Teatrzyk „Za pędzącym królikiem” przedstawia sztukę pt.: Szanowani w świecie. „Premier otrzymał kolejną nagrodę”.

Uroczystość wręczenia nagrody D. Tuskowi, Fot. Maciej Śmiarowski/KPRM
Uroczystość wręczenia nagrody D. Tuskowi, Fot. Maciej Śmiarowski/KPRM

AKT I

Dom w Sopocie. W fotelu przy kominku siedzi mężczyzna. Pod jedną nogą ma piłkę. W rękach trzyma kartkę i długopis. Coś notuje i mamrocze pod nosem

 

- Donald Tusk, urodzony w 1957 roku, polityk, mąż stanu. Lider wielu ważnych ugrupowań, jeden z najważniejszych architektów transformacji w Polsce, pionier europejskiej integracji w Europie Środkowej. Założyciel Platformy Obywatelskiej, która z powodzeniem rządzi Polską. Laureat wielu... - mówi do siebie coś zapisując

- Co robisz? - pytanie kobiet niosącej dwa kubki z herbatą wytrąca mężczyznę z zamyślenia.

- No wiesz... Tam mój biogram chcieli umieścić w tej galerii. Kolejną nagrodę dostałem – tłumaczy mężczyzna

- No, liczą się z tobą. Doceniają Ciebie i Twój rząd – kobieta głaszcze po włosach męża i odchodzi

- Hmm... Laureat wielu nagród, m.in. nagrody im. Chmielnickiego, nagrody im. Rathenau, lauru im. Dymitra Pożarskiego. Zasiada w radzie naukowej polsko-rosyjskiej szkoły wyższej im. Targowicy oraz jest przewodniczącym kolegium naukowego Instytutu im. układu jatłańskiego – mamrocze dalej do siebie

- Kurczę, dużo tego – mówi w końcu z dumą i pije herbatę. Z widoczną radością siedząc zaczyna żonglować piłką

- Dryyyyń – głośny dzwonek wyrywa mieszkańców domu ze spokoju. Ktoś biegnie do telefonu

- Tak? Nie, ja nie wiem. A co mnie to obchodzi! Mogę Panu powiedzieć, jakie spodnie założyć na te uroczystość. Nie, no trudno. Już – mówi młoda kobieta do słuchawki. Potem krzyczy na cały dom – Tatoooo!!! Telefon – biegnie do siebie do pokoju

Mężczyzna idzie i sięga po słuchawkę – Halo! -

- O której być po ciebie? Muszę zarezerwować lot, bo wiesz, te dupki z LOTu ciągle coś zmieniają. Nie wiadomo czy z rozkładem potem trafimy – mówi głos w słuchawce

- Poczekaj, zaraz sprawdzę – mówi mężczyzna, wraca do pokoju z kominkiem, szuka czegoś wzrokiem. Pod pachę bierze piłkę i jakiś papier. Wraca do telefonu

- Gala zaczyna się o 18:00. Angiela i Włodek mówili, żeby nie być wcześniej. To w końcu ja mam być gwiazdą tego wieczoru. Oni mnie zapowiedzą. Musimy być około 18:30 – tłumaczy. Po wymianie kilku zdań kończy rozmowę.

Mężczyzna odkłada słuchawkę i wraca do swojego notowania. Na stoliku przy telefonie widać zaproszenie. Na nim napis:

ZAPRASZAMY na uroczystą galę, podczas której wręczona zostanie nagroda przyznawana przez kapitułę im. Ribbentropa-Mołotowa.

W tym roku jury postanowiło uhonorować wielkiego człowieka i polityka europejskiego formatu, Donalda Tuska. Za wkład w rozwój dialogu i współpracy między Niemcami i Rosją. Uroczystość odbędzie się...

 

AKT II

Sala konferencyjna. Za stolikiem siedzi elegancki siwiejący mężczyzna. Odpowiada na pytania. Do mikrofonu podchodzi jeden z przybyłych na spotkanie dziennikarzy.

 

- Opozycja zarzuca rządowi, że prowadzi kraj w przepaść, że Polska nie jest traktowana poważnie na świecie, że nikt nas nie szanuje. Jak Pan to komentuje? - pyta mężczyzna

- To naprawdę nieuprawnione ataki na rząd, kraj rozwija się świetnie. Nasze znaczenie na świecie rośnie. Zaledwie wczoraj przyszła do Polski wiadomość, że premier został wyróżniony kolejną prestiżową nagrodą międzynarodową. Z Polską są konsultowane najważniejsze sprawy w Unii Europejskiej, a nasz status pokazują świetnie również wydarzenia z ostatnich godzin – tłumaczy rzecznik rządu

- Czyli co? - dopytuje dziennikarz.

