Andrzej Kołakowski, bard i działacz opozycyjny w PRL na Facebooku ogłosił konkurs, który dziś odbędzie się przed bramą Stoczni Gdańskiej:
W czwartek 17 maja, o godz. 19 pod II bramą Stoczni Gdańskiej, odbędzie się I -wszy Zakazany Konkurs Rzucania jajkiem w "Lenina".
Zwycięzcy, czyli sprawcy trzech najlepszych rzutów otrzymają nagrody – płyty Andrzeja Kołakowskiego.
Nagrodę specjalną zapewne ufunduje sam prezydent Miasta Gdańska Paweł Adamowicz – tydzień aresztu "na Kurkowej" ( znowu zapełni się dawny pawilon żeński, bo pretendentów do zwycięstwa będzie bardzo wielu).
Prosimy o przyjście z własnymi jajami, bo klub jajowy pod nazwą "Budyń Lenina" nie posiada budżetu.
Mówię Lenin- myślę Adamowicz.
Przypomnijmy jeszcze, jak twórczo prezydent Gdańska tłumaczył przywrócenie stoczni imienia Lenina:
Przede wszystkim to symbol. To uzmysłowienie nam wszystkim, a szczególnie ludziom urodzonym po upadku komuny, jakim gigantycznym chichotem historii był ten wielki strajk, wielki zryw stoczniowy. Pokazanie, że upadek zbrodniczej ideologii stworzonej przez właśnie Włodzimierza Lenina zaczął się w zakładzie jego imienia. Bo to Lenin stworzył realny komunizm, a pracownicy Stoczni Gdańskiej imienia Lenina ten komunizm obalili.
Odtworzenie bramy kosztowało prawie 68 tys. zł.
znp
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/132625-jajem-w-lenina-pod-stocznia-absurdalna-i-skandaliczna-decyzja-prezydenta-gdanska-inspiruje-artystow