Jak podaje "Fakt", polscy eksperci z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego odkryli, że w elektronicznym sprzęcie ofiar smoleńskiej katastrofy Rosjanie usuwali dane. Z co najmniej jednej karty pamięci skasowano kilka zdjęć, wykonanych już na pokładzie lecącego tupolewa.
Zdaniem "Faktu" to kolejny dowód na nielegalną ingerencję Rosjan w materiał dowodowy. Wcześniej dowiedzieliśmy się, że ktoś z terenu Rosji tuż po katastrofie włamał się i odsłuchiwał pocztę głosową komórki prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
W "Fakcie czytamy":
Z ekspertyzy, którą otrzymali z ABW polscy prokuratorzy wojskowi wynika, że Rosjanie ingerowali w zawartość elektronicznego sprzętu ofiar katastrofy dwukrotnie. Pierwszy raz zaraz po katastrofie w dniach 10 i 12 kwietnia. Przejrzeli zawartość wszystkich kart telefonów, dysków laptopów oraz pamięci aparatów fotograficznymi i kamer, jakie mieli przy sobie członkowie prezydenckiej delegacji.
Drugi raz włamali się tydzień po katastrofie, w dniach 16-19 kwietnia. I właśnie ta druga ingerencja jest najbardziej podejrzana, bowiem zdaniem biegłych z Departamentu Bezpieczeństwa Telekomunikacyjnego ABW, ktoś usiłował wtedy zacierać ślady pierwszej ingerencji. Skasowano też przynajmniej z jednej karty pamięci zdjęcia, wykonane już w trakcie lotu tupolewa.
"Fakt" podkreśla, że nie wiadomo, co było na zdjęciach i dlaczego Moskwie zależało na ich usunięciu.
Warto podkreślić: to kolejny dowód, że po Smoleńsku w rosyjskich służbach nie panował żaden "chaos". Wręcz przeciwnie - na zimno, precyzyjnie realizowano założenia.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/133967-fakt-rosjanie-usuwali-dane-ze-sprzetu-elektronicznego-ofiar-katastrofy-smolenskiej-tak-ustalili-eksperci-abw
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.