Ostatnie dni były dla papieża bolesnym ciosem. Do publicznego obiegu przedostały się kolejne poufne dokumenty, prosto z jego biurka. Tym razem już nie pojedyncze teksty, ale cały ich zbiór, wydany w postaci ponad 300-stronicowej książki.
Dokumenty różnej natury, od numeru papieskiego konta w banku, przez szyfrowane depesze z nuncjatur aż po prywatne listy. Niektóre całkiem świeże, sprzed kilku tygodni. Żeby było jasne – wyciek trwa nadal, a papież jest bezbronny. Ma wokół siebie kogoś, kto chce mu szkodzić i pokazać całemu światu, że ma nad nim władzę. Kogo? Jedną osobę, a może całą grupę o podobnej orientacji? Badaniem sprawy zajmuje się komisja kardynałów, na razie bezskutecznie.
Ludzie z najbliższego otoczenia papieża mówią, że jest głęboko wstrząśnięty tą sprawą. Ale poruszeni są też zwykli wierni. Jak rozumieć ten bezpardonowy atak na osobę papieża, ten przeciągający się w czasie zamach?
21 maja Benedykt XVI spotkał się z przebywającymi w Rzymie kardynałami. Zaprosił ich na obiad, aby w ten sposób podziękować za życzenia z okazji niedawnych urodzin. Atmosfera mogła być ciężka, podobna do tej, która panowała w pierwszych chwilach Ostatniej Wieczerzy, naznaczona świadomością, że zdrajca może być wśród nas.
Benedykt XVI rozbił tę ciężką atmosferę krótkim przemówieniem. Z wielką pogodą ducha przyznał, że w swoim życiu zaznał zarówno chwil pięknych, jak i ciemnych nocy. Potwierdził przy tym pełne zaufanie do kardynałów. W lapidarnych słowach wyjaśnił też, jak postrzega aktualne wydarzenia. – Zło chce podbić świat – mówił. – Posługuje się różnymi metodami, niekiedy bardzo okrutnymi, ale niekiedy udaje też dobro. My musimy podjąć walkę z tym złem. Jesteśmy Kościołem wojującym. Pan zwyciężył świat, a my jesteśmy w Jego zwycięskiej drużynie – zapewniał Benedykt XVI.
Papieskie słowa na pewno dodają otuchy. Nie umniejszają powagi problemu, lecz odkrywają jego prawdziwą naturę. Doświadczenie wiary podpowiada, że w Kościele dzieje się, albo szykuje się coś dobrego, skoro zły tak otwarcie atakuje. Od paru lat odnotowujemy stały wzrost prześladowań. Teraz cios dosięgnął samego papieża. Nie wiemy, czego jeszcze można się spodziewać. Czasy są krytyczne. Lecz my jesteśmy Kościołem wojującym i należymy do zwycięskiej drużyny.
Krzysztof Bronk, "A zatem wojna", "Przewodnik Katolicki", 28 maja 2012 r.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/133505-doswiadczenie-wiary-podpowiada-ze-w-kosciele-dzieje-sie-albo-szykuje-sie-cos-dobrego-skoro-zly-tak-otwarcie-atakuje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.