Wielkie zwycięstwo Republikanów w stanie Wisconsin. Urzędujący gubernator Scott Walker nie tylko przetrwał próbę odwołania, ale wygrał zdecydowanie z kandydatem Partii Demokratycznej.
W stanie, w którym Obama cztery lata temu wygrał 56 do 42 proc. McCaina, republikański gubernator (otwarcie wspierany przez Romneya) wygrał stosunkiem 53-46. Choć po entuzjastycznym początkowym poparciu dla nadzwyczajnych wyborów (głosowano nad odwołaniem Walkera), Obama nie angażował się w batalię. Choć ostatecznie poparł kandydata Demokratów na dzień przed głosowaniem... wysyłając wiadomość na Twitterze, to trudno nie odebrać wyników jako sporego problemu dla prezydenta. Większość obserwatorów od razu wrzuciła Wisconsin z grupy stanów bezpiecznych dla obecnego lokatora Białego Domu do tzw. battleground states, w których szanse na wygraną Obamy i Romneya są remisowe.
Myślę, że Romney może się nauczyć z dzisiejszego zwycięstwa Walkera, że nawet w tak progresywnym stanie ludzie są gotowi na twarde argumenty i mocne rozwiązania w kwestiach gospodarczych. Romney ma szansę na zwycięstwo
– oceniał na gorąco konserwatywny publicysta, Charles Krauthammer.
Nadzwyczajne wybory gubernatorskie zostały wymuszone przez Demokratów, którzy zebrali prawie milion podpisów pod petycją o odwołanie Walkera. Ta mobilizacja była możliwa, bo Walker stał się dla Demokratów w całym kraju symbolem walki ze związkami zawodowymi. Poszło o ograniczenie możliwości negocjacji przez pracowników sektora publicznego układów zbiorowych tzw. collective bargaining rights. W teorii służyły one obronie pracowników, przez lata były nadużywane przez aktyw związkowy. Wykorzystując obowiązkowe składki związkowe, szefowie tzw. Big Labour tworzyli fundusze wyborcze, pomagając wybrać sobie życzliwych a utrącać wrogich polityków. Z kolei układy zbiorowe gwarantowały wcześniejsze – wobec sektora prywatnego – emerytury subsydiowane przez stan i indeksowane o inflację oraz automatyczne podwyżki, bez względu na systuację gospodarczą. Gubernator Walker chciał ukrócić przywileje, przekonując że w czasach kryzysu wszyscy muszą zaciskać pasa.
To, co działo się w ostatnich miesiącach w Wisconsin można przyrównać do stanu emocji panujących wśród skrajnych zwolenników PO i PiS. Podziały szły w poprzek miast, społeczności i rodzin. Kwestia odwołania Walkera stała się przyczyną wielu zerwanych przyjaźni i kłótni wśród najbliższych. Wręcz anegdotyczny jest przykład żony, która chciała przejechać samochodem męża, tylko dlatego że wyraził chęć głosowania na gubernatora. Ale na koniec mieszkańcy stanu poczuli się zmęczeni trwającym półtora roku zamieszaniem. Zwycięstwo Walkera to efekt nadzwyczajnej mobilizacji Republikanów. Do stanu wpłynęło ok. 40 mln dolarów dotacji. Działacze partyjni skontaktowali się z 4 mln wyborców w tym liczącym 5,7 mln mieszkańców stanie. Organizacją w terenie chwalili się też Demokraci a zwłaszcza związki zawodowe – w tym organizacja pracująca na rzecz prezydenta (Obama for America) – ale na koniec okazało się, że Republikanom udało się zmobilizować o 180 tys. wyborców więcej.
Paweł Burdzy z Chicago
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/133851-gubernator-pokonal-zwiazki-chcial-ukrocic-przywileje-przekonujac-ze-w-czasach-kryzysu-wszyscy-musza-zaciskac-pasa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.