Ataku na niezależność finansową Kościoła etap drugi: Tusk grozi "forsowaniem" propozycji PO bez akceptacji strony kościelnej

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Posłowie odrzucili dziś w głosowaniach dwa projekty ustaw SLD i Ruchu Palikota w sprawie likwidacji Funduszu Kościelnego. Przy okazji Donald Tusk wygłosił, w typowym tonie nowomowy, oświadczenie:

Będziemy spokojnie kontynuowali tę reformatorską metodę wyprowadzenia finansowych relacji państwo - Kościół na prostą.

Co rozumie przez "wyprowadzanie na prostą"? Ni mniej ni więcej tylko groźbę przeforsowania swoich postulatów bez zgody Kościoła. Szef rządu nie wykluczył, że

jeśli strona kościelna nie zaakceptuje propozycji rządowych, to Sejm będzie musiał rozstrzygnąć dylemat, czy finansowe relacje państwo - Kościół wymagają zmiany Konstytucji, zmiany zapisów konkordatowych, czy też rząd i parlament mogą forsować pewne rozwiązania bez pełnej akceptacji ze strony kościelnej.


Premier Tusk ma świadomość, że według obecnego prawa, zmiany związane z likwidacją Funduszu Kościelnego wymagają uzgadniania stanowisk z Episkopatem w ramach komisji rządowo-kościelnych.

Projekt jest gotowy, ale to nie jest projekt, z którego radykalna lewica chciałaby zrobić narzędzie ataku na Kościół. To nie jest zmiana, której celem byłoby osłabienie Kościoła

– deklarował w Sejmie premier Tusk. Jego zdaniem, złożona przez rząd propozycja dotycząca możliwości przekazania odpisu podatkowego 0,3 proc. na Kościół jest interesująca i dlatego przekonuje stronę kościelną do tej propozycji.

Przypomnijmy, że strona kościelna uznała ją już dawno za niemożliwą do przyjęcia. Bp Wojciech Polak, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu tak mówił w maju:

Po pierwsze dlatego, że propozycja strony rządowej w wysokości 0,3% jest znacząco niższa niż dla Organizacji Pożytku Publicznego i trudno zrozumieć tę różnicę w odniesieniu do Kościołów. Tym bardziej, że ich działalność w sferze charytatywnej, edukacyjnej oraz ochrony dóbr kultury narodowej jest nawet większa niż organizacji pożytku publicznego.

Po drugie, gdyż system zastępujący Fundusz Kościelny ma obowiązywać przez lata, a nie tylko w okresie obecnych trudności związanych z deficytem budżetowym państwa. Winien być on wzorowany na rozwiązaniach przyjętych w innych krajach Unii Europejskiej, w których istnieje podobny model relacji państwo-Kościół. We Włoszech dobrowolny odpis podatkowy wynosi 0, 8 %, w Hiszpanii – 0, 7 %, a na Węgrzech 1 %. Trudno przyjąć, by w Polsce, gdzie odsetek obywateli identyfikujących się z Kościołem jest najwyższy w Europie, wysokość odpisu podatkowego na cele kościele była o wiele niższa niż w innych krajach.

Dzisiejsze wystąpienie Tuska oznacza więc kontynuacje konfrontacyjnego kursu wobec Kościoła, a nawet jego zaostrzenie. Nie ma bowiem śladu dialogu, choć biskupi podkreślają otwarcie na dialog, oparty na wyliczeniach i okresach przejściowych. Biskup Polak sugerował rozpoczęcie rozmów od ustanowienia odpisu w wysokości 1 procenta.

Dysponując większością, mamy prawo do forsowania takich projektów w parlamencie, które uczynią Kościół tak naprawdę niezależnym finansowo od państwa

– podkreślił jednak, niejako w odpowiedzi na te apele, szef rządu. W jego ocenie,

także wielu wiernych i księży podziela opinię, że lepiej byłoby aby to wierni swoją decyzją utrzymywali Kościół, niż żeby pieniądze, które Kościół otrzymuje w ramach Funduszu Kościelnego, ich wysokość była dyktowana przez ministra finansów, premiera, rząd i parlament przy głosowaniu nad budżetem.

I dodał:

Spokojna praca z Episkopatem przyniesie ten efekt, o jaki nam chodzi tzn. odłączenie tej niezdrowej, finansowej pępowiny państwa do Kościoła, z korzyścią dla Kościoła, dla wiernych i dla samego państwa.

Tymczasem z ostatniego raportu KAI na temat finansów Kościoła wynika, że polski Kościół w swojej działalności społecznej i charytatywnej wyręcza państwo w bardzo wielu miejscach, a średnie zarobki księży to 1500-2000 złotych.

CZYTAJ: Ważny raport o finansach Kościoła w Polsce. Średnie zarobki księży pomiędzy 1500 a 2500 złotych - a więc poniżej średniej

gim, KAI

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych