Pogarda, bezczelność, buta i hańbiące wypowiedzi Palikota – to propozycja Donalda Tuska dla Polaków

W Sejmie urządzono Polakom smutny pokaz. Ten dzień to kolejny dowód na to, w jak głębokim poważaniu ekipa Tuska i Pawlaka ma Polaków. Członkowie rządu niczym mafijni bonzowie rozsiedli się w ławach poselskich i przez kilka godzin słuchali pytań związanych z podniesieniem wieku emerytalnego. Pytania te pozostawały bez odpowiedzi. Premier nie raczył odnieść się do nich, ani wyjaśnić wątpliwości. Zamiast tego mieliśmy pokaz buty, arogancji i siły.

Rząd pokazał, że ma Polaków i ich wątpliwości gdzieś, że nie zamierza robić ani kroku, by wyjaśnić, tłumaczyć, przekonywać. Zamiast tego zamierza jedynie lansować swoją wizję naprawy systemu emerytalnego, a wszelkie głosy krytyczne i pytania zbywać milczeniem. Zamiast odpowiedzi na pytania mamy cyniczne wykorzystywanie sejmowej większości oraz zamykanie ust tym, którzy myślą inaczej.

Posiedzenie zaczęło się od decyzji Ewy Kopacz, by na galerię sejmową nie wpuścić przedstawicieli „Solidarności”. Z racji dzisiejszych obrad z odmową spotkały się również rodziny ofiar tragedii smoleńskiej, które chciały wziąć udział w posiedzeniu zespołu parlamentarnego badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej. Tak dzisiejsza władza odnosi się do Polaków. Platforma uznaje ich za przeszkodę, wyprasza ich z państwa, nie chce ich, potrzebuje tylko na zasadach, jakie sama wyznaczy. Rząd wskazuje jasno, gdzie jest miejsce Narodu. Tam, gdzie tworzy się dobrobyt urzędników i urzędów. Polacy mają pracować i nie zadawać pytań. Mają być na zawołanie władzy, ale nie mają wołać bez zgody władzy. Mają być, gdy trzeba płacić podatki i ma ich nie być, gdy władza podatki uchwala. Platforma mówi dziś dobitnie to, co mówiła od dawna: Polacy zajmijcie się sobą i dajcie nam działać.

Problem (dla władzy) w tym, że szczęśliwie coraz więcej grup społecznych na to się już nie nabiera. „Solidarność” dziś w imieniu polskich pracowników oraz wszystkich obywateli, którzy chcą prawdziwie demokratycznego i przyzwoitego państwa, stoi pod Sejmem i patrzy na ręce władzy. I nie ma żadnych wątpliwości, kto tu, kogo reprezentuje. Władza, pełna buty, arogancji, hołdująca argumentom siły, realizuje interesy swoje i wytyczne Komisji Europejskiej. Polacy są dziś razem z „Solidarnością” i wspólnie zapinają łańcuchy pod Sejmem. Liczą na to, że władza zacznie wreszcie kierować się dobrem Narodu, który obdarzył go zaufaniem i wybrał do kierowania państwem.

Niestety zamiast rzetelnej debaty i odpierania argumentów Platforma zadziwiająco łatwo sięga po sejmową pałkę, którą może obecnie bezkarnie bić po głowie krytyków swoich pomysłów. Może korzystać z niej, ponieważ ma jeszcze większość w parlamencie. I robi to skutecznie, łamiąc wszelkie zasady i przepisy, gdy jest jej to na rękę. Jeszcze w piątek Sejm przegłosuje zgodę na ratyfikację tzw. paktu fiskalnego. Wyrazi zgodę w oparciu nie o przepisy, dotyczące ratyfikowania umów, które delegują część kompetencji władz poza polskie granice. Choć pakt spełnia wymogi takiej umowy, Platforma uznała, że lepiej ratyfikacje oprzeć o inne przepisy, ponieważ łatwiej będzie przepchnąć ten pakiet przez Sejm i Senat. Więc PO znów w tej sprawie postanowiła korzystać bezczelnie ze swojej dominacji i wykorzystywać siłę. A jak trzeba skorzysta z pomocy komanda Palikota, które myli tropy, skupia uwagę na wątkach pobocznych i prowadzi asymetryczną wojnę z politycznymi krytykami. Dzisiejszy dzień jasno pokazał, że ofertą Tuska dla Polaków jest pogarda, bezczelność, buta i hańbiące wypowiedzi Palikota. To jest pakiet Tuska.