Słowa Brauna o abp. Życińskim były skandaliczne. Jednak nagroda za wybitny film mu się należy

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Nie ustają protesty przeciwko nagrodzie „FENIKS” dla filmu „Eugenika- w imię postępu” Grzegorza Brauna. Wszystko przez atak reżysera na nieżyjącego abp. Józefa Życińskiego. Słowa reżysera należy potępić z całą stanowczością. Jednak karanie za nie znakomitego filmu jest nonsensowne.

Grzegorz Braun otrzymał nagrodę Stowarzyszenia Wydawców Katolickich FENIKS w kategorii multimedia za film "Eugenika – w imię postępu" wydany na DVD przez Dom Wydawniczy Rafael. Wczoraj przeciwko nagrodzie wystąpił Ojciec Tomasz Dostatni, dominikanin, były wiceprezes Stowarzyszenia Wydawców Katolickich, który napisał w oświadczeniu, że przyznanie nagrody uważa za skandal. „Człowiek, który w bezprecedensowym ataku ad personam dokonanym na KUL pod adresem śp. abp. Józefa Życińskiego pokazał, że można posunąć się do krytyki tego typu osoby zmarłej, która nie może się bronić, nigdy nie powinien otrzymywać katolickiej nagrody. Nieważne za co, ważnym jest iż istnieje jakaś integralność postaw i czynów, które mówią o pięknie lub zwykłym chamstwie człowieka. Katolickość jest ową integralnością”. W podobnym tonie wypowiedział się ks. dr hab. Alfred M. Wierzbicki, profesor KUL, który uważa, że „film został wykorzystany przez reżysera do wygłoszenia haniebnych oszczerstw i zniesławienia pamięci abpa Józefa Życińskiego podczas prezentacji tego filmu na spotkaniu ze studentami KUL”. Duchowny przypomniał, że wystąpienie Grzegorza Brauna w kwietniu 2011 r. w Lublinie spotkało się ze zdecydowanym sprzeciwem wielu instytucji i środowisk, m.in. Prezydium Konferencji Episkopatu Polski, Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II oraz Archidiecezji Lubelskiej. „Tym bardziej dziwią i budzą niesmak oklaski, jakimi nagrodzono Grzegorza Brauna w bazylice Najświętszego Serca Pana Jezusa w Warszawie po jego wypowiedzi w trakcie odbierania „Feniksa”, w której znalazło się oskarżenie kurii diecezjalnych i władz katolickiej uczelni o utrudnianie rozpowszechniania filmu”- pisze wikariusz biskupi ds. kultury w Archidiecezji Lubelskiej w swoim oświadczeniu.

11 kwietnia 2011 r. na spotkaniu w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim zorganizowanym przez miejscowe Koło Naukowe Historyków Braun powiedział, że „Józef Życiński, jako uczestnik życia publicznego w Polsce, był kłamcą i łajdakiem”. Potem reżyser powtórzył te stwierdzenia w kilku wywiadach prasowych. „Józef Życiński jako uczestnik życia publicznego był kłamcą i łajdakiem. Łajdactwem nazywam przyczynianie się do szerzenia zamętu wśród bliźnich i rodaków. Zamętu w sprawach kluczowych, w płaszczyźnie politycznej, społecznej. Łajdactwem było perfidne oszukiwanie opinii publicznej w sprawach lustracyjnych” - powiedział publicysta i filmowiec. Grzegorz Braun jest jednym  z najwybitniejszych polskich dokumentalistów. Jest to również niezwykle odważna osoba, która nie boi się obnażać „świętych III RP” takich jak generał Jaruzelski czy innych „ludzii honoru”. Jego film o eugenice jest znakomitym narzędