Dr Fedyszak-Radziejowska w "Tygodniku Solidarność": straciłam wszystkie złudzenia i szacunek do lidera dawnej Solidarności

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Doktor Barbara Fedyszka-Radziejowska, socjolog i osoba zaangażowana w działalność opozycji antykomunistycznej, w tym "Solidarności", na łamach "Tygodnia Solidarność" wraca do słów Lecha Wałęsy o konieczności "pałowania związkowców" protestujących przeciw drastycznemu podniesieniu przez władzę wieku emerytalnego.

CZYTAJ: Lech Wałęsa: pałować związkowców

Ale wcześniej zwraca uwagę na kontekst w jakim te słowa padły:

W czwartek, 10 maja zobaczyliśmy, jak demokratycznie wybrana władza lekceważy zasady i obyczaje demokracji, ograniczając kontrolę opinii publicznej nad swoimi rządami. To w literaturze przedmiotu nazywa się autorytaryzmem. I nie ma tu – niestety – żadnego znaczenia fakt, że jej politycy wywodzą się w dużej części z solidarnościowych środowisk opozycyjnych.

Następnie dr Fedyszak-Radziejowska ocenia słowa Wałęsy:

 

Jednak najbardziej bolesnym dowodem, że przeszłość jest bez znaczenia, są słowa Lecha Wałęsy, które padły w Radiu Zet. To one sprawiły, że dzisiaj, po 22 latach od okresu, w którym chciałam, by został Prezydentem Polski straciłam wszystkie złudzenia i szacunek do lidera dawnej Solidarności. Proszę Lecha Wałęsę; by „zwinął sztandary” laureata pokojowej Nagrody Nobla i nie podpierał nimi dłużej swoich antydemokratycznych i antysolidarnościowych poglądów.

Bowiem w rozmowie z M. Olejnik powiedział: „Pierwszego bym – przewodniczącego (tj. P. Dudę), jak byłbym komendantem albo premierem, wyszedł z pałą i go spałował, że nie potrafi mądrze układać stosunki w wolnej Polsce. (…) Bo takie mam (tj. gdybym był premierem lub komendantem) prawo – żeby się nie bał policjant spałować przewodniczącego, to ja jako komendant policji sam (bym) go spałował. (…) to jest cywilbanda”.

Koniec cytowania. Te słowa są dla mnie dowodem, że nie o demokrację, prawa obywatelskie i związkowe dzisiaj Panu chodzi. Nieważna jest dla Pana ustawa i szacunek dla władzy. Poparł (!) Pan bowiem polityka, który powiedział o byłym premierze i byłym, śp. Prezydencie RP; „swojego brata wysłał na śmierć”, i odmówił poparcia dla TV Trwam słowami; „małpie nie daje się brzytwy, a tak to na skróty wygląda”.

Na skróty, powiem to tak: najwyraźniej wybrał Pan dla siebie swoje miejsce w III RP. Od momentu, gdy na bramę Stoczni Gdańskiej powrócił napis: im. Lenina, może Pan do niej wrócić.

Oceniając same drastyczne podwyższenie wieku emerytalnego, dokonane tuż po kampanii wyborczej o którym o sprawie nie wspomniano, socjolog podkreśla iż "już wiemy, niestety, że rządzącym chodzi nie o dobre ustawy, lecz o takie, które pozwalają doraźnie łatać zrujnowany budżet i utrzymać władzę nad (!) Polakami".

gim, źródło: Tygodnik Solidarność

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych