Uważam, że to jest niedopuszczalne, z czymś takim trzeba walczyć
- w ten sposób prezes Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej (RFS) Siergiej Fursenko odniósł się do ataku rosyjskich kibiców na stadionowych stewardów, do którego doszło w piątek we Wrocławiu.
Policja na podstawie monitoringu wytypowała 12 kibiców, którzy zaatakowali stadionowych stewardów. Są to Rosjanie, a ich zdjęcia mają być przekazane m.in. Straży Granicznej.
Uważam, że jest to niedopuszczalne. Z czymś takim trzeba walczyć. Z przemocą na stadionach trzeba skończyć. Z przejawami przemocy w czasie meczów piłkarskich powinniśmy walczyć wspólnie
- powiedział Fursenko, pytany przez dziennikarzy o incydent we Wrocławiu.
Jak mówił, piłka nożna "jest świętem, o bezpieczeństwo tego święta trzeba dbać". Wyraził opinię, że również w Rosji należy zaostrzyć regulacje prawne związane z przemocą na stadionach.
Pytany, czy RFS będzie w jakiś sposób pomagać 12 kibicom zidentyfikowanym jako uczestnicy incydentu, Fursenko odpowiedział, że to nie ma nic wspólnego ze sportem.
Ponieważ jednak chodzi o naszych obywateli, to będziemy udzielać pasywnej pomocy. Jest coś takiego, jak domniemanie niewinności. Każdy czyn musi zostać udowodniony. Obowiązek obrony naszych obywateli spoczywa na ambasadorze Federacji Rosyjskiej w Polsce
- powiedział.
Ambasador Rosji w Polsce Aleksander Aleksiejew dodał:
Udzielamy pomocy wszystkim naszym obywatelom bez względu na to, jakie czyny popełnili. Zapewnimy więc maksymalną obronę.
Dwuletnie zakazy stadionowe "dostało" dwoje Rosjan, którzy w piątek przed Stadionem Miejskim we Wrocławiu przed meczem Rosja-Czechy nie zastosowało się do poleceń służb porządkowych. Rosjanie - zdecydował sąd - muszą też zapłacić po 2 tys. zł grzywny.
UEFA wszczęła wczoraj procedurę dyscyplinarną przeciwko Rosyjskiej Federacji Piłkarskiej w związku z nagannym zachowaniem kibiców z tego kraju podczas meczu z Czechami w piątek we Wrocławiu. Według zapisów wideo, rosyjscy kibice rzucali z trybun race i wywiesili zabronione banery. UEFA chce także zbadać czy nie doszło do incydentów rasistowskich ze strony fanów z Rosji wobec piłkarzy z Czech.
Fursenko, pytany o postępowanie UEFA, powiedział, że jest ono rutynowe.
Przyjmiemy każdą karę, jaka zostanie nam wymierzona
- dodał.
Zaznaczył, że jest to zwykłe postępowanie dyscyplinarne związane z naruszeniami, do jakich doszło podczas meczu z Czechami.
Procedujemy w normalnym, roboczym trybie. Będziemy wyjaśniać. Wczoraj spotkaliśmy się z Wszechrosyjskim Związkiem Kibiców (WOB). Omówiliśmy kroki, zmierzające do niedopuszczenia do podobnych zdarzeń. Myślę, że wszystko będzie dobrze
- ocenił.
Podkreślił, że człowiek, który rzucił racę, został zidentyfikowany.
Problem polega na tym, że sprawami bezpieczeństwa zajmuje się strona przyjmująca. Dlatego trudno nam komentować, co będzie dalej. My swoje stanowisko przedstawiliśmy, będziemy się starać, aby do takich zdarzeń nie dochodziło
- powiedział prezes RFS.
Pytany o rasistowskie okrzyki ze strony fanów z Rosji wobec jednego z piłkarzy Czech, Fursenko odpowiedział, że nie widział i nie słyszał tego i nie może nic na ten temat powiedzieć. Zaznaczył też, że nie otrzymał żadnych oficjalnych dokumentów w tej sprawie.
Trener reprezentacji Rosji Dick Advocaat oraz szef piłkarskiej federacji Rosji Siergiej Fursenko złożyli dziś rano kwiaty pod tablicą upamiętniającą ofiary katastrofy smoleńskiej wmurowaną w ścianę Pałacu Prezydenckiego. Uczcili też pamięć ofiar katastrofy minutą ciszy. Przed Pałacem był też obecny ambasador Rosji w Polsce Aleksander Aleksiejew.
Fursenko, pytany później przez dziennikarzy, dlaczego postanowił złożyć hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej, odparł:
Ponieważ była to tragedia. Ponadto nie byłem tutaj wcześniej.
Fursenko, rosyjski biznesmen, został szefem Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej w lutym 2010 r. Od 2005 r. jest dyrektorem klubu piłkarskiego Zenit Sankt Petersburg. Od 2003 r. jest dyrektorem jednej z filii Gazpromu.
PAP, mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/134107-prezes-rfs-siergiej-fursenko-o-agresji-rosyjskich-kibicow-jest-to-niedopuszczalne-z-czyms-takim-trzeba-walczyc