"Petelicki uległ teorii głoszonej przez PiS, że w Smoleńsku doszło do zamachu". Czy tak będzie wyglądała ta narracja?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl / radiozet..pl
Fot. wPolityce.pl / radiozet..pl

Słuchając wywiadów z ludźmi polskich służb specjalnych należy zawsze brać po uwagę, że mamy do czynienia ze szkolonymi ludźmi, którzy nie rzucają słów na wiatr i z wielkim pietyzmem dbają o swój przekaz. Gen. Gromosław Czempiński, ikona służb specjalnych w III RP i PRL-u, niejednokrotnie potrafił zaskoczyć swoimi wywiadami ( patrz: kto brał udział w stworzeniu  Platformy Obywatelskiej). Również dziś powiedział on kilka ciekawych rzeczy w rozmowie z Moniką Olejnik. Można śmiało postawić tezę, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż pewne tezy Czempińskiego będą funkcjonować w przekazie innych ważnych osób mówiących o gen. Petelickim.

Petelicki uległ teorii głoszonej przez PiS, że w Smoleńsku doszło do zamachu. Na początku mówił, że do katastrofy doprowadziły błędy w przygotowaniu wizyty, potem zaczął dryfować w stronę zamachu.”-

mówił  dziś w Radio Zet generał Czempiński. Według byłego szefa UOP, gen. Sławomir Petelicki uważał, że ze względu na swoje poglądy jest izolowany i "nie może znaleźć pracy ani realizować projektów, nad którymi pracuje". Czempiński przekonuje, że twórca GROM popełnił samobójstwo bo „czuł chwilę słabości”. Zdaniem byłego szefa UOP , Petelicki nie miał szczególnej wiedzy, która mogłaby sprawić, że ktoś chciałby go zamordować. Jednak przy okazji przypomniał on, że Petelicki krytykował polski rząd za działania po katastrofie smoleńskiej. Na przykładzie tej jednej wypowiedzi widać, w jaką szufladkę wsadzany jest tragicznie zmarły twórca GROM.

Dlaczego Petelicki strzelił on sobie ( już nie w usta jak mówiono na początku) w skroń? Odpowiedź jest prosta jak scenariusze filmów ze Stevenem Seagalem. Bo był nie radzącym sobie z problemami życiowymi facetem, który na dodatek zaczął wierzyć w „pisowską teorię” dotyczącą Smoleńska. Dlaczego „miał chwilę słabości”? Bo był izolowany za swoje „pisowskie” poglądy ( swoją drogą Czempiński przyznaje pośrednio, że istnieje w Polsce izolacja związana z poglądami), które dryfowały w stronę zamachu. Dlaczego Czempiński mówi coś takiego o swoim przyjacielu ze służb specjalnych? Dlaczego robi z niego w świadomości społeczeństwa „pisowca”? Nie wiadomo. Generał Petelicki dawał się zapraszać do Telewizji Trwam, ale publicznie nie przyznał nigdy, że w Smoleńsku mogło dojść do zamachu. Tym bardziej dzisiejsze słowa Czempińskiego mogą dziwić i nawet szokować. Można być pewnym, że słynny funkcjonariusz służb specjalnych nie wypowiedział ich przez przypadek. Dziwią również słowa Czempińskiego o tym, że Petelicki nie posiadał żadnej istotnej wiedzy, która mogłaby zagrażać jego życiu. Przeczy temu wiele osób, które znały gen. Petlickiego.

„Był niesamowicie dobrze poinformowanym, należał do grupy, która wiedziała chyba najwięcej o tym co naprawdę w Polsce się dzieje. Miał ogromnie dużo znajomości w wojsku, służbach specjalnych, ale także w NATO i armiach państw Zachodu. Wiedział bardzo dużo o aferach wokół zakupów broni, mówił mi, że korupcja jest tam niesamowita. Miał masę informacji na temat energetyki, gazu, w tym łupkowego. Miał znajomych w rozmaitych kręgach i ogromną wiedzę o finansowaniu budowy autostrad, rozmaitych nieprawidłowości tam się dziejących”-

mówiła dla naszego portalu prof. Jadwiga Staniszkis. Trudno zresztą wierzyć by osoba pokroju Petelickiego nie posiadała ściśle tajnych informacji. Taka wiedza zawsze jest groźna.

Czy to oznacza, że ktoś zastrzelił w garażu gen. Petelickiego? Nie. Nie mamy podstaw by stawiać takie tezy w jednoznaczny sposób. Jerzy Jachowicz w wywiadzie dla Frondy mówił, że ciężko mu uwierzyć by Petelicki, który był wyszkolonym żołnierzem, dał się łatwo zastrzelić i nie pozostawiłby śladów walki. Opinia znakomitego polskiego dziennikarza śledczego nie przeczy wcale temu, że ktoś mógł zmusić generała do samobójstwa. Ba, nie można wykluczyć, że mógł on dostać „propozycję nie do odrzucenia”, którą znamy z książek o mafii. Śmierć Petelickiego niekoniecznie musi mieć również cokolwiek wspólnego z katastrofą smoleńską. Poza 10/04 istnieje jeszcze spraw, które mają pozostać tajemnicą. Warto sięgnąć po ostatnią książkę Sławomira Cenckiewicza by się przekonać jaka jest istota służb specjalnych, które mają swój rodowód w PRL-u. Jest to obraz przerażający.

Bez wątpienia należy jednak podkreślić, że dziwna reakcja wielu środowisk, które od razu po ujawnieniu szokującej informacji ( znakomicie przykrytej przez ważniejsze wydarzenie) wyśmiewały teorie o zabójstwie czy zaskakujące słowa ludzi służb specjalnych dotyczące generała mogą świadczyć, że sprawa śmierci Petleickiego będzie bardzo "rozwojowa".

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych