"Rz": tonie Madryt, pęka euroland. "Wyjście Hiszpanii ze strefy euro jest bardziej prawdopodobne niż innych krajów"

"Rzeczpospolita" opisuje narastające kłopoty strefy Euro.

Co ważne - po raz pierwszy głośno słychać o możliwości rezygnacji ze wspólnej waluty nie tylko przez Grecję, ale także przez wielokrtonie większą i bogatszą Hiszpanię.

Kłopoty Madrytu pogłębiła podana wczoraj informacja, że hiszpański rząd może być kolejnym, który będzie potrzebował międzynarodowej pomocy:

Rentowność hiszpańskich obligacji dziesięcioletnich sięgnęła rekordowego poziomu 6,7 proc., a włoskich przekroczyła 6 proc. „Próg bólu" wynoszący 7 proc. (poziom rentowności uznawany w dłuższym terminie za bardzo trudny do zniesienia dla państw strefy euro) wydaje się więc w zasięgu ręki.
Według cytowanego przez "Rz" Davida Mackie'go, głównego europejskiego ekonomisty banku JPMorgan Chase - pakiet ratunkowy dla Madrytu sięgnie do końca 2014 r. 350 mld euro.

Matthew Lynn z firmy badawczej Strategy Economics w Londynie stwierdza z kolei:

Wyjście Hiszpanii ze strefy euro jest bardziej prawdopodobne niż innych krajów. To państwo zbyt duże, by je uratować. Hiszpanie nie mają zahamowań przed pogarszaniem stosunków z UE, są zmęczeni zaciskaniem pasa, a poza strefą euro jest duży hiszpańskojęzyczny świat, który daje im szansę na wzrost.

Inni ekonomiści sądzą jednak, że Bruksela czy MFW zrobią wszystko, by nikt poza Grecją nie opuścił eurolandu.
W każdym razie - głośne spekulowanie nt. losu Hiszpanii w strefie Euro pokazuje skalę kryzysu, z którym zmaga się stary kontynent.

Zmaga się, bo w pewnym momencie uwierzył, że można żyć na kredyt.

Nie można. Rachunek zawsze przyjdzie.

Skaj