Policja już w MSZ. Szuka miejsca spalenia rzeczy śp. Tomasza Merty. Śledztwo na razie prowadzone jest „w sprawie”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Policja na zlecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie prowadzi oględziny miejsca, w którym mogło dojść do spalenia rzeczy osobistych śp. Tomasz Merty. Czynności trwają na terenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych

- potwierdza w rozmowie z portalem wPolityce.pl rzecznik prasowy stołecznej PO Dariusz Ślepokura.

Jak zaznacza nasz rozmówca, policja szuka w resorcie miejsca, gdzie pracownicy mieli spalić przedmioty należące do śp. Tomasza Merty.

Ślepokura wyjaśnia, że prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie, a nie przeciwko komuś:

Śledztwo prowadzimy w sprawie kradzieży obrączki na szkodę Tomasza Merty. Prokuratura prowadzi także śledztwo w sprawie kradzieży sygnetu innej osoby, która zginęła w katastrofie smoleńskiej.

Ślepokura zaznacza, że śledczy na obecnym etapie nie zajmują się kwestią odpowiedzialności kierownictwa resortu spraw zagranicznych w tej sprawie. Zaznacza również, że nie jest obecnie planowanie stawianie zarzutów komukolwiek.

Rzecznik prokuratury na pytanie, czy śledczy mają wiedzę, co dzieje się z obrączką śp. Tomasza Merty, mówi, że nie ma żadnych wiadomości na ten temat. Nie wiadomo nawet, czy ona istnieje.

saż

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych