Hofman: Komorowski się skompromitował, chciał siedzieć przy stole z damskim bokserem

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. adamhofman.pl
Fot. adamhofman.pl

Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Adam Hofman w RMF FM ostro skomentował taktykę prezydenta Bronisława Komorowskiego i jego otoczenia w sprawie Julii Tymoszenko i bojkotu szczytu w Jałcie robią dobrą minę do złej gry.

RMF: - Panie pośle, ale to otoczenie prezydenta Komorowskiego twierdzi, że sama zapowiedź, że apel o zmianę prawa, wygłoszony apel w Jałcie, doprowadził do tego, że ten szczyt został odwołany. Dziś otoczenie prezydenta Komorowskiego mówi, że odwołanie szczytu to sukces Polski.

Adam Hofman: - No i na końcu powinno się dodać how, how, how i po prostu pójść do lasu. Tak tego już lemingi nawet nie łykają, mówiąc kolokwialnie. Nie żartujmy. Prezydent robi dobrą minę do złej gry, no ale, przepraszam, skompromitował się w tej sprawie, bo powinien jako jeden z pierwszych powiedzieć, że do Jałty nie pojedzie, bo to Polska powinna mieć w tej sprawie pierwszy głos.

RMF: - Ale prezydent zapewnia, że szczyt w Jałcie to jest potwierdzenie prozachodnich aspiracji Ukrainy i że trzeba tam być i namawiał, żeby tam jechać.

AH: - No to gratuluję, jak chciał siedzieć przy jednym stole z damskim bokserem, z Janukowyczem, który uwięził Julię Tymoszenko i doprowadził do tego, że ona jest bita, to naprawdę, jeśli z damskim bokserem chce siadać przy stole i mówić, że to jest prozachodnia Ukraina, to zdaje się, że mało rozumie z polityki zagranicznej.

RMF: - Dzisiaj prezydent wykona jeszcze jeden krok w tej sprawie. Ma wygłosić stąd, z Belwederu apel do władz ukraińskich o zmianę przepisów, by polityków za swoje czyny nie karać z kodeksu karnego, a także być może apel o kasację wyroku Julii Tymoszenko. To wystarczy?

AH: - To byłby mocny głos, gdyby prezydent Bronisław Komorowski jako pierwszy zapowiedział bojkot i szedł w awangardzie tego, że trzeba się dopominać o prawa człowieka. Teraz to niestety będzie tylko pisk i to taki pisk, który wydaje się raczej śmieszny niż skuteczny. I żałuję, bo bardzo bym chciał, żeby polski prezydent - tak jak kiedyś śp. Lech Kaczyński - przewodził tej części Europy. Nasz prezydent niestety wlecze się w ogonie i to ze spuszczoną głową, bo przegrał w sprawie Jałty.

rmf.fm, znp

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych