Czy zechce Ksiądz Prałat przybliżyć specyfikę modlitwy, jaką jest Akatyst Maryjny?
Akatyst Maryjny w znaczeniu liturgicznej formy wspólnotowej kontemplacji przez chrześcijan tytułów chwały Najświętszej Marii Panny ma tradycję starą, sięgającą co najmniej Ery Konstantyńskiej. W Kościele zachodnim został on już w Średniowieczu wyparty przez Litanię Loretańską, ale należy bez wątpienia do wspólnej Tradycji całego Kościoła. Różne wspólnoty katolickie pragnące realizacji głębszego życia duchowego od dłuższego czasu, ale ostatnio coraz częściej, sięgają do Akatystu jako wspólnotowej formy modlitwy.
Jak to się stało, że zainteresował się Ksiądz Prałat tą formą modlitwy?
Zdarzyło mi się też osobiście uczestniczyć w liturgii akatystów, które istnieją w Polsce via tradycja rosyjska. Budziły one we mnie radość duchową, ale i pewną „świętą zazdrość”, że Wschód umiał zachować naturalną zdolność rozmodlenia ludzi właśnie taką liturgią. Jednak pewną trudnością w ich odbiorze dla mnie, był typowo narracyjny charakter śpiewanych w nich pieśni. Teksty te mówią głównie o wydarzeniach z życia Matki Bożej, wydarzeniach zanotowanych w Piśmie Świętym lub wyrosłych z religijnej – dopuszczalnej skądinąd – fantazji, a zrodzonych jako prawdopodobne przypuszczenie w świadomości pobożnego autora danego tekstu. Zapragnąłem więc napisać Akatyst opiewający niezaprzeczalne wartości duchowe tego jedynego i niepowtarzalnego fenomenu jakim w historii ludzkości było zaistnienie pośród nas Matki Chrystusa.
Kiedy powstał napisany przez Księdza Prałata „Akatyst”?
Ponieważ od młodych lat fascynuje mnie Jej przywilej Bożego Macierzyństwa, a w związku z tą fascynacją mam najwięcej przemyśleń i przeżyć wewnętrznych dotyczących tego aspektu Jej obecności w misterium Chrystusa i Kościoła, tekst swój, która powstał w okresie Bożego Narodzenia na przełomie 2008/2009 skoncentrowałem na tej tajemnicy i zatytułowałem „Akatyst ku czci Bogarodzicy”.
Z jakich części składa się „Akatyst” autorstwa Księdza Prałata?
Pieśnią integrującą całość jest „Pieśń pozdrowienia” podzielona na cztery części. Pragnieniem moim jest, by była odbierana i przeżywana w duchowej wspólnocie z Archaniołem Gabrielem pozdrawiającym Dziewicę Maryję w imieniu Boga i swoim oraz ze świętą Elżbietą pozdrawiającą Bogarodzicę w imieniu swoim i ludzi.
Szczególne miejsce ma w Akatyście „Pieśń uwielbienia” zamykająca śpiew chóralny a mająca pełne odniesienie do „Magnificat”. Pragnąłbym, aby była odbierana i przeżywana w jak najpełnieszej łączności duchowej z Przenajświętszą Dziewicą wielbiącą Boga w Ain Karim, wielbiącą Boga przez dzieło swego życia, wielbiącą teraz Boga w Niebie jako Matka Duchowa Wszystkich Ludzi.
W sposób zupełnie naturalny tekst ułożył mi się w klasycznym kanonie modlitwy chrześcijańskiej, modlitwy chwalebnej, dziękczynnej i błagalnej spiętej wewnętrznie tajemnicą Theotokos. Nie mogło zabraknąć i bardzo osobistej ludzkiej prośby do Maryi. Z tego powodu posiada on tylko cztery części, zwane na Wschodzie kondakionami, odchodzi więc nieco od struktury Akatystu prawosławnego, ale łączy się przez to z bardziej dyscyplinującą Tradycją Zachodu. Inne aspekty tradycyjnego Akatystu zostały zachowane.
Jak to się stało, że napisany przez Księdza Prałata tekst stał się hymnem śpiewanym?
Pierwszą osobą, której przestawiłem „Akatyst ku czci Bogarodzicy” był nasz parafianin Ernest Bryll. Ten, mając doświadczenie artystyczne w zakresie poezji śpiewanej, utwierdził mnie w przekonaniu o potrzebie opracowania muzycznego prezentowanej poezji religijnej. Siłą rzeczy skierowałem myśl ku ośrodkom prawosławnym.
