Po śmierci Stanisława Pyjasa, zamordowanego przez Służbę Bezpieczeństwa w nocy z 6 na 7 maja 1977 roku, grono jego najbliższych przyjaciół założyło Studencki Komitet Solidarności. To właśnie wtedy - równo 35 lat temu - po raz pierwszy użyto słowa „solidarność” w nazwie stowarzyszenia opozycyjnego wobec PRL.
W „Gazecie Południowej” i „Dzienniku Polskim” z 11 maja 1977 r. zamieszczono krótką notkę o śmierci studenta Stanisława P. sporządzoną przez szefa krakowskiej bezpieki Stefana Gołębiewskiego. Śmierć Pyjasa miała nastąpić w wyniku upadku ze schodów […] U denata stwierdzono także 2,6 promila alkoholu we krwi.Ponadto „Gazeta Południowa”, „Dziennik Polski” i „Echo Krakowa” odmówiły przyjęcia nekrologu Stanisława Pyjasa. Z „Tygodnika Powszechnego” usunęła go zaś cenzura. Jak powiedział Jarosławowi Szarkowi, autorowi książki Czarne Juwenalia, Józef Ruszar:
Ta blokada wszelkich informacji oraz podanie gotowej wersji śmierci Staszka wyjątkowo nas wzburzyły.
Klepsydry i wezwania do rezygnacji z uczestnictwa w juwenaliach były rozklejane w całym Krakowie. Żeby uniknąć nieustannego zrywania ich przez Socjalistyczny Związek Studentów Polskich (aktywistą SZSP był w owym czasie m.in. przyszły prezydent III RP - Aleksander Kwaśniewski), postanowiono rozstawić obok warty składające się z minimum dwóch osób. Stojący na warcie odczytywali oświadczenia o śmierci Pyjasa i wzywali do żałoby.
W bojkocie juwenaliów trwających w dniach 13-15 maja 1977 r. wzięło udział parę tysięcy studentów. Na mieście pojawiły się ulotki o treści:
Organizując manifestacyjne juwenalia w dniach żałoby po tragicznej śmierci Stanisława Pyjasa, studenta UJ, SZSP zdemaskowało się jako usłużne ramię Służby Bezpieczeństwa i PZPR [...] Obecnie część aktywu SZSP współpracuje z SB i MO w tropieniu studentów, którzy dali się poznać jako mający własne poglądy. Bądźcie ostrożni, ale nie obojętni, bo na to liczy SZSP i SB.
W tych dniach oświadczenia czytali także przybyli z pomocą opozycjoniści warszawscy. Byli oni wyłapywani przez bojówki Gwardii Juwenaliowej SZSP i przekazywani milicji. W ten sposób aresztowano Antoniego Macierewicza (donos: człowiek o bardzo szerokiej wiedzy z historii i historii doktryn, dobry polemista i strateg, jako pierwszy przybył do Krakowa), Wojciecha Ostrowskiego (donos: organizator flag, świeczek, klepsydr, opasek), Wojciecha Malickiego. Informacje o warszawiakach bezpieka otrzymywała od Lesława Maleszki, TW „Ketmana”, dla lepszej konspiracji również wówczas zatrzymanego przez MO.
Represje bojkotujących juwenalia, aresztowania KOR-owców, niewpuszczenie studentów do rady miejskiej, gdzie chcieli spotkać się z prezydentem Krakowa, by nakłonić go do odwołania juwenaliów, skłoniły młodych ludzi do podjęcia decyzji o stworzeniu Studenckiego Komitetu Solidarności. Komitet zawiązał się w mieszkaniu Liliany Batko. W skład weszli: Lesław Maleszka, Andrzej Balcerek, Liliana Batko, Elżbieta Majewska, Małgorzata Cętkiewicz, Bogusław Sonik, Józef Ruszar, Joanna Barczyk, Wiesław Bek, Bronisław Wildstein. Słowo „solidarność” zostało użyte wtedy po raz pierwszy w nazwie stowarzyszenia opozycyjnego wobec PRL. Parę lat później stało się znanym na całym świecie synonimem walki o wolność.
Żeby nie ginąć pojedynczo...
Do prowadzącego Maleszkę podporucznika Marka Szmigielskiego kilkanaście godzin po powstaniu SKS-u dotarło sprawozdanie:
W dniu 14.5.77 r. o godz. 24:00 w mieszkaniu Liliany Batko – [...] został powołany tzw. Studencki Komitet Solidarności im. St. Pyjasa, który ma być organizacją niezależną, ściśle współpracującą z KOR-em, posiadającą swoje odpowiedniki we wszystkich ośrodkach akademickich, które zdaniem Onyszkiewicza zostaną utworzone tam w najbliższych dniach. Ustalono również plan działań na dzień 15.5.77r. Postanowiono zorganizować po mszy - >>dziewiątce<< u oo. Dominikanów pochód na ulicę Szewską pod posesję nr 7, gdzie zorganizowano pikietę, połączoną z systematycznym odczytywaniem odezwy do mieszkańców Krakowa oraz oświadczenia KOR-u w sprawie śmierci St. Pyjasa.
Msza Święta w intencji studenta odbyła się w Kościele oo. Dominikanów, 15 maja 1977 r. o godzinie 9:00. Ojciec Joahim Badeni w homilii powiedział: tą Mszą Świętą budujemy swoją własną wewnętrzną chrześcijańską i polską wolność, opartą na mocy przekonań religijnych. Po Mszy, zgodnie z planem, spod Kościoła wyruszył pochód żałobny. Pięćdziesiąt czarnych flag powiewało nad głowami studentów. Zawieszano je na drzewach rynku. SB było bezsilne. Próby ataku na pochód kończyły się odparciem przez przypadkowych przechodniów, ograniczały do pogróżek słownych. W miejscu śmierci Pyjasa uczczono jego pamięć minutą ciszy. Później odczytano "Oświadczenie w sprawie śmierci Stanisława Pyjasa i bojkocie juwenaliów". Dopiero wieczorem, z Szewskiej 7 rozpoczął się czarny marsz pod Wawel. Marsz kilku tysięcy osób przerywano kordonami esbeków. Mniejsze z nich były forsowane i ludzie dochodzili do celu. Wtedy też odczytano oświadczenie o powstaniu SKS.
O wydarzeniach w Krakowie oficjalna prasa milczała. Radio Wolna Europa zaś, do którego informacje dotyczące sprawy Pyjasa trafiały za pośrednictwem Kuronia, poświęcało jej aż 56 proc. czasu antenowego. To dodawało otuchy. O każdym kroku SKS-u dowiadywał się wolny świat. Członkowie SKS wiedzieli, że tylko jawne działanie może zapewnić im bezpieczeństwo. Dlatego też pod deklaracją SKS z dnia 17 maja 1977 r. obok dziesięciu nazwisk członków widniały ich adresy.
Działalność SKS
Działalność SKS była zakłócana i niwelowana nieustannymi, szczegółowymi donosami tajnych współpracowników, związanych silnie ze środowiskiem studentów TW „Ketmanem” – Maleszką - i TW „Moniką” - Henrykiem Karkoszą. W aktach IPN zachowały się precyzyjne donosy tych agentów, cytowane również w książce Jarosława Szarka Czarne Juwenalia. Akcje dezintegracyjne przeprowadzane przez bezpiekę nie przerwały opozycyjnej działalności studentów. Po maju ’77 naszym głównym celem było organizowanie środowiska w Krakowie – wspominał w rozmowie z Szarkiem Bogusław Bek – Bardzo szybko uzyskaliśmy podpisy ponad sześciuset osób pod listami popierającymi SKS.
Umorzenie śledztwa w sprawie Pyjasa i tragiczna śmierć Stanisława Pietraszki wpłynęły mobilizująco na działania SKS-u. (Pietraszka jako ostatni widział żywego jeszcze Pyjasa w towarzystwie mężczyzny, którego rysopis sporządziła MO. 31 lipca 1977 r. wyłowiono go z jeziora. Pietraszka miał na sobie czepek i kąpielówki, choć cierpiał na wodowstręt).
20 października 1977 r. zawiązał się SKS w Warszawie z Ludwikiem Dornem i Urszulą Doroszewską; w listopadzie powstał SKS w Gdańsku - w tym samym mieście studenci powołali też własny Ruch Młodej Polski. Kolejne SKS-y założono we Wrocławiu, Szczecinie, Poznaniu. Skutecznych inicjatyw podejmowanych przez SKS było tak dużo, że podpułkownik bezpieki Ireneusz Krassowski pisał w swojej pracy dyplomowej: Działalność SKS-u stała się zjawiskiem politycznym, którego likwidacja przekraczała możliwości Służby Bezpieczeństwa.
Choć Lesław Maleszka (jako „Ketman”, „Zbyszek”, „Tomek” i „Return”) podawał gotowe recepty na walkę z SKS-em, SB była momentami bezradna. Dlatego też zdesperowany „Ketman” pisał pod koniec sierpnia 1977 r.:
Ogólnie rzecz biorąc: poprzez kampanię propagandową. SZSP winno zrozumieć dwie rzeczy: - że taka kampania musi być przełożona ponad wszystko, bo inaczej Związek ten traci rację do istnienia: - że kampanię tę można prowadzić skutecznie tylko przy ścisłej współpracy z SB (jako że SZSP nie ma materiałów dotyczących prac i zamierzeń SKS-u); a równocześnie współpraca ta winna być absolutnie tajna (niech tylko do SKS-u dotrze wiadomość o takiej współpracy); wiadomo jak powszechnie niepopularna jest SB na uczelniach.. [...] Należy rozbijać wszystkie wiece, niszczyć rozwieszone teksty przez dopisywanie na nich humorystyczno-dyskredytujących komentarzy itp.
Strajki w Stoczni Gdańskiej przyniosły SKS-owi nowe zadania. Dlatego też, spełniwszy wszystkie cele postawione w deklaracji z 1977, SKS z dniem 22 września 1980 r. z inicjatywy Bronisława Wildstaina, Wojciecha Sikory i Jarosława Zadeneckiego, przekształcił się w Niezależne Zrzeszenie Studentów. O nowym zrzeszeniu bezpieka napisała: Geneza NZS sięga tzw. SKS, którego aktyw tworzył podstawy organizacyjne. Wypracował jego program i dobierał odpowiednie kadry kierownicze.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/132524-jak-narodzila-sie-solidarnosc-historia-powstania-studenckiego-komitetu-solidarnosci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.