Tusk o autostradzie A2: to cywilizacyjny skok. "Na dnie serca odczuwam radość, bo wszyscy ogłosili dawno temu wyrok, że nie będzie tej autostrady"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP / R. Pietruszka
fot. PAP / R. Pietruszka

Premier Donald Tusk powiedział dziś, że cieszy się, iż autostrada A2 będzie przejezdna przed Euro 2012.

Oznacza to, że Warszawa od jutra prawdopodobnie będzie połączona autostradami ze wszystkimi stolicami europejskimi. To cywilizacyjny skok

- podkreślił.

Tusk był pytany przez dziennikarzy, czy przejezdność autostrady A2 przed mistrzostwa Europy w piłce nożnej, to sukces.

Cieszę się, że autostrada A2 będzie przejezdna, ale cieszyłbym się bardziej, gdyby wszystkie autostrady były gotowe na Euro 2012. Tempo było bardzo duże, zaangażowanie wszystkich - od tych, którzy układali asfalt, po ministra (transportu Sławomira Nowaka), który tam spędzał właściwie kilkanaście ostatnich nocy - pokazało, że jest możliwe przekroczenie pewnych barier niemożliwości

- ocenił szef rządu.

Tusk poinformował, że prawdopodobnie jutro przejedzie po wybudowanym odcinku autostrady A2, ale - jak zastrzegł - bez udziału mediów.

To nie będzie gospodarska wizyta, chcę mieć pewność, że rzeczywiście autostrada (A2) jest przejezdna

- dodał.

Premier chce prawdopodobnie uniknąć w ten sposób pojawiających się w mediach kolejnych analogii do gospodarskich wizyt, które odbywa ostatnio po kraju wzorem towarzysza Gierka.

CZYTAJ TEŻ: Donald Tusk naprawdę wizytuje Polskę. Z lądu i z powietrza. Sprawdza przejezdność dróg?

 

Szef rządu powiedział jednocześnie, że "nie widzi powodu, żeby otwierać szampana" z tej okazji, bo -  jak przyznał - wie, ile rzeczy nie udało się zrobić.

Ale gdzieś tam na dnie serca odczuwam radość, bo wszyscy ogłosili dawno temu wyrok, że nie będzie tej autostrady. Na pewno nie powinniśmy się martwić, że udało się ją jednak dokończyć. Odrobinę radości można zaprezentować, ja się cieszę

- podkreślił.

Premier Tusk dokłada wszelkich starań, by zarazić swoim bezwarunkowym entuzjazmem wszystkich patrzących dotychczas z dystansem na losy autostrady A2. Jego radość burzy stanowczy ton "Faktu", który nazywa trasę zbudowaną na Euro 2012 autostradą na niby. Dlaczego nie można A2 nazwać autostradą?

1. Na większości drogi prowadzącej ze Strykowa do Warszawy nie można rozwijać prędkości wyższej niż 70 km/h.

2. Powstały na łapu capu odcinek drogi nie znajduje się w żadnych mapach i w nawigacjach samochodowych.

3. Brak stacji benzynowych czy telefonów alarmowych na odcinku 92 kilometrów

4. Brak zjazdów z autostrady

5. Mogą po niej jeździć tylko samochody osobowe i autokary.

- wypunktowuje "Fakt".

Sporo wątpliwości budzi nadal sytuacja firm budowlanych, którym wykonawca spółka DSS nie wypłaciła należności.

Z całą pewnością niektóre firmy nie wytrzymują sytuacji, w jakiej się znalazły, ale nie sądzę, żeby to miało cokolwiek wspólnego z przygotowaniami do Euro 2012.

- powiedział beztrosko premier.

Przypomnijmy, że zadłużenie DSS wobec 70 pokrzywdzonych wykonawców wynosi łącznie 830 mln zł. Większość firm została doprowadzona na skraj bankructwa.

CZYTAJ TEŻ: Komitet Protestacyjny Przedsiębiorców Poszkodowanych przy Budowie Autostrad rozpoczął walkę o odzyskanie niewypłaconych pieniędzy

CZYTAJ TEŻ: Przedsiębiorcy budujący A2 są na skraju psychicznej wytrzymałości i finansowego bankructwa. Wstrząsający reportaż z posiedzenia Komisji Infrastruktury

CZYTAJ TEŻ: O fatalnym stanie finansowym spółki DSS rząd wiedział już w ubiegłym roku. Mimo to powierzył firmie prace na odcinku autostrady A2

Według danych firmy ubezpieczeniowej Euler-Hermes w ciągu czterech pierwszych miesięcy br. opublikowano ogłoszenia o upadłości 85 firm budowlanych, czyli o ponad 60 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2011 r. Zdaniem dyrektora działu windykacji w Euler Hermes Grzegorza Hylewicza przy obecnych opóźnieniach płatności w branży budowlanej skala problemu może być większa.

Problem upadłości dotyczy wszystkich firm, także tych dużych, np. DSS, PBG czy Hydrobudowy, zaangażowanych w budowy autostrad czy Stadionu Narodowego.

Przy dużych przedsięwzięciach, szczególnie tam, gdzie zaangażowane są setki i tysiące firm, są tacy, którzy dają radę i tacy, którzy nie dają rady. Naszym zadaniem jest pomóc tym, którzy nie z własnej winy wpadli w tarapaty - mówię tu o podwykonawcach

- powiedział premier.

Jak dodał, rząd będzie szukał rozwiązania, aby ci podwykonawcy, którzy wykonali swoją robotę - nie tylko przy autostradzie A2 - nie byli "stratni".

Będziemy szukali różnych sposobów, żeby tak się stało

- zapewnił szef rządu.

Jak informowały wczoraj media, wiadomość o ogłoszeniu upadłości PBG i Hydrobudowy poprzedziła informacja o niewypłaconych należnościach podwykonawcom budującym Stadion Narodowy.

Prawie 40 firm domagało się wczoraj od Narodowego Centrum Sportu pisemnej gwarancji wypłaty kwot sięgających łącznie 100 mln złotych. Zapowiedzieli, że jeśli ich warunki nie zostaną spełnione, 6 tysięcy ludzi zablokuje Stadion Narodowy przed Euro 2012.

 

CZYTAJ TEŻ: NCS nie zapłaciło podwykonawcom niemal 100 mln złotych. Stadion Narodowy może zostać zablokowany przez 6 tysięcy osób

Firmy budujące m.in. Stadion Narodowy oraz autostrady A1 i A4 podjęły uchwały o złożeniu wniosków o upadłość układową

 

mall, PAP, Fakt

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych