Nasz Wywiad. Dr Ireneusz C. Kamiński: "Rosjanie utrzymywali przed Trybunałem, że polscy więźniowie... zaginęli w 1940 r."

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Dr. Ireneusz C. Kamiński (w środku) przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka
Fot. Dr. Ireneusz C. Kamiński (w środku) przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu (ETPCz) uznał 16 kwietnia mord na polskich oficerach w Katyniu za zbrodnię wojenną, która nie ulega przedawnieniu. Czy ta kwalifikacja jest z punktu widzenia skarżących satysfakcjonująca? I czy, Pana zdaniem, odpowiada historycznej prawdzie?

dr Ireneusz C. Kamiński, pełnomocnik rodzin ofiar Zbrodni Katyńskiej przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu: Rosjanie wielokrotnie mówili, powtarzając to też w pismach do ETPCz, że nigdy żaden sąd, tak międzynarodowy, jak i krajowy, nie uznał Zbrodni Katyńskiej za zbrodnię prawa międzynarodowego. Po 16 kwietnia nie jest to już możliwe.

Proszę też pamiętać, że ETPCz nie jest sądem karnym, jak Trybunał Norymberski osadzający konkretne osoby, przed którym kwalifikacja czynu jest kluczowa (zbrodnia wojenna, przeciwko ludzkości czy coś innego). Istotne było, w kontekście tekstu określającego jego jurysdykcję i innych kwestii/zarzutów prawnych, czy mamy do czynienia ze zbrodnią prawa międzynarodowego. To Trybunał oznajmił, wskazując na zbrodnię wojenną jako podstawową kwalifikację prawną.

Określenie zbrodni katyńskiej jako zbrodni wojennej nie oznacza jednak pozytywnego rozpatrzenia skargi dotyczącej braku przeprowadzenia "skutecznego śledztwa" w latach 1990-2004. Jak Pan to ocenia?

ETPCz uznał, czyniąc to po raz pierwszy, bo podobnej sprawy przed nim jeszcze nie było, że po 5 maja 1998 r. (związanie się Rosji Konwencją o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności) nie ujawniły się nowe okoliczności dotyczące Zbrodni Katyńskiej, które skutkowałyby powstaniem jurysdykcji ETPCz do zbadania, czy rosyjskie śledztwo w sprawie zbrodni było skuteczne. W ocenie ETPCz wszystkie kluczowe okoliczności i dowody zostały poznane przed 5 maja 1998 r. (zasadniczo w latach 1991-1995). Ale ze strasburskiego orzeczenia też wynika, że gdyby Rosja np. ratyfikowała konwencję w 1991 r. to Trybunał mógłby bez żadnych przeszkód prawnych poddać rosyjskie śledztwo swojej kontroli.

Będziemy kwestionować tę ocenę, która zapadła stosunkiem czterech głosów do trzech, przy zdaniach odrębnych trzech sędziów, które powtarzają moją argumentację z rozprawy z 6 października 2011 r. Test "nowej okoliczności" jest czymś nowym w orzecznictwie ETPCz. Moim zdaniem wystarcza sama kwalifikacja zbrodni jako poważnej zbrodni prawa międzynarodowego, by ETPCz był właściwy. Tak też uznało trzech sędziów w zdaniu odrębnym.

Uważam też, jak trójka sędziów, że rosyjskie postępowanie nie było "normalnym postępowaniem", lecz negacją podstaw skutecznego postępowania, gdyż doszło do zakwestionowania tak wcześniejszych ustaleń śledztwa, jak i faktów historycznych - ostatecznie zamordowani stali się zaginionymi, bo nie ustalono ich losu po przekazaniu do regionalnych komisji NKWD.

Ale jeśli akceptujemy argument nowej okoliczności po 5 maja 1998 r., to np. w razie nieprzeprowadzenia przez Rosjan skutecznego postępowania wyjaśniającego ws. obławy augustowskiej możliwa jest skarga do ETPCz i ten będzie właściwy - istotne dokumenty związane z przeprowadzeniem zbrodni ujawnione zostały dopiero w ubiegłym roku.

ETPCz orzekł też, że Rosja dopuściła się poniżającego i okrutnego traktowania krewnych pomordowanych przez odmówienie im statusu pokrzywdzonych w śledztwie. Trybunał ocenił również, że odmawiając udostępnienia mu postanowienia o umorzeniu śledztwa w sprawie Katynia, Rosja złamała Europejską Konwencję Praw Człowieka. Jakie są skutki tego fragmentu orzeczenia?

Wyrok musi być wykonany, co podlega kontroli Komitetu Ministrów Rady Europy. Rosja musi więc podjąć odpowiednie kroki indywidualne (usunięcie naruszeń wobec skarżących) i generalne (zapobieżenie analogicznym naruszeniom). Zatem jeśli np. obecnie skarżący podjęliby nowe inicjatywy związane z rehabilitacją zamordowanych, rosyjskie instytucje nie mogłyby oznajmić: "nie wiemy czy krewni wnioskodawców zostali zamordowani i na jakiej podstawie", bo to zostało już uznane za nieludzkie i poniżające traktowanie.

Po wyroku powinno też dojść do pełnego odtajnienia rosyjskiego śledztwa katyńskiego. Poza pełnym odtajnieniem śledztwa w sprawie Zbrodni Katyńskiej władze Rosji powinny także usatysfakcjonować krewnych ofiar NKWD z 1940 r. Zwłaszcza jeśli zwróciliby się oni z nowymi wnioskami o rehabilitację prawną polskich ofiar NKWD lub wznowienie postępowania wyjaśniającego Zbrodnię Katyńską.

W orzeczeniu Trybunał odniósł się także do uchwały niższej izby rosyjskiego parlamentu, Dumy Państwowej z 2010 r., która uznała Zbrodnię Katyńską za zbrodnię reżimu stalinowskiego. Trybunał uznał to za akt jedynie polityczny, po którym nie poszły żadne konkretne działania - zwłaszcza wznowienie śledztwa katyńskiego, pełne odtajnienie jego akt lub nawiązanie bezpośrednich kontaktów z krewnymi ofiar zbrodni katyńskiej.

Jak Pan generalnie ocenia wyrok ETPCz w sprawie skargi katyńskiej? Rosyjskie media i przedstawiciele władz Rosji wydawały się zadowolone z wyroku. Co to oznacza?

To pytanie do Rosji. Jeśli natomiast władze Rosji są usatysfakcjonowane uznaniem Zbrodni Katyńskiej za niepodlegającą przedawnieniu zbrodnię prawa międzynarodowego, to ja jestem usatysfakcjonowany tą satysfakcją (śmiech).

A odpowiadając już poważnie - to przede wszystkim komunikat do własnego społeczeństwa i działanie odwracające uwagę od potężnych sformułowań wyroku.  Ale to się chyba nie do końca udało, bo rosyjskie media wybijały w tytułach, że Katyń jest zbrodnią wojenną.

Czy coś Pana zaskoczyło podczas tego procesu? Mam na myśli zwłaszcza postępowanie strony rosyjskiej. Jak Pan ocenia linię obrony Rosji?

Uderzające było powtarzanie w korespondencji z ETPCz (pismach prawnych), że polscy więźniowie i jeńcy zaginęli w 1940.

Jak Pan sądzi, czy sprawa Katynia będzie ciągle polem konfliktu i przepychanek między Polską i Rosją?

To zależy od Rosji. Jeśli dojdzie to odtajnienia akt, rehabilitacji ofiar i niekwestionowania Katynia jako zbrodni prawa międzynarodowego (zbrodni wojennej), nie będzie powodów do kwestionowania rosyjskiego postępowania. Skarga do Strasburga była przecież następstwem działania Rosji w 2004 i 2005 r.

Jest Pan pełnomocnikiem rodzin ofiar zbrodni katyńskiej. Dotychczas zajmował się Pan tematyką związaną z funkcjonowaniem ETPCz akademicko. Co Panu dały te dwie perspektywy?

Lepiej czuję Strasburg, również polityczne tło.  O tym będzie można powiedzieć dopiero kiedyś w przyszłości. Temida powinna być zawsze bezstronna i wolna od politycznych szeptów, ale czasami łatwiej to przychodzi Wielkiej Izbie (17 sędziów) niż siedmioosobowym izbom...

Dziękuję za rozmowę.


Rozmawiał Artur Bazak

Dr Ireneusz C. Kamiński - adiunkt w Zespole Międzynarodowego Prawa Publicznego Instytutu Nauk Prawnych PAN oraz w Katedrze Porównawczych Studiów Cywilizacji Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Pełnomocnik rodzin ofiar Zbrodni Katyńskiej przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych