Tadeusz Płużański: Komunistyczne i postkomunistyczne "elity" robią wszystko, aby prawdziwi bohaterowie nie wrócili do świadomości Polaków

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

W jakim kraju bohaterowie nie mają swoich grobów? - pyta na łamach "Super Expressu" publicysta i autor książki "Bestie" o nieukaranych zbrodniarzach komunistycznych, Tadeusz Płużański. I odpowiada: Chyba tylko w Polsce:

Dobrowolny więzień Auschwitz rtm. Pilecki, szef Kedywu AK gen. Fieldorf "Nil", dowódca 5. Brygady Wileńskiej mjr Szendzielarz "Łupaszka", dowódcy Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość", w tym ppłk Łukasz Ciepliński, cichociemny, żołnierz AK mjr Bolesław Kontrym "Żmudzin". I wielu, wielu innych przedstawicieli polskiej inteligencji, elity II RP.

Strzałem w tył głowy lub stryczkiem w więzieniu na Rakowieckiej w Warszawie ludowa władza podziękowała im za ofiarną walkę z Niemcami. Według najnowszych ustaleń na "Łączce" - kwaterze "Ł" Cmentarza Wojskowego na Powązkach - komuniści od połowy 1948 r. grzebali przywiezione w workach ciała zamordowanych. Worki zrzucali potajemnie do dołów i zasypywali wapnem, a teren niwelowali. W miejscu tym, które po wojnie nie należało do cmentarza, zrobiono kompostownię, śmietnik, a potem zaczęto stawiać groby - często oprawców. Na "Łączce" pogrzebanych może być ok. 300 osób.

Płużański przypomina, że rodziny często w ogóle nie wiedziały o śmierci najbliższych. Oni mieli zniknąć na zawsze:

Naczelnik więzienia mokotowskiego Alojzy Grabicki żonie jednego ze skazanych powiedział: "Po takich zbrodniarzach ziemia musi być zrównana". Najpierw ich mordowano, a potem przez cały PRL mordowano pamięć o nich.

Jednak niestety w ocenie Płużańskiego także po 1989 r. niewiele się zmieniło. Przez 22 lata wolnej wydawałoby się Polski oni nadal nie mają grobów. Jaki jest powód?

Tkwi w naszych dzisiejszych okrągłostołowych "elitach", które bardzo często mają komunistyczny rodowód - również po stronie Solidarności. Bo wtedy, po wojnie zainstalowała się w Polsce prosowiecka władza, która rządzi Polską do dziś. Komunistyczne "elity", które z elitami II Rzeczpospolitej nie mają kompletnie nic wspólnego. I te "elity" robią wszystko, aby prawdziwi bohaterowie nie wrócili do świadomości Polaków. Bohaterem ma być nie polski generał - patriota August Emil Fieldorf, ale generał sowiecki - Wojciech Jaruzelski, przez niemal całe swoje życie Polskę i polskość zwalczający. I Jaruzelski spocznie zapewne na Powązkach Wojskowych, obok Bieruta i innych morderców. I grób będzie miał okazały. Jego potomkowie będą mu zapalali lampki. A potomkowie bohaterów? Oni nie mają takiego "przywileju", bo grobów ich ojców czy dziadków po prostu nie ma.

- twierdzi autor "Bestii".

Ale jest szansa - podkreśla Płużański -  że ta polska hańba zostanie wreszcie zmyta. Historykom IPN pozwolono właśnie na badania georadarowe "Łączki". Wykazały one znaczne naruszenie struktury terenu. Czyli wersja, że tu pogrzebano ciała zamordowanych w więzieniu na Rakowieckiej, staje się coraz bardziej prawdopodobna. Jeszcze w maju mają nastąpić ekshumacje.

CZYTAJ: "Bestie. Nieukarani mordercy Polaków". U nas fragment głośnej książki Tadeusza Płużańskiego. "Oprawcy żyją obok nas"


gim, źródło: "Super Express"

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych