Medal przyznany Janowi Kraskiemu odebrał z rąk prezydenta USA Adam Daniel Rotfeld.
To nie była sytuacja, w której mogłem coś zrobić - powiedział naszemu dziennikarzowi były szef MSZ. Jego zdaniem, polska dyplomacja zrobiła w sprawie skandalicznych słów prezydenta USA wszystko, co mogła zrobić. On sam twierdzi, że na słowa o polskich obozach śmierci zareagował jeszcze podczas trwania uroczystości.
Siedziałem z tyłu i usłyszałem tę pomyłkę. W związku z tym natychmiast podszedłem, tak się składa, że był ambasador Stanów Zjednoczonych również na sali - powiedziałem, że to jest w ogóle sprawa, która wymaga natychmiastowej reakcji - powiedział Rotfeld.
Rotfeld podkreśla, że działania jego i polskiego ambasadora w Waszyngtonie skończyły się wydaniem w dwie godziny po uroczystości dwóch komunikatów uznających błąd prezydenta Obamy. Twierdzi też, że odbierając medal - protestować nie mógł.
Jak pan sobie wyobraża?! To nie jest miejsce, gdzie można, że tak powiem, wychodzić z protestami w tym miejscu! Nie odbierałem tego odznaczenia dla siebie. Nie mogłem niweczyć wysiłków tych, którzy o niego dla Jana Karskiego zabiegali.
Adam Rotfeld w rozmowie z RMF FM, 30 maja 2012 r.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/133479-adam-rotfeld-to-nie-jest-miejsce-gdzie-mozna-ze-tak-powiem-wychodzic-z-protestami-w-tym-miejscu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.