1. Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) udzielił obszernego wywiadu redakcji portalu internetowego Onet, którego spora część jest poświęcona nieprzyznaniu koncesji dla telewizji Trwam na cyfrowym multipleksie.
To co opowiada ten nominat prezydenta Komorowskiego do KRRiT, przekracza jednak wszelkie wyobrażenia o funkcjonowaniu wysokiego organu administracji państwowej, którego kompetencje i zadania są przecież zawarte w Konstytucji RP.
Nie tylko po wielokroć w tym wywiadzie mija się z prawdą ale co jest wręcz skandalem w przypadku urzędnika państwowego, kpi wręcz sobie z nie przyznania katolickiej telewizji miejsca na multipleksie sugerując, że telewizja Polo TV nadająca muzykę disco polo, ma mocniejszą pozycję rynkową od telewizji Trwam.
2. Ten wywiad szefa KRRiT i to w takim tonie, został chyba udzielony tylko po to, aby dać sygnał Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu, który 25 maja ma rozpatrywać skargę fundacji Lux Veritatis, na decyzję KRRiT odmawiającą tej fundacji miejsca na multipleksie, że jesteśmy tak mocni politycznie, że możemy publicznie mówić nieprawdę i wręcz drwić sobie z podmiotu ubiegającego się o koncesję.
Bo jak inaczej można potraktować takie wypowiedzi szefa organu konstytucyjnego w sytuacji kiedy na przykład porównywanie majątku trwałego telewizji Trwam, która koncesji nie otrzymała, a takich podmiotów jak Eska TV, Polo TV, SV Stavka, które takie koncesje otrzymały, zdecydowanie wypada na korzyść Trwam.
Majątek tej pierwszej jest 3700 razy większy niż Eska TV, 351 razy większy niż Polo TV i 86 milionów (tak nie mylę się chodzi o miliony) razy większy niż majątek SV Stavka, a majątek ten daje przecież gwarancję przygotowywania i nadawania programu.
3. Dworak drwiąc sobie chyba z inteligencji Polaków stwierdza w tym wywiadzie, że KRRiT i on jako jej przewodniczący, stoją na straży pluralizmu na rynku medialnym, podczas gdy decyzje koncesyjne tego organu spowodowały przyznanie po kilka miejsc na multipleksie dla telewizji kojarzonych z dwoma wielkimi komercyjnymi telewizjami i żadnego miejsca dla jedynej telewizji katolickiej.
Szef KRRiT jawnie lekceważy 2,2 mln podpisów zebranych pod protestem na jej decyzję mówiąc, że do biura Rady wpłynęło kilkadziesiąt tysięcy kopert z podpisami ale nikt tych podpisów nie liczy więc tak naprawdę nie wiadomo ile ich jest.
W tym miejscu wypada przypomnieć, że Rada zatrudnia około 130 pracowników i w całości jest finansowana ze środków budżetu państwa, więc trudno sobie wręcz wyobrazić większą arogancję jak lekceważenie głosów tych z których podatków co miesiąc wszyscy ci pracownicy pobierają wynagrodzenia, których wysokość znacznie przekracza średnie krajowe wynagrodzenie w gospodarce.
4. Mimo zapewnień Dworaka o przejrzystości procesu koncesyjnego na miejsca na multipleksie, o braniu pod uwagę tych samych kryteriów ekonomiczno-finansowych w przypadku każdego podmiotu ubiegającego się o koncesję, przewodniczący KRRiT wręcz jak diabeł święconej wody, bał się zbadania tego wszystkiego przez Najwyższą Izbę Kontroli.
Dlatego z taką determinacją posłowie Platformy tym razem wspierani przez posłów z Ruchu Palikota i SLD na sejmowej komisji Kontroli Państwowej, sprzeciwiali się przyjęciu uchwały zobowiązującej NIK do przeprowadzenia kontroli.
Ten sprzeciw był tak agresywny, że po odrzuceniu wniosku PiS w tej sprawie, PO z koalicjantami odwołali przewodniczącego tej komisji tylko dlatego, że pozwolił przeprowadzić na ten temat obszerną dyskusję, podczas której miażdżącą dla decyzji KRRiT argumentację, mogła przedstawić fundacja Lux Veritatis.
5. „Są jeszcze sędziowie w Berlinie” miał powiedzieć król pruski Fryderyk Wielki, kiedy przyniesiono mu wyrok sądu, który rozstrzygał na korzyść młynarza z Sans-Souci. Chodziło o wyrok w sprawie, którą wniósł wspomniany młynarz przeciwko królowi w sytuacji, kiedy został przez urzędników królewskich pozbawiony młyna tylko dlatego, że nadmiernie hałasował, czym przeszkadzał rodzinie królewskiej.
Mam nadzieję, że mimo takich wywiadów jak ten ostatni przewodniczącego Dworaka, sugerującego, że jako nominat prezydenta Komorowskiego może wszystko, okaże się jednak, że są jeszcze sędziowie w Warszawie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/132978-czy-sa-jeszcze-sedziowie-w-warszawie-skandaliczny-wywiad-szefa-krrit-tuz-przed-decyzja-wsa-w-sprawie-tv-trwam