Ogromne oburzenie i niesmak wzbudziło w środowisku „Gazety Wyborczej” przyznanie Grzegorzowi Braunowi przez Stowarzyszenie Wydawców Katolickich nagrody Feniksa za film „Eugenika – w imię postępu”. Powód? Słynna wypowiedź Brauna odnośnie abp. Józefa Życińskiego.
Grzegorz Braun, znany z takich filmów jak „Plusy dodatnie, plusy ujemne”, czy „Towarzysz generał idzie na wojnę”, na XVIII Targach Wydawnictw Katolickich otrzymał prestiżową nagrodę Feniksa przyznawaną przez Stowarzyszenie Wydawców Katolickich za dokument: „Eugenika - w imię postępu”.
Być może ten fakt nie wzbudziłby tak dużych emocji, gdyby reżyser nie nazwał paręnaście miesięcy temu abp. Józefa Życińskiego (zarejestrowanego w latach 1977-1990 pod numerem 1263 przez Wydział IV KW MO w Częstochowie jako TW ps. „Filozof”), „łajdakiem i kłamcą” jedynie podającym się za biskupa.
Ale stało się. Mocne i zbyt dosadne, jak na czasy walki z mową nienawiści, słowa o TW „Filozof” padły, a ich autor otrzymał wdzięczną łatkę „haniebnego oszczercy”, kłamcy i pieniacza.
„GW” cały „skandal” opisała piórem Katarzyny Wiśniewskiej pod znamiennym tytułem „Oburzenie na oszczercę arcybiskupa Życińskiego”. W tekście roi się od wypowiedzi zniesmaczonych hierarchów, m.in. wikariusza biskupiego ds. kultury Alfreda Wierzbickiego (KUL), który w imieniu archidiecezji lubelskiej wyraził „niepokój o spójność wartości, które Stowarzyszenie Wydawców Katolickich pragnie szerzyć, z postawą prezentowaną w życiu publicznym przez Grzegorza Brauna” oraz który przypomina, iż „nagrodzony (…) film został wykorzystany przez reżysera do głoszenia haniebnych oszczerstw i zniesławienia pamięci abp. Józefa Życińskiego”.
Jaką to postawę prezentuje Braun, że godzi w spójność wartości? Skąd stwierdzenie, że film został wykorzystany, czyli że - innymi słowy - stał się jedynie pretekstem do szkalowania abp. Życińskiego? Czy pomówieniem są słowa o agenturalnej przeszłości abp. I wreszcie – czy nagroda przyznawana jest za dzieło, czy też za niepoprawne słowa?
Przewodniczący kapituły Feniksa ks. prof. Jan Sochoń (UKSW) w rozmowie z „GW” zaznaczył, iż „nie pomyślał, że to (przyznanie nagrody) może wywołać kontrowersje”, po czym podał się do dymisji.
W całym zamieszaniu chyba zapomniano, że Grzegorz Braun otrzymał nagrodę za film dokumentalny opisujący historię eugeniki i współcześnie coraz częściej stosowaną metodę zapłodnienia in vitro (o czym lakonicznie napomknęła Wiśniewska). Nagrodę przyznaną za dzieło w kategorii multimedia. Okazuje się za to, że dla „GW” reżyser brał udział w plebiscycie na osobowość roku. Bo właśnie za osobowość, nie za dzieło, Braun dostaje po uszach.
Tak na marginesie dodajmy, że jeśli wierzyć Katarzynie Wiśniewskiej, która od siedmiu lat zamieszcza w „Gazecie Wyborczej” teksty dot. Kościoła, przez cały ten czas nie napisała (co podkreśla w swoim felietonie również z 26 kwietnia br.) „ani jednego tekstu, który byłby uwarunkowany” (linią gazety, poglądami red. naczelnego, polityką „GW”, etc.).
Jeśli wierzyć.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/131406-braun-oszczerca-otrzymal-feniksa-od-gw-dostaje-po-uszach-w-innej-kategorii
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.