Jan Tomaszewski znów nie szczędzi gorzkich słów Franciszkowi Smudzie. Choć zaznacza, że nie oglądał meczu naszej drużyny, to nie stawia na Polakach jeszcze „krzyżyka”. ". Remis z Grekami daje nadzieję na wyjście z grupy - uważa bohater z Wembley.
Od razu zaznaczam, że tak jak zapowiadałem, nie oglądałem meczu. Dlatego na temat gry zespołu i poszczególnym zawodników nie będę się wypowiadał –
mówi w rozmowie z dziennik.pl Jan Tomaszewski.
Wiem jednak, że przez dużą część meczu graliśmy z przewagą jednego zawodnika. Wtedy prowadziliśmy 1:0. Trzeba było w tamtym momencie dobić przeciwnika. Niestety tego nie zrobiliśmy –
dodaje zawieszony ( na czas Euro) w prawach członka klubu PiS bramkarz. Tomaszewski podkreśla, że dziwne jest, iż Smuda w takim meczu nie dokonał żadnej zmiany.
To nie brak odwagi i zdolności do podejmowania ryzyka. Smuda zwyczajnie nie wiedział kogo wpuścić. Myślał, myślał i jak wymyślił to sędzia odgwizdał koniec. Po raz kolejny zwyczajnie "dał ciała". Wyszedł brak jego fachowości –
twierdzi Tomaszewski.
Ten wynik daje nadzieję na awans do kolejnej fazy. Zwłaszcza, że gramy u siebie i biało-czerwoni mają za sobą dwunastego zawodnika w postaci kibiców. Muszę to podkreślić, że polscy fani są fantastyczni. To co działo się na ulicach miast to coś wspaniałego. Kibice zdali egzamin na dwieście procent –
dodaje największy krytyk polskiej kadry, który bojkotuje mecze biało-czerwonych.
Ł.A/dziennik.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/134035-tomaszewski-smuda-zwyczajnie-nie-wiedzial-kogo-wpuscic-myslal-myslal-i-jak-wymyslil-to-sedzia-odgwizdal-koniec
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.