"Patriotyzm w czasie pokoju wyraża się przez pracę"

23 kwietnia w Brukseli odbyło się posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych PE (AFET).

Porządek posiedzenia przewidywał m.in. wymianę poglądów z Andersem Fogh Rasmussenem, Sekretarzem Generalnym Sojuszu Północnoatlantyckiego w sprawie przygotowań do szczytu NATO w Chicago (20-21 maja 2012), wymianę poglądów z Vygaudasem Ušackasem, specjalnym przedstawicielem i szefem delegacji UE w Afganistanie, na temat roli UE w Afganistanie.

W sumie na tym można byłoby zakończyć, bo chyba każdy się zgodzi, że szczyt NATO w kontekście aktualnej sytuacji geopolitycznej na świecie oraz sytuacja w Afganistanie, na niecałe 2 lata przed wycofaniem wojsk to kwestie niezwykle ważne.

Jednak na tym nie koniec, jak każdy zainteresowany mógł przeczytać zaplanowano także poruszenie kwestii energii, łącznie z odniesieniem do bezpieczeństwa dostaw oraz relacje gospodarcze UE z Izraelem.

Z "twitterowej" relacji europosła Krzysztofa Liska wiem, że rozmawiano również z "Sekr. Gen. NATO Rasmussenem - o Kaliningradzie, Gruzji, Afganistanie, Libii i Iranie". I właśnie w tym kontekście musi zastanawiać brak na tak ważnym posiedzeniu przedstawicieli polskich ugrupowań prawicowych.

Ugrupowań, których politycy tak często w ostatnich dniach mówili o obwodzie kaliningradzkim w związku rozmieszczeniem tam systemów rakietowych S-400, ugrupowań, które chciałyby zaangażować NATO do śledztwa smoleńskiego, a pokazują "plecy" szefowi tej organizacji.

Mógłbym tak o każdym z punktów porządku posiedzenia, ale żeby nie pogrążać nieobecnych, jeszcze dwie sprawy. Libia, to o czym mało kto wie, ale europosłowie powinni, to problem dokończenia kontraktów, także polskich, a podpisanych jeszcze za Kadafiego.

I została kwestia Gruzji, ale czy ona wymaga komentarza?

Na posiedzeniu byli obecni europosłowie Siwiec, Saryusz-Wolski i Lisek.


*Tytuł pochodzi z homilii, którą wygłosił podczas mszy św. w intencji ojczyzny biskup polowy WP Józef Guzdek.