Opozycja będzie bardziej skuteczną, jeśli przeprowadzi poważną pracę formacyjną - mówi w rozmowie z "Gazetą Polską" dr Barbara Fedyszak-Radziejowska. Jak zaznacza, nie chodzi o marketing i "dobre upudrowanie nosa przed występem telewizyjnym", ale o "dobre przygotowanie do reprezentowania społeczeństwa, które podjęło trud samoorganizacji".
Dr Fedyszak-Radziejowska dodaje:
Trzeba też myśleć o pozyskaniu tych, którzy zaczynają wątpić w Platformę, a którzy boją się zmienić polityczne sympatie. Bo zmiany, które trzeba będzie przeprowadzić, będą wymagały dużej przewagi w parlamencie. Nie takiej, jaką miał PiS w latach 2005-2007, bo to było za mało, by realnie rządzić. Potrzebne jest poparcie na miarę Viktora Orbana.
Mam wrażenie, że establishment, który nazywam okrągłostołowym, przewidział sukces prawicy i przygotował DRUGĄ partię postsolidarnościową do wyborów 2005 r. Wyborcy domagający się zasadniczej zmiany po rządach Leszka Millera podzielili się. Teraz nie ma innego wyjścia, jak przekonać tę część elektoratu, która dała się wtedy nabrać.
Socjolog przestrzega jednocześnie przed "gorącym" konfliktem polsko-polskim:
Wojna domowa, która nie kończy się utratą suwerenności, była możliwa w Stanach Zjednoczonych, Hiszpanii czy Francji (myślę o rewolucji francuskiej). W Polsce położonej między Niemcami a Rosją wojen domowych się nie prowadzi. Nawet te "zimne" mogą skończyć się pod Smoleńskiem.
Sil
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/132884-dr-barbara-fedyszak-radziejowska-nie-ma-innego-wyjscia-jak-przekonac-te-czesc-elektoratu-ktora-dala-sie-nabrac