Minister administracji i cyfryzacji Michał Boni zatrudnił w swoim politycznym gabinecie aż 10 osób. Ich miesięczne wynagrodzenia obciążają budżet państwa na 56 tys. miesięcznie, co w skali roku daje sumę 700 tys. zł. – donosi „Super Express”.
Zatrudnienie aż 10 doradców w gabinecie politycznym to rekordowe przedsięwzięcie rekrutacyjne. Zdaniem Super Expressu pozyskani przez Boniego doradcy to dobrzy znajomi ministra. Ich utrzymanie kosztuje miesięcznie blisko 56 tys. złotych. Kwota niebagatelna, zwłaszcza w kontekście zapowiadanej przez rząd polityki oszczędnościowej.
Politycy PiS wielokrotnie podkreślali, że gabinety polityczne to instytucje o bliżej nieokreślonych zadaniach, dlatego należy je jak najszybciej zlikwidować.
Szef resortu cyfryzacji broni jednak zasadności swojego gabinetu.
Do podstawowych zadań osób pracujących w gabinetach politycznych należy doradzanie ministrom w zakresie kierowania powierzonym działem administracji rządowej oraz wsparcie w zakresie realizacji zadań
– stwierdza.
Celność doboru doradców widać najlepiej po licznych wpadkach ministerstwa. Spisali się również świetnie przy analizie podpisanego przez Polskę dokumentu ACTA.
mall, Super Express
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/131967-minister-boni-wydaje-rocznie-700-tys-zl-na-pensje-dla-wlasnych-doradcow