Szczerze mówiąc, nie lubię jak rzeczywistość okazuje się barwniejsza niż moja bujna wyobraźnia. Dzisiejsza wypowiedź Grzegorza Schetyny o posłance Sawickiej uświadamia mi jednak, że będę musiał czym prędzej iść do kina na „Avengers”. Skala absurdu w filmie o Kapitanie Ameryce i jego kompanach nie dorównuje narracji Platformy Obywatelskiej. Niestety taki rodzaj ściemy wciąż działa.
Gdy sąd wydał wyrok na posłankę Sawicką jednoznacznie stwierdzając, że operacja CBA w tej sprawie nie miała charakteru politycznej akcji wymierzonej w konkretną osobę, napisałem tekst w cyklu „political fiction” o tym co by się stało, gdyby Sawicką uniewinniono.
Podałem kilka wymyślonych cytatów, które mogłyby się pojawić w przypadku uznania Sawickiej za ofiarę „kaczyzmu”. Niestety wymyślone przez mój przesiąknięty prawicową propagandą łeb cytaty okazały się być amatorską twórczością przy tym co zaprezentował dziś Grzegorz Schetyna, który niczym Vietkong w buszu wciąż tylko czai się na chwiejącego się premiera.
„Sprawa Beaty Sawickiej to była polityczna prowokacja przeciw opozycji. Jest koronnym przykładem na polityczną prowokację, na polityczne wykorzystanie służb przeciwko opozycji, to z czym mieliśmy do czynienia w latach 2005-2007. Nie będzie przeprosin ani dla CBA, ani dla polityków PiS. Wyrok nie kończy sprawy, Sawicka na pewno będzie składać apelację od decyzji sądu”
– mówił w dziś RMF FM człowiek, który podobno ma odmienić oblicze Partii, tej Partii. Następnie były "consigliere" znów postraszył „Kaczora i byłego Delfina” Trybunałem Stanu. I tu jest mój problem. Ja w swoich cytatach nie podałem groźby Trybunału Stanu. Nie przyszedł mi taki absurd do głowy. Cóż, mam widocznie wyobraźnię słabszą niż mistrz Wajda. Wiele można spodziewać się po Platformie Obywatelskiej. Jest to partia totalnie wypłukana z jakiejkolwiek ideologii i popełnia żenujące błędy, funkcjonując tylko dzięki strachowi przed Kaczyńskim. Jednak w ostatnich miesiącach jej liderzy wpadli w szalony rollercoaster prymitywnej ściemy. Najpierw było mydlenie oczu w kwestii autostrad i braku przygotowań do Euro, wcześniej zaklinacze deszczu starali się wmówić Polakom, że ACTA to coś dobrego, a reforma zdrowotna będzie służyć pacjentom. Jeszcze wcześniej były smoleńskie brednie o wspaniałej współpracy z Rosjanami etc, itd…. Można powracać do przeszłości niczym Michel J. Fox jeszcze długo. Rządy PO to w końcu festiwal ściemy i kłamstwa nazwanego pijarem. Teraz jednak mamy do czynienia z czymś nowatorskim. Złodziej, który został złapany za rękę, mówi, że to nie jego ręka. Ktoś, kiedyś słusznie nazwał obecnego ministra spraw zagranicznych „kieszonkowym Talleyrandem”. Niestety w kwestii bezczelności ( bo o skuteczności politycznej nie można mówić), Platforma staje na równi z tym fenomenalnym politykiem, który mawiał, że „jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda”.
Dlatego właśnie politycy PO w zupełnie jawny sposób prawdę zakrzykują. Niesiołowski popchnął Stankiewicz, co pokazuje nagranie video? I co z tego?! Mówimy, że to Stankiewicz była agresorką. Sawicka została skazana przez sąd, który obalił przy okazji wszelkie kalumnie rzucane przez lata na agenta Tomka i CBA? A kogo to obchodzi? Powiemy, że to wina PiS i policyjnego państwa Kaczyńskiego. Proste? Czasami prostota jest najlepsza. Szczególnie jak dotyczy kłamstwa. Zatyka ono oponentów i wprawia w zdumienie. Niestety taka prostacka manipulacja może działać. Zostało to dowiedzione empirycznie.
W latach czterdziestych amerykańskich psycholog społeczny Salomon Ash przeprowadził na jednym z uniwersytetów eksperyment, który polegał na tym, że wprowadzono do sali dziesięciu studentów, z których dziewięciu było wtajemniczonych, o co chodzi, zaś jeden nie. Pokazywano im na ścianie odcinek długi i odcinek krótki. Dziewięciu wtajemniczonych mówiło, że odcinek długi jest krótki, a krótki jest długi. Ten jeden, który widział, że jakiej długości są oba odcinki…przestał wierzyć własnym oczom. Zrobiło tak 40 proc. badanych studentów. W 2007 roku powtórzono ten eksperyment na wydziale psychologii Uniwersytetu w Gdańsku. W ich wypadku aż 61 proc. studentów utrzymywało co innego niż widziało. Warto pamiętać o tym eksperymencie w dobie telewizji i wszechobecnej propagandy, która zamieniła demokrację w mediokrację. Arystotelewska wizja demokracji jako władzy hien nad osłami realizuje się na naszych oczach. My jednak tego nie dostrzegamy. Dziś Schetyna powiedział, że odcinek krótki jest długi. Czy wielu Polaków mu uwierzyło? Żebyście się państwo nie zdziwili jak wielu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/132714-bezczelna-sciema-platformy-przypomina-slynny-eksperyment-salomona-asha-ilu-z-nas-wierzy-jeszcze-wlasnym-oczom
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.