Mecz Polska-Grecja oglądałem mecz w „Domu Podhalan” na południu Chicago. Około dwustu kibiców w chicagowskiej strefie kibica nie żałowało gardeł.
Żeby oglądać mecz albo brali wolne, albo zamieniali się na zmiany – kiedy biało-czerwoni wybiegali na boisko w Wietrznym Mieście była 11 przed południem. Ale publika, głównie górale – od ledwo chodzących szkrabów po zażywnych staruszków - przyszła z potrzeby serca.
Chcieliśmy stworzyć prawdziwą stadionową atmosferę, bo nie wszyscy mogli sobie pozwolić na wyjazd do Polski na mecze. Chodzi o to, by razem wspólnie pokibicować, bo wtedy ta dusza kibica wychodzi i pozostają najwspanialsze emocje
- powiedział Michał Płoskonka, organizator imprezy. Do końca turnieju, na podstawie licencji UEFA, można wspólnie oglądać wszystkie mecze turnieju.
Przed meczem panował optymizm. Wszystkich, których pytałem obsatwiali zwycięstwo: 1-0, 2-0, 2-1... A potem kibice byli z Polakami cały czas. Najgoręcej było nie wtedy gdy gola strzelał Robert Lewandowski (to numer dwa), ale gdy Przemysław Tytoń bronił karnego. W Domu Podhalan cały czas głośno i z sercem dopingowali biało-czerwonych.
Choć trzeba przyznać, że po meczu nie brakowało głosów rozczarowania. Że odpuścili, że nie dobili Greków, że myśleli że mają wygraną...
Odpuścili, to nie po góralsku?
– pytam.
Po góralsku to powinni w pierwszej połowie dupnąć trzy gole i wtedy Tytoń nie musiałby bronić karnego. A tak dziękować Tytoniowi
– mówi Robert Wilczek z Gronia.
A ja ci powiem, że nie za bardzo. Druga połowa siadli, oni myśleli że wygrali. Jak przegrają, będę dużo piwa pił, jak wygrają mniej
– mówi jego kolega.
A ja się nie zgodzę. Grecja wygrała w 2004 r. i jest dobrym i doświadczonym zespołem. Z Rosją może być różnie, ale z Czechami an pewno wygramy i wychodzimy z grupy
– mówi Lucjan.
Tyle młodzi górale.
Eee tam, remis nie jest taki zły, bo piłka jest okrągła i nie wiadomo, gdzie ją uda się wbić
– mówi Józef Czystniak, góral już starszy, ze Związku Podhalan.
Generalnie wychodzący kibice byli dobrej myśli. Remis w Grekami to dopiero początek, przed nami jeszcze co najmniej dwa mecze Polaków.
Wrażenia na plus. Wytrzymali kondycyjnie. Drużyna powinna wyjść z grupy
– powiedział mi Henryk Stroniarz, w latach sześcdziąsiątych bramkarz Legii oraz klubów krakowskich Garbarni, Cracovii i Wisły, od dawno w Chicago.
W tym roku w USA wszystkie mecze transmituje ogólnodostępna sportowy kanał telewizji kablowej ESPN. Inne media, zajmują się
EURO 2012 raczej umiarkowanie. O wydarzeniu napisał dzisiaj publicysta dziennika „The Chicago Tribune” John Kass, który z pochodzenia jest Grekiem, która co kilka dni zabiera czytelników w podróż po ciekawych a często nie znanych miejscach chicakgowskiej metropolii. Tytuł dzisiejszego kawałka: „Nie dzwońcie. My etniczni będziemy cieszyć się piłką nożną”.
Przez najbliższe kilka tygodni, w etnicznych społecznościach zobaczycie pasję, lęk, etniczną dumę i ten stary dreszcz zwycięstwa i gorycz porażki, kiedy będziemy zbierać się przed telewizorem, aby oglądać 22 facetów w krótkich spodenkach kopiących piłkę
– można było przeczytać w dzisiaj w komentarzu Kassa
http://www.chicagotribune.com/news/columnists/ct-met-kass-0608-20120608,0,478218.column
Byłem po meczu w greckiej części miasta, ale Kassa i kolegów już nie było. Trwał mecz Rosjan z Czechami i w greckiej tawernie nie narzekali.
Siedziało tu przy barze sporo kibiców. Nawet więcej było Polaków
– mówił mi barman.
Dobrze, że był remis, bo się nie kłócili przynajmniej...
A jak ocenia szanse reprezentacji Grecji.
Grali dobrze. Ale dalej... pewnie znów Niemcy wygrają cały turniej – mówi barman. Europa czy Chicago, bez różnicy
– na końcu zawsze zwyciężają Niemcy...
Paweł Burdzy z Chicago
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/134036-goral-z-chicago-na-bialo-czerwono-po-goralsku-to-do-przerwy-powinno-byc-30
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.