Na stronie Fundacji "Instytut Lecha Wałęsy" jedną z czterech głównych informacji jest rozmowa z ambasadorem Islamskiej Republiki Iranu Samadem Ali Lakizadehem. Redakcja oficjalnej strony Instytutu byłego prezydenta tak ją wprowadza:
Na kilka dni przed kolejną turą negocjacji poświęconych irańskiemu programowi nuklearnemu publikujemy rozmowę w której ambasador Iranu w Polsce opowiada o swoich oczekiwaniach wobec tych negocjacji, możliwości konfliktu z Izraelem, ale także prawach człowieka.
Problem w tym, że w wywiadzie o powyższych problemach jest niewiele. Sporo zatem typowo lewicowej propagandy skierowanej przeciw Państwu Izrael. Dyplomata irański mówi:
Izrael od lat jest zagrożeniem dla stabilności, pokoju i bezpieczeństwa w naszym regionie. Państwo to, poprzez swoją militarystyczną postawę, stara się skłócić USA i Europę z Iranem. Najogólniej rzecz ujmując pokój, bezpieczeństwo i stabilność regionu są sprzeczne z interesami Izraela, czyli dalszą egzystencją tego państwa. Uważamy, że USA i Europa Zachodnia o ile chcą rzeczywiście dbać o swoje interesy narodowe oraz interesy swoich społeczeństw, nie powinny spełniać żądań Izraela. Nazwa Izrael zawsze kojarzona była w naszym regionie z destabilizacją, brakiem bezpieczeństwa i kryzysem.
I
Jeśli chodzi o reżim izraelski to oczywiście nie jest on absolutnie stroną w tych negocjacjach, w związku z czym nie ma w tej kwestii nic do powiedzenia. Izrael, po pierwsze jako państwo-okupant, po drugie jako państwo, które nie jest sygnatariuszem Układu o nieproliferacji broni jądrowej i nie jest związane żadnymi międzynarodowymi zobowiązaniami traktatowymi w tej dziedzinie, nie ma absolutnie żadnego prawa, aby ingerować w kwestie związane z uprawnieniami jednego z sygnatariuszy traktatu.
Cała sytuacja świadczy o słabości i dwulicowości państw Zachodu, które poddają się dyktatowi Izraela – państwa będącego orędownikiem rozwiązań militarnych.
O trzech uwięzionych irańskich opozycjonistach:
Chciałbym tutaj zwrócić uwagę na fakt, że znaczna część opinii publicznej jest uzależniona od mediów, które w większości znajdują się w rękach syjonistów. Dlatego, mógłbym zapytać z drugiej strony: dlaczego europejska opinia publiczna jest tak przejęta losem tych 3 osób, które znajdują się w odległym bliskowschodnim kraju, natomiast w ogóle nie okazuje swojego zainteresowania takimi faktami jak zbrodnie w Guantanamo, Strefie Gazy, czy też chociażby naruszenia, które miały miejsce w tajnych więzieniach amerykańskich rozsianych w różnych państwach świata i Europy? Według nas człowiek zawsze pozostaje człowiekiem obojętnie, czy mieszka w Iranie, Europie, Palestynie czy USA. Natomiast być może jest tak, że w oczach Amerykanów są ludzie lepsi i gorsi.
Autor?
Z ambasadorem Islamskiej Republiki Iranu w Polsce rozmawiał Tomasz Kostrzewa, koordynator programu "Solidarni z Iranem"
Jak widać islamska propaganda skierowana przeciw Państwu Izrael jest w pełni popierana przez Instytut Lecha Wałęsy. Warto pamiętać, że choć "Gazeta Wyborcza" i związane z nią środowiska od lat budują obraz rzekomego antysemityzmu w Polsce, w rzeczywistości dużo większym problemem jest on na Zachodzie, gdzie rozwinięta propaganda islamska doprowadziła do radykalnego wzrostu agresji wobec Żydów i Państwa Izrael. Niestety, ten przykład pokazuje, że wkracza ona za pośrednictwem ILW także i do Polski.
gim
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/133138-szokujace-instytut-lecha-walesy-publikuje-ostro-antyizraelska-rozmowe-z-ambasadorem-iranu-media-sa-w-rekach-syjonistow