Odpadliśmy z Euro 2012 przez Tomasza Lisa

Fot. PAP / EPA
Fot. PAP / EPA

Oczywiście tytuł tego tekstu jest skandalicznie tendencyjny i niesprawiedliwy. Przyznaję się bez bicia. Redaktor Lis więc nie musi robić ze mną tego, co by najchętniej zrobił z solidaruchami blokującymi Sejm i kibolami co to antysemityzm wyssali z mlekiem matki:

Co z nimi zrobić? Trzeba zrobić to, co oni lubią robić najbardziej. Spuścić im manto.

Jak widać, szał polityki miłości dopadł porządnie redaktora Lisa. Po filmie BBC, który w czarnym świetle przedstawił polskich kibiców, Tomasz Lis aż kipiał od tej miłości:

Teraz idzie mi o męty i bandytów, którzy gówno wiedzą o piłce, ale drą buzię przeciw czarnym, Żydom i cholera wie komu.

W przeciwieństwie do mętów i bandytów, jak również tych, co redaktora Lisa oglądają, a których sam Lis nazywa baranami - którym Lis musi zapewnić odpowiednią rozrywkę, gdyż w innym wypadku „te barany wezmą pilota i przełączą” na coś innego – pan redaktor na piłce się zna. W końcu był na 10. finałach Ligi Mistrzów, był też na ligowych meczach w Sewilli i w Liverpoolu, w Manchesterze i w Valencii, w Londynie i w Madrycie, w Barcelonie i w Monachium.

No cóż, gdyby rzeczywiście redaktor Lis znał się choć trochę na piłce to nawet przez myśl by mu nie przeszło, aby ładować się na dwie godziny (!!!) przed najważniejszym dla Polski meczem w turnieju do hotelu z polskimi piłkarzami, aby sobie z nimi pogadać. A tymczasem Lis właśnie taki numer nam wszystkim wykręcił i przed meczem z Czechami tak chwalił się na swoim portalu tuż po swojej wizycie u piłkarzy:

Kilkanaście minut temu rozmawiałem z naszymi piłkarzami, a dokładnie rzecz ujmując z niektórymi rozmawiałem, niektórych obserwowałem.

I tak to nasz domorosły znawca futbolu mógł się podzielić również swoimi fachowymi obserwacjami z zakresu psychologii sportowej:

Robert Lewandowski bardzo skupiony. Jakub Błaszczykowski (…) sprawia wrażenie niezwykle spokojnego. Darek Dudka całkowicie rozluźniony, żartujący i śmiejący się (…) w ciągu pół godziny kiedy go obserwowałem i gdy razem siedzieliśmy, odniosłem wrażenie, że i jemu skłonność do żartów powoli mija i to rozradowanie jest zastępowane przez skupienie.

Cała ta sytuacja świadczy najlepiej o kompletnym braku profesjonalizmu trenera Smudy i jego sztabu szkoleniowego. Tuż przed meczem do piłkarzy dopuszcza się jakiegoś dziennikarza, który ma pełną swobodę zaczepiania i rozmawiania z piłkarzami przez kilkadziesiąt minut! Tak jakby za chwilę miał się odbyć jakiś mecz charytatywny z udziałem piłkarzy i celebrytów, a nie mecz od którego zależało nasze być albo nie być w tych mistrzostwach. Zero więc jest w tym momencie mowy o próbie jakiegokolwiek skupienia i koncentracji przed ważnym zadaniem.

Dostęp do redaktora Lisa piłkarze mieli zapewniony bez ograniczeń. Czy tego chcieli, czy nie. Tymczasem dostęp do niezbędnego fachowca, jakim jest psycholog sportowy, dostali dopiero na 3 miesiące przed mistrzostwami. I zostało to wręcz wymuszone na Smudzie. Na dodatek piłkarze musieli prosić o to, aby ów psycholog towarzyszył im również podczas turnieju! Ale w zasadzie po co im psycholog sportowy, skoro mieli na co dzień redaktora Lisa, który zna się i na piłce, i na psychologii, a i za maskotkę drużyny mógł robić, bo równie ładny jak Slavek i Slavko razem wzięci.

Wynik meczu, a przede wszystkim postawa naszych piłkarzy w meczu z Czechami może więc dziwić w tym kontekście. Z pewnością sztab szkoleniowy będzie analizował dlaczego nie podziałała na piłkarzy mobilizująco okładka Newsweeka, którą Smuda otrzymał od redaktora Lisa, aby zagrzewała zespół do boju. Nie podziałało też to, że Lis ogłosił publicznie, że zamierza nałożyć na lusterko swojego auta biało-czerwoną skarpetę. Zupełnie też nie zadziałało to, że tuż przed meczem Lis przyszedł sobie do piłkarzy, aby się na nich pogapić. Obawiam się, że po głębszej analizie w PZPN dojdą do wniosku, że słaby wynik polskich piłkarzy to jednak wina… psychologa sportowego. W zasadzie nie wiadomo kto to taki, nikt go za dobrze nie znał, nie wiedział do końca co robi. Kręcił się facet bez sensu i tylko tak naprawdę przeszkadzał. Nie to co redaktor Lis.

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych