Gursztyn: "Wraca kłamstwo dotyczące Beaty Sawickiej i >>lodów<<, które zamierzała >>kręcić<< w służbie zdrowia"

"Wraca kłamstwo dotyczące Beaty Sawickiej i „lodów”, które zamierzała „kręcić” w służbie zdrowia" - przestrzega na łamach "Rz" Piotr Gursztyn. Chodzi o publikacje "Gazety Wyborczej", w których przekonuje się czytelnika, że zapowiedzi Sawickiej były pustymi deklaracjami, "głupotami", ponieważ "chciała sprywatyzować szpital, który od dawna był prywatny”.

Grusztyn przypomina, że chodzi tu o szpital górniczy KGHM:

Formalnie jest to niepubliczny ZOZ, tyle, że jego właścicielem w czasach „lodów” Sawickiej był w stu procentach KGHM. A KGHM był i jest czyją własnością? Skarbu państwa. I to państwo było właścicielem tej niepublicznej formalnie placówki.

Publicysta dodaje, że w przypadku prywatyzacji KGHM wszystko by się zmieniło. A o prywatyzacji wspominali politycy Platformy Obywatelskiej:

Hasło prywatyzacji KGHM było podnoszone od dawna, jeszcze przed tą aferą. Sawicka była posłanką z okręgu legnickiego, więc sprawy KGHM raczej jej były dobrze znane. Wbrew temu, co twierdzą jej obrońcy (i ona sama przed sądem) nie była głupią babą, która plotła bzdury.

W sumie więc Sawicka wiedziała, że da się zarobić na prywatyzacji rzekomo sprywatyzowanego szpitala. Bo "nie była idiotką".

Grusztyn ocenia, że idiotami są ci, którzy bezkrytycznie przyjmują kłamstwa. Bo - można dodać - ci, którzy kłamstwa serwują, wiedzą, co robią.

Pat