach wyrok ciąży w kartotece Gołoty i może skutkować deportacją.

Ale w międzyczasie, w 2010 roku Sąd Najwyższy USA unieważnił to prawo, stwierdzając, że chicagowskie regulacje nie mogą być ostrzejsze niż Druga Poprawka do Konstytucji, gwarantująca dostęp do broni – tłumaczy Mariola Gałota, która próbuje walczyć o dobro męża.

Rozprawa w sądzie imigracyjnym odbędzie się we wrześniu. Na podstawie wyroku z 2006 r. Gołota może być wydalony z USA, ale jego żona wierzy, że sędzia weźmie pod uwagę okoliczności łagodzące. Zgodnie bowiem z bardzo surowymi przepisami imigracyjnymi, niemal każde przestępstwo popełnione przez imigranta może skutkować wydaleniem z USA. Bez względu na późniejsze, dobre życie czy wysokość płaconych podatków. W obecnej rzeczywistości, decydują nawet sprawy sprzed 20, 30 lat.

- Żyjemy z tym od półtora, dwóch lat. Z każdą, poważną decyzją – remont w domu czy wakacje – czekamy do września – opisuje życie Gołotów pani Mariola.

 

Paweł Burdzy z Chicago

---

 

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych