„Nie jesteśmy przeciwko prostytucji. Jesteśmy za tym, by zalegalizować prostytucję” – mówi Kazimiera Szczuka. Niedawno Szczuka przyznała, że studencka prostytucja jest lepsza niż praca na zmywaku. Męska część populacji jest zapewne wdzięczna Pani Kazi za pomoc w wykorzystywaniu kobiet. Tak samo jak wdzięczni jesteśmy za wywalczenie dla nas wyzwolenia seksualnego kobiet.
Kazimiera Szczuka stwierdziła, że jest przeciwko organizacji piłkarskich mistrzostw dlatego, że nie przyniosą one żadnej korzyści Polsce, są bardzo drogie, a poza tym sprawią, że w Polsce rozkwitnie przemysł usług seksualnych.
„Domy publiczne już się reklamują hasłami takimi jak "Strzel sobie gola". Afonsi i sutenerzy już szykują się na Euro” –
tłumaczyła Szczuka u Moniki Olejnik w "Kropce nas I". Feministka przekonywała, że do Polski będą przywożone kobiety by świadczyć usługi seksualne kibicom i turystom.
„Nie jesteśmy przeciwko prostytucji. Jesteśmy za tym, by zalegalizować prostytucję. Jesteśmy przeciwko łamaniu praw człowieka, przywożeniu kobiet do polskich domów publicznych wbrew ich woli. Te kobiety będą źle traktowane”
- dodała feministka, która podobno broni praw kobiet.
To już kolejna wybitna myśl Kazimiery Szczuki na temat prostytuowania się kobiet.
„Są to dziewczyny, które nie mają pieniędzy. Mężczyźni mają pieniądze, dziewczyny nie. One chcą studiować, traktują to poważnie. Tu nie chodzi o klepanie biedy tylko o regularne przetrwanie po prostu. W ogóle ten podział na kobiety uczciwe i dziwki do mnie nie przemawia. Kompletnie! Chyba tak zawsze miałam. To jest po prostu praca dla nich i tam jest w tym filmie pokazany świat takiego powiedziałabym wszechstronnego prostytuowanie się wszystkich. Tak wygląda świat”-
mówiła o problemie sponsoringu w „Pytaniu na śniadanie” (sic!). Szczuka zasugerowała nawet, że prostytuowanie się jest lepsze niż bycie „szwaczką”.
Jak widać w imię rewolucji obyczajowej, która ma zniszczyć chrześcijańską cywilizację, feministki są gotowe poświęcić dobro wykorzystywanych przez alfonsów kobiet. Polskie feministki idą drogą libertyńskiego odłamu feminizmu z zachodu, który walczy o legalizację przedmiotowego wykorzystywania kobiet zwanego prostytucją. W zachodnich krajach bardzo silny jest tzw, „feminizm proseksualny”, który walczy z feminizmem antypornograficznym. Dla kobiet reprezentujących tren nurt feminizmu, wolność seksualna jest nieodłączonym komponentem wolności kobiet. Pisarka i feministka Naomi Wolf mówiła nawet, że „Orgazm jest cielesnym wezwaniem do polityki feministycznej". Amerykańskie ruchy wyzwolenia prostytutek z lat 70-tych uważały, że prostytucja jest prawdziwym wyzwoleniem kobiet, bo to one decydują, kto będzie, a kto nie będzie ich klientem. Ruch wpierali oczywiście alfonsi i właściciele burdeli.
Z pewnością niektórzy mężczyźni będą wdzięczni Pani Kazimierze za walkę w ich interesie. Już teraz korzystają oni z wyzwolenia seksualnego kobiet, które wywalczyły dla mężczyzn feministki. Klasyk miał jednak rację mówiąc o tym, że feministki są najlepszymi agentami mężczyzn…
Ł.A
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/132622-kazimiera-szczuka-chce-legalizacji-prostytucji-polski-feminizm-po-stronie-alfonsow-a-nie-ponizanych-kobiet
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.