Podczas opolskiej nocy kabaretowej jak zwykle było wiele dowcipnych skeczów. No może poza jednym.
Podczas występu kabaretu Stanisława Tyma w skeczu w kaloszach Krystyna Janda wcieliła się w rolę cudzoziemki, która dość biegle włada językiem ponieważ ogląda dużo telewizji polskiej i … dziwi się, że od dwóch lat mowa jest prawie wyłącznie o samolocie. Osobiście nie lubię humoru Krystyny Jandy. Jest zdecydowanie lepszą aktorką niż kabareciarzem. Skecz nie spodobał się też Marcie Kaczyńskiej.
Jak można śmiać się z zawstydzającej nieudolności naszego państwa? Jak można żartować z tego jak w sprawie Smoleńska poniżają nas Rosjanie?
– pyta i zaznacza, że jest jej tym bardziej przykro, bo wie, jak bardzo cenili Krystynę Jandę jej rodzice. To wyjątkowo niesmaczne, aby żartować z tragedii narodowej. Nie da się nie zauważyć, że ostatnio polityka stała się jednym z wiodących tematów, który jest poruszany w kabaretach. I nic w tym złego. Byle nie przekraczać cienkiej granicy. Bo ze śmierci tylu osób nie powinno się żartować. Czuję się dziwnie, kiedy o tym piszę. Ponieważ moje stwierdzenie to "oczywista oczywistość". Przykre, że znanym aktorom trzeba przypominać, że pewnych rzeczy nie powinno się robić.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/133832-zarty-zartami-ale-bez-przesady
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.