Z inspiracji Marcina Szczycińskiego nawiązałem kontakt z Marcinem Abijskim, bizantynologiem z Białegostoku, który okazał się człowiekiem bardzo otwartym i po krótkim czasie odwiedziliśmy go wspólnie z Ernestem Bryllem i Marcinem Szczycińskim w klasztorze supraskim. Marcin Abijski podczas tego spotkania, po wstępnej lekturze tekstu powiedział, że konweniuje on z rytmiką starych kanonów greckich i osobiście zaprezentował prawdziwość swego przekonania śpiewając pięknym basem wybrane fragmenty w dwu czy trzech różnych tradycjach wykonawczych. Tekst zabrzmiał o wiele pełniej swą treścią. To było fascynujące. Decyzja o naszej współpracy z Marcinem Abijskim stała się oczywista. Jakież było moje wzruszenie, kiedy wychodząc na chwilę z sali, w której odbywała się ta swoistego rodzaju próba, zobaczyłem na korytarzu dwu lub trzech mnichów oraz trzy osoby ze świeckich pracowników klasztoru, którzy „podsłuchiwali” za drzwiami, w korytarzu, śpiew i wyrazili mi słowa gorącej aprobaty. Ucieszyło mnie też błogosławieństwo biskupa supraskiego Grzegorza, z którym odbyłem przy tej okazji serdeczną rozmowę.
Jako polonistę zafascynowała mnie sytuacja, kiedy po miesiącach pracy odwiedził mnie na Służewie Marcin Abijski i poprosił o drobną korektę tekstu, tyko w dwóch bodaj miejscach, korektę konieczną dla zgrania rytmu melodii greckiej z przełomu IV i V w., dobranej przezeń do dostarczonego tekstu, z tymże tekstem, napisanym przecież we współczesnej polszczyźnie.
Gdzie po raz pierwszy był wykonany ten „Akatyst”?
Prawykonanie „Akatystu” miało miejsce w najstarszym kościele Warszawy, w kościele św. Katarzyny, 17 listopada 2010 roku przez zespół „Bornus Consort” przy bardzo licznej obecności wiernych. Wydarzenie to stało się jednocześnie liturgiczną uroczystością przywitania kopii prototypowej ikony maryjnej, przypisywanej przez Tradycję św. Łukaszowi.
22 lipca 2011 r. członkowie zespołu „Bornus Consort” gremialnie zaproponowali, by wykonanie „Akatystu ku czci Bogarodzicy” na festiwalu „Pieśni naszych korzeni” w Jarosławiu 24 sierpnia tegoż roku odbyło się przed tą piękną Ikoną. W ostatnich zaś dniach powstała płyta CD, na której znajduje się nagranie „Akatystu” zarejestrowane na tym koncercie. Dodatkowo płyta wzbogacona została o materiał multimedialny, który zarówno przybliża historię Haghiosoritissy, jak i pozwala kontemplować Marię w tym starożytnym wizerunku. Moje bardzo osobiste i bardzo intensywne włączenie się w dzieło rekonstrukcji Ikony „Madonny z Wieczernika”, Haghiosoritissy złączyło się w tajemniczy sposób z datą 10 kwietnia 2010 r. Byłem zaproszony przez Kancelarię Prezydenta RP do udziału w planowanym locie z Panem Prezydentem Lechem Kaczyńskim do Katynia… Jednak na ten dzień przywieziono drewno na tę ikonę, specjalnie aż z dalekiej Afryki i musiałem zostać, aby je odebrać osobiście…
Do wielu tytułów tej Ikony w mym sercu dodaję i zawsze będę dodawał: „Przyczyno mego ocalenia”…
Ikonę tę poświęcił 10 listopada 2010 r. na Watykanie Benedykt XVI z potwierdzeniem, że docelowo będzie w kościele błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki.
Zapraszam do wspólnej modlitwy tym „Akatystem” i wspólnych przeżyć estetyczno- religijnych.
Rozmawiała: Jolanta Maj
Wywiad z ks. prałatem Józefem R. Majem ukazał się w „Dwutygodniku Dobry Znak” z dn. 26 kwietnia 2012 roku, nr 8(90), s. 7.
Ksiądz prałat Józef Roman Maj ukończył studia na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. W trakcie studiów pracował w Ośrodku Dokumentacji i Studiów Społecznych koła poselskiego „Znak”. Po rozwiązaniu tej placówki podjął pracę w Instytucie Badań Literackich PAN, którą zakończył w październiku 1968 roku wstępując do Warszawskiego Seminarium Duchownego. Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk Prymasa Stefana Wyszyńskiego w 1973 roku. W roku 1975 został mianowany duszpasterzem akademickim. Obowiązki swoje pełnił w Warszawie – początkowo w Ośrodku „Arka”, a w latach 1980-1984 w kościele akademickim św. Anny. Jest twórcą Warszawskiej Pielgrzymki Akademickiej. W roku 1984 pod naciskiem władz komunistycznych, został przesunięty do pracy parafialnej w kościele św. Katarzyny Aleksandryjskiej na Służewie, gdzie w 1985 roku został proboszczem. To stanowisko piastuje do dziś.
Obdarzony zaufaniem społecznym był wielokrotnie konsultantem niepodległościowych środowisk społeczno-politycznych. Pozostał kapelanem m.in. Niezależnego Zrzeszenia Studentów, jest kapelanem Towarzystwa im. Stanisława ze Skalbmierza. Członek założyciel Społeczno-Kościelnego Komitetu Uczczenia Ofiar Terroru Władzy z lat 1944-1956.
ZOBACZ PREZENTACJĘ MULTIMEDIALNĄ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/134789-modlitwa-akatystem-rozmowa-z-ks-pralatem-jozefem-majem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.