- Właśnie się dowiedzieliśmy, że nasz rodak – Jakub Kluzek – został mianowany na bardzo ważne stanowisko unijne. Będzie głównym pełnomocnikiem Komisji Europejskiej ds. rozdziału i dystrybucji dokumentacji w Parlamencie Europejskim. Szanowni Państwo, to niezwykła chwila i bardzo odpowiedzialne zadanie. Polska zyska na tym ogromnie – tłumaczy z zadęciem polityk

- To jeszcze nie wszystko. Dochodzą do nas również słuchy, że w niedługim czasie obywatele z innych krajów zwrócą się do polskich władz z prośbą o to, by właśnie u nas, w naszej stolicy, móc świętować ważne dla siebie święta państwowe. Prestiż naszego kraju rośnie z dnia na dzień – mówi dalej rzecznik

- Co to za święta? - dopytują zebrani

- Z Ambasady rosyjskiej przyszło pismo, w którym Rosjanie proszą o możliwość świętowania rocznicy 7 listopada. To wielkie rosyjskie święto, najważniejsze w tym kraju. Do naszego państwa ma zjechać tysiące naszych sąsiadów. Z kolei z Berlina przyszła prośba o zorganizowanie przemarszu młodzieży 1 września w zachodniej części naszego kraju. Widać wyraźnie, że kraje te chcą z nami utrzymywać dobre relacje – tłumaczy dalej mężczyzna

- Proszę. Ostatnie pytanie – mówi w końcu.

- Czy premier wybiera się na wspólne niemiecko-rosyjskie obchody zakończenia II wojny światowej do Moskwy? - pyta kolejny dziennikarz

- Oczywiście. Będzie to dobrą okazją, by kolejny raz włączyć się w procesy decyzyjne najważniejszych krajów w Europie – odpowiada mężczyzna

 

AKT III

Mieszkanie, noc. W sypialni dzwoni telefon. Coraz głośniej. W końcu mężczyzna podnosi się z łóżka. Odbiera telefon

 

- Halo! - mówi zaspanym głosem

- Radek! To ja Donald. Jest sprawa – słychać w słuchawce

- Ależ Donek o trzeciej w NOCY! - mówi zezłoszczonym głosem

- Opanuj się i wstawaj. Właśnie dzwoniła do mnie Angiela. Oni mają dziś z tym, nowym Holandem podpisać nowy traktat w Unii. To ważna sprawa. Uzgodnili, że Unia stanie się unią polityczną, czy jakoś tak. Likwidują państwa narodowe. Angiela mówiła, że możemy być obecni tam, jak oni będą podpisywać -

- I... - wyjąkał z siebie Radek nieprzekonany

- Słuchaj dalej. Jak ją poprosisz, to może potem też będziesz mógł być obecny w czasie ogłaszania decyzji o współpracy unijno-rosyjskiej. Słyszysz? - mówił dalej premier

- Hrrr.... - w słuchawce słychać tylko chrapanie

- Radek! Do cholery obudź się! - w końcu premier się zdenerwował

- Tak, jestem, jestem Donek. Dlaczego sam nie pojedziesz? - Radek ewidentnie nie był entuzjastą pomysłu premiera

- Kurde! No nie mogę. Ten, doradca Putina mnie wezwał do siebie, bo oni tam jakieś decyzje o wspólnym niemiecko-rosyjskim korytarzu terytorialnym i morskim opracowali. Chce mnie poinformować, co ustalono – tłumaczy

- Ale bardzo bym chciał – dodaje zaraz premier

- No dobra. O której tam mam być? - w głosie Radka słychać coraz większą dozę trzeźwości

- Jak najszybciej masz jechać na lotnisko i lecieć do Berlina – tłumaczy pośpiesznie Donek

- No, nie no. Ja się muszę umyć, fryzurę zrobić. Zjeść coś... - zaczyna marudzić Radek.

- Ty uspokój się! Chyba nie wiesz, jaka to szansa dla ciebie i dla nas. Jak ci się uda dobrze do zdjęcia stanąć, tak tuż za Angielą, to wszystkim nam się uda. Na długo zamkniemy usta tym PiSowskim malkontentom. Pokażemy im, kto się liczy w Europie. Tylko pamiętaj... Angiela nie lubi, jak się przed nią wepchnąć. Masz iść za nią o pół kroku. Zrozumiałeś – instruuje swojego ministra premiera.

Radek zrozumiał. Wstał z łóżka i zaczął się szykować. Po chwili jednak znów w pokoju dzwoni telefon. Radek odbiera.

- Radek! Zapomniałem. Jak ci się uda na to następne spotkanie iść, to koniecznie pamiętaj. Nie stawaj przy Putinie! On nie lubi wyższych od siebie! I na litość boską, nigdy nie patrz mu w oczy. To go strasznie wkurza. Potem będziemy mieli przesrane. Dobra, to tyle. Powodzenia – szybko rzuca premier

 

Następnego dnia na konferencji prasowej rządu premier opowiadał o kolejnym etapie zacieśniania współpracy z naszymi rosyjskimi partnerami. Szef MSZ natomiast zrelacjonował wkład polskich władz w podejmowanie ostatnich decyzji na szczeblu unijnym oraz unijno-rosyjskim. Na stronie resortu pojawiły się zdjęcia Radka. Stał tuż za Angielą.

Na stronie KPRM pojawiła się informacja o rozmowie premiera Donalda z jednym z „najwyższych urzędników” Federacji Rosyjskiej.

Na stronie prezydenta Rosji pojawiła się informacja o tym, że polski premier wyraził zgodę na zorganizowanie rosyjsko-niemieckiego połączenia przez Polskę. Pozostanie on w gestii wspólnej komisji nadzorowanej przez Berlin i Moskwę. Warszawa ma status obserwatora...


KURTYNA!

Oparte na prawdziwych wydarzeniach

Zobacz wcześniejsze teksty teatrzyku „Za pędzącym królikiem”!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych