Ewa Pilawska, wieloletni dyrektor Teatru Powszechnego w Łodzi nie będzie miała przedłużonego kontraktu - zapowiedziały władze miasta w Łodzi. Zostanie rozpisany konkurs, który zdaniem łódzkiego środowiska teatralnego ma wyłonić nowego dyrektora - Pawła Piterę, męża byłej minister w rządzie Donalda Tuska Julii, dzisiaj wpływowej posłanki PO. "Nie rozumiemy tej decyzji. Nasz teatr ma jedną z największych frekwencji w Polsce, ma jedne z największych wpływów 'z kasy' - mówi portalowi Arkadiusz Wójcik aktor Teatru Powszechnego w Łodzi, koordynujący akcję w obronie obecnej dyrektor teatru Ewy Pilawskiej.
- wPolityce.pl: Proszę powiedzieć o co chodzi w konflikcie, o którym zrobiło się głośno wokół Teatru Powszechnego?
- Problem właśnie w tym, że nie można określić tego problemu. W związku z nową ustawą o kulturze dotyczącą dyrekcji teatrów, prezydenci miast mogą przedłużyć kontrakty osobom mającym umowy na czas nieokreślony, albo rozpisać konkursy na te stanowiska. Pani Ewa Pilawska, która kieruje Teatrem Powszechny od 17 lat ma właśnie taką umowę. Jest wielu dyrektorów, m.in. dyr. Krzysztof Orzechowski, Grzegorz Jarzyna, Waldemar Wolański, którzy są w tej samej sytuacji i im te umowy przedłużono w sposób automatyczny na 5 lat. Taka też była propozycja ministra Zdrojewskiego. Pani dyr. Pilawska jest jako jedyna weryfikowana i to w przedziwnej sytuacji. Nie mamy bowiem zarzutów wobec naszego teatru i naszej Pani Dyrektor, Urząd Miasta chcę zmiany oblicza artystycznego teatru - jak to określa pani wiceprezydent Łodzi. Co więcej nie jest to poparte żadnymi argumentami.
Nasz teatr ma jedną z największych frekwencji w Polsce, ma jedne z największych wpływów "z kasy", organizuje Ogólnopolski Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych, który jest jednym z najważniejszych festiwali, mamy Polskie Centrum Komedii, w którym jest złożonych ok. 600 prac, mamy Teatr Czytany, tworzony z myślą o niewidomych i słabo widzących. Dlatego kompletnie nie rozumiemy tej decyzji. Aktorzy w tym całym konflikcie nie są traktowani jako podmiot w dyskusji tylko przedmiot - my nic nie wiemy, nasze rozmowy, które próbujemy prowadzić, nie prowadzą do jakiejkolwiek wiedzy.
My razem z panią dyrektor jesteśmy za konkursami, tylko nie może on prowadzić do "rozwalenia" teatru. Jeżeli w ogłoszonym konkursie będzie wybrany od września nowy dyrektor to Teatr Powszechny czeka martwy sezon. Nowy dyrektor nie będzie w stanie się przygotować, poznać zespół i specyfiki naszego teatru. Pani dyrektor Pilawska od początku proponowała, żeby otrzymała 3-letni kontrakt, żeby dokończyć zaczęte projekty, a ostatni rok poświęcić na wprowadzanie nowego dyrektora, który by już sam planował nowy sezon.
Niestety Łódź ma już doświadczenia, m.in. Teatr Nowy legł w gruzach i teraz nowy dyrektor próbuje go odbudować i cały czas zadajemy sobie pytanie, czy właśnie tak to ma wyglądać i teraz.
Pod listem naszego zespołu aktorskiego w obronie dyrektor Ewy Pilawskiej mamy poparcie najważniejszych twórców w Polsce, naszych widzów, przyjaciół teatru. Ludzie są zbulwersowani tym co się dzieje i sami nie potrafią zrozumieć o co chodzi.
- A dlaczego pani dyrektor Pilawska nie chce wystartować w nowym konkursie? Obawia się, że wynik konkursu jest już znany?
- Ja mogę powiedzieć o swoich obawach - że, konkurs może być "przewidywalny" co do wyniku. Jeżeli chodzi o panią dyrektor to sytuacja jest prosta - jeżeli mamy zmienić oblicze artystyczne teatru, to pani Pilawska ma miesiąc na zmianę całej swojej wizji, którą realizuje przecież już od 17 lat? Lada moment powstanie Mała Scena, o którą zabiegała od początku kierowania teatrem. A co z innymi jej inicjatywami - Polskim Centrum Komedii, Festiwalem Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych, Teatrem Czytanym dla niewidomych i słabo widzących, Teatrem dla Bezrobotnych? To nie jest formuła, którą panin dyrektor wymyśla z dnia na dzień. To jest wieloletni proces kształtowania tego miejsca i kształtowania tego teatru.
Trudno jest mi mówić za panią dyrektor, czy jest upokorzona taką decyzją - jako aktor tego teatru, mogę powiedzieć, że owszem, jest w ten sposób upokarzana.
- A czy wiadomo, kto jest planowany na miejsce Ewy Pilawskiej?
- Tak na giełdzie nazwisk funkcjonują 3 nazwiska - są to Pitera, Mędrzak i Brzoza.
- A czy Pitera, to nie jest przypadkiem mąż byłej minister w rządzie Donalda Tuska Julii?
- Tak jest.
- I to jego wymienia się jako pewnego kandydata na fotel dyrektora Teatru Powszechnego?
- Różne środowiska różnie mówią. Te 3 nazwiska są najbardziej pewne. Dwa pierwsze, czyli Pitera i Mędrzak są związani z tego co ja wiem, z Platformą Obywatelską, pan Brzoza jak wiadomo z historii związany był z Teatrem Nowym. Ale nam tak trudno o tym mówić i spekulować, ponieważ my nie mamy żadnej wiedzy na ten temat. Chodzi o to, że Urząd Miasta postawił nas w takiej sytuacji, że zmieniamy wam dyrektora, ale z wami nie rozmawiamy, nie dyskutujemy i nie dajemy merytorycznych argumentów: "dlaczego?".
A należy pamiętać, że za teatrem nie stoi tylko jedna osoba. To nie jest tylko teatr Ewy Pilawskiej i koniec. To jest teatr aktorów i pracowników, a w szczególności aktorów, bo my tak naprawdę stając na scenie tworzymy oblicze tego teatru.
- Jakiej decyzji Pan i środowisko Teatru Powszechnego oczekiwaliby od Urzędu Miasta?
- Oczekiwalibyśmy przede wszystkim odwołania konkursu. I nie chodzi o to, żeby Urząd Miasta przyznał się teraz do błędu. Nam chodzi wyłącznie o odłożenie tego konkursu. Dajmy 3-letni kontrakt obecnej dyrekcji, dajmy jej czas, żeby zakończyć projekt Małej Sceny, żeby przygotować nowego dyrektora, żeby wiedział, w jaką sferę artystyczną wchodzi, żebyśmy przygotowali zespół do tej zmiany - żeby ludzie zadecydowali czy chcą pracować pod nowym dyrektorem, czy nie. My walczymy o ludzi, którzy są w tym teatrze, artystów i pracowników.
Rozmawiał MiKo
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/132191-nasz-news-czy-pawel-pitera-dzieki-poparciu-po-zostanie-nowym-dyrektorem-teatru-powszechnego-w-lodzi
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.