Smuda po meczu z Czechami: koniec mojej przygody z reprezentacją. "Chłopaki wszystko to co mieli w nogach i w zdrowiu położyli na boisku"

Na pewno jest w 100 procentach koniec mojej przygody z reprezentacją, tak się zresztą z prezesem umawialiśmy. Zresztą mój kontrakt jest do końca EURO. Co będzie dalej jeszcze się nie zastanawiałem. Myślałem, że jednak wyjdziemy z grupy

- powiedział tuż po przegranym meczu z Czechami i odpadnięciu z turnieju EURO 2010 trener reprezentacji Polski Franciszek Smuda.

W rozmowie z dziennikarzem TVP 1  trener Smuda tak ocenił mecz z Czechami:

Na pewno i piłkarze, i my - sztab, zrobiliśmy wszystko co było możliwe. Mieliśmy zorganizowane dwa bardzo dobre zgrupowania. Chłopaki wszystko to co mieli w nogach i w zdrowiu położyli na boisku.

Smuda przyznał, że polscy zawodnicy zagrali z Czechami podobnie jak z Grecją: niezły początek, dobra dynamika, a potem kryzys i słaba gra, pogubienie:

Nie wiem czym to tłumaczyć, bo w spotkaniu z Rosją przez 90 minut grali jak nakręceni czyli zdrowie było, a w drugim spotkaniu zdrowia nie było. Trudno mi dzisiaj na szybko analizować co było powodem. powodem była.. porażka.

Smuda podkreślił, że po dobrym spotkaniu z Rosją nie miał powodów by zmieniać skład:

Wszyscy widzieli, że środkowi pomocnicy dziś słabiej zagrali, było dużo niecelnych podań i ciągle musieliśmy o te piłki walczyć.

Zapytany dlaczego nie dokonał wcześniej zmian, trener tłumaczył:

Zmiany zaczęliśmy robić 30 minut do końca, czasu było dużo. Przyczepić się można zawsze, albo zmiany za późno, albo za wcześnie... Mieliśmy dużo sytuacji w pierwszej połowie, gdybyśmy je wykorzystali, mecz ułożyłby się inaczej.

Na końcu do kibiców Smuda stwierdził:

Chciałbym podziękować i chłopakom i PZPN za to, że dali z siebie wszystko, zorganizowali wszystko na wysokim poziomie i podziękować kibicom, którzy tak wspaniale nas dopingowali, pozdrawiali, machali

- mówił trener Smuda.

gim, źródło: TVP