Musimy nie pozwolić zapomnieć o tej sprawie, pracować nad tym, żeby Polacy rozumieli, co odbija się w tragedii smoleńskiej - znaczenie Polski na mapie Europy

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl / NTB
Fot. wPolityce.pl / NTB

Prof. Andrzej Nowak, historyk, sowietolog o sytuacji w dwa lata po katastrofie smoleńskiej.

Fragment wywiadu wideo, który ukazał się na stronie pomniksmolensk.pl

 

Nasuwa się porównanie z dochodzeniem prawdy o tragedii katyńskiej. Myślę, że niestety tak daleki horyzont musimy przed sobą widzieć. Nie powinniśmy łudzić się łatwym i szybkim zwycięstwem w tej walce o prawdę, bo prawda tutaj dotyczy sprawy niesłychanie politycznie ważnej. Ważnej dla najsilniejszych potęg współczesnego świata. Tak jak sprawa katyńska miała taki charakter.

I to powoduje, że zwycięstwo możemy osiągnąć w tej walce tylko wytrwałością i nieuleganiem nastrojowi zniechęcenia. Dwa lata minęły i co – dużo się dowiedzieliśmy? Bardzo dużo. W gruncie rzeczy tak.

Uważam, że te lata nie zostały zmarnowane. Wiemy już, że oficjalna wersja prezentowana przez panią gen. Anodinę i powtórzona przez pana ministra Millera jest wersją nieprawdziwą. Tyle wiemy w sposób trudny do podważenia. Natomiast nie wiemy oczywiście, jak było naprawdę.

Wiemy, jak nie było, ale już samo to stwierdzenie i dochodzenie do wniosków, sprawdzanie przy pomocy dostępnych wiadomości tej wersji oficjalnej, otwiera przed nami kolejne zadania, które będziemy musieli realizować. Nie wiem, czy w ciągu 5-10 lat czy przez kilka pokoleń. Właśnie wytrwałością, w nadziei na to, że sytuacja w Rosji przede wszystkim kiedyś pozwoli nam dojść do prawdy.

Najważniejsze dokumenty, źródła dotyczące tej katastrofy są dla nas niedostępne i znajdują się w Rosji. Zmiana sytuacji politycznej w Rosji, która nie nastąpiła w tym roku, jak niektórzy łudzili się, ale która kiedyś nastąpi na pewno – czy za 2-3 lata czy za 10 czy za 20, nie mam wątpliwości, ze nastąpi - doprowadzi do tego, co stało się w roku 1988, kiedy zaczęto uchylać rąbka tajemnicy w sprawie tragedii katyńskiej i potem w ‘91, ‘93, kiedy kolejne odsłony dokumentarnych świadectw tamtej katastrofy, tamtej zbrodni, zostały udostępnione przez nowe władze, które przejęły odpowiedzialność za sytuację w Moskwie.

My musimy tylko nie pozwolić zapomnieć o tej sprawie. Musimy pracować nad tym, żeby Polacy rozumieli, co odbija się w tragedii smoleńskiej. Odbija się znaczenie Polski na mapie Europy, znaczenie Polski w walce o wolność całej Europy Wschodniej. Jeżeli zapomnimy o tym, to zapomnimy o sensie polskości, o tym, dlaczego polskość jest prześladowana, dlaczego jest wyszydzana, dlaczego z taką zaciekłością była zwalczana w XX wieku, dlaczego przeszkadza agresywnym imperium. Takim agresywnym imperium dzisiaj otwarcie mówiącym o swojej agresywnej naturze, o wykorzystywaniu najbardziej brutalnych środków w swojej polityce, jest Federacja Rosyjska pod rządami Władimira Putina.

Nie Rosjanie są naszym wrogiem, nie byli nim nigdy. Naszym wrogiem jest państwo, którego struktury opanowały – można tak powiedzieć – te siły, które dziedziczą to, co najgorsze w systemie sowieckim. Dziedziczą tę symbolikę i ten sposób działania, który swoje centrum znajduje na placu na Łubiance. Pierwszym patronem był Feliks Edmundowicz Dzierżyński, ostatnim spadkobiercą jest Władimir Putin.

 

Cała rozmowa na pomniksmolensk.pl.

znp

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych