„Grupa pracowników rok temu złożyła skargę na mobbing. Jedna z pracownic przeżyła zawał serca, inna pół roku leczyła się psychiatrycznie. Dyrektorka czuje się bezkarna, gdyż jest prominentną działaczką PSL, a miastem i regionem rządzi koalicja PO-PSL”- informuje miesięcznik "Debata", który też opisuje jak wygląda praca w aptece szpitalnej.
Niezależny miesięcznik "Debata" w kolejnym tekście opisuje w jaki sposób zarządza się olsztyńskim szpitalem. Wcześniej informował o relacjach dyrektor placówki z jej pracownikami. Jedna z pracownic opowiadała jak dyrektorka Irena Petryna wezwała ją swojego gabinetu i nazwała bydlakiem. Pracownicy oskarżali dyrektor o despotyczne rządzenie. Sprawę opisywała również „Gazeta Wyborcza”. Teraz „Debata” zajęła się kwestią niebezpiecznych praktyk w aptece szpitalnej, która została otwarta z wielką pompą. Przeniesienie apteki z parteru na strych i jego adaptacja kosztowała 450 tys zł; sprzęt - dodatkowe 250 tys zł. Dyrektorka Irena Petryna (działaczka PSL) ogłosiła, że jest to najnowocześniejsza apteka szpitalna w województwa i jedyna z Pracownią Leków Cytotoksycznych, spełniającą standardy unijne.
„Debata” zauważa jednak, że media lokalne nie zorientowały się, iż uczestniczą w otwarciu „potiomkinowskiej wioski”. Wojewódzki Nadzór Farmaceutyczny nie wydał bowiem zgody na uruchomienie Pracowni z uwagi na brak sprzętu (loży laminarnej). Na potrzeby medialnego show dyrektorka poleciła przynieść z oddziału szpitalnego małą lożę, którą po imprezie odniesiono. Autor tekstu Adam Socha dodaje, że zgodę na otwarcie pracowni Nadzór wydał dopiero w listopadzie 2010, ale pracownia (PLC) została i tak uruchomiona dopiero w lutym 2011 roku, na skutek oporu kierowniczki Apteki, mgr farm. Elżbiety Majewskiej. Kierowniczka oponowała, gdyż dyrektorka nie zatrudniła do PLC odpowiednio przeszkolonego personelu.
Praca w pracowni jest bardzo niebezpieczna dla zdrowia i życia, bowiem pracownicy dostają do ręki „bombę toksyczną”. Niewłaściwe obchodzenie się z tą „bombą”, w nieodpowiednich warunkach, to narażenie się na chorobę nowotworową. U kobiet powoduje niepłodność, a u kobiet w ciąży - uszkodzenie, a nawet śmierć płodu, toteż w PLC nie wolno pracować kobietom ciężarnym oraz karmiącym piersią. Z uwagi na wysoką szkodliwość cytotoksyków, ich produkcja musi odbywać się w odpowiednio przygotowanych i wyposażonych pracowniach, gdyż trucizna zawarta w leku dostaje się do organizmu poprzez skórę, drogą pokarmową oraz na skutek wdychania jej cząstek. Organizacja i czas pracy podlega ścisłym reżimom. W Standardach Farmacji Onkologicznej „zaleca się, aby praca bez przerwy w loży nie trwała dłużej niż 2 godziny a całościowy czas pracy nie przekraczał 5 godzin”.
Według „ Debaty” w Szpitalu Płucnym te standardy nie są przestrzegane. Jedna z farmaceutek opowiada, że:
„Techniczki farmacji, niczym stachanówki biją rekordy godzin pracy przy wlewach (przygotowaniu preparatu). Nie ma tygodnia, by techniczka nie musiała zrobić ponad 60 wlewów w ciągu dnia pracy. Tylko w poniedziałki jest mniej wlewów. Po takim maratonie techniczki mówiły mi: ,,nie pamiętam, co robiłam”. Są nieprzytomne ze zmęczenia. A przy produkcji tych leków jest wymagana ogromna precyzja, składniki podaje się w miligramach. Techniczki w ramach „odpoczynku” od trujących oparów biegną do pracy w aptece, bo z powodu zbyt małej obsady muszą pracować, i w pracowni, i w aptece, a praca w PLC przebiega w takim napięciu i nerwowości, że technik nie jest w stanie ciągnąć pracy potem w drugim zespole tj. w aptece”
Farmaceutka dodaje, że przekraczanie norm pracy i bicie rekordów musi się odbić na ich zdrowiu kobiet. „Debata” informuje, że techniczki pracujące w PLC skarżyły się na uczulenia oraz dziwny smak w ustach. Kierownik apteki wiąże to z brakiem wyposażenia loży w PLC w dodatkowy wyciąg („komin”), który by uniemożliwiał zawracanie skażonego powietrza do pomieszczenia jałowego. Bez tego wyciągu, jej zdaniem, techniczki wdychają trujące opary. W aptece nie ma również odpowiedniej klimatyzacji, co wpływa również na jakość leków.
„Kierowniczka od szeregu miesięcy dobija się u dyrektorki o przestrzeganie standardów pracy w aptece i przepisów prawa. Bez skutku. Dyrektorka pomiata nią, napuszcza podległy personel i kadrę szpitala, straszy zwolnieniem z pracy. To jej styl zarządzania. Podległych pracowników traktuje jak kukły, które mają ślepo wykonywać jej rozkazy, choćby szkodziły ich zdrowiu i życiu. Najmniejszy sprzeciw jest pacyfikowany. Dyrektorce pomagają w tym, zatrudnieni po kumotersku albo po linii partyjnej (PSL), pracownicy. W szpitali panuje strach i donosicielstwo”-
czytamy w „Debacie”.
Miesięcznik zauważa też, że grupa pracowników rok temu złożyła skargę na mobbing. Jedna z pracownic przeżyła zawał serca, inna "po ataku dyrektorki zemdlała i doznała mikrowylewu". Kolejna pracownica musiała leczyć się psychiatrycznie. Według gazety zjawisko mobbingu potwierdziła też ankieta PIP. Mimo to prokuratura rejonowa w Olsztynie po rocznym śledztwie umorzyła je, gdyż „nie była w stanie ustalić, czy mobbing występuje, czy też nie”. Według "Debaty" dyrektorka już w początkowej fazie śledztwa chwaliła się sekretarce, że prokurator okręgowy ukręci łeb sprawie, bo zawdzięcza stołek PSL, a wtedy ona się zemści i "wypierd..." tych, którzy na nią skarżyli.
Adam Socha zauważa w tekście, że "Irena Petryna czuje się bezkarna, gdyż jest prominentną działaczką PSL, a miastem i regionem rządzi koalicja PO-PSL. Ta absolwentka Wydziału Rolnego ART w Olsztynie była w PRL wiejską nauczycielką, następnie etatową działaczką aparatu ZSL, ale jej prawdziwa kariera zaczęła się w wolnej Polsce. Była wicemarszałkiem województwa, posłem dyrektorem oddz. NFZ. Po wyborach w 2005 roku stołek dyrektora oddziału NFZ trafił do PO, a Irena Petryna „na otarcie łez” dostała Szpital Płucny, który podlega marszałkowi województwa (PO)"
Ł.A/Debata
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/132692-czy-w-pracowni-lekow-cytotoksycznych-szpitala-plucnego-w-olsztynie-naraza-sie-zdrowie-i-zycie-pracownikow-oraz-pacjentow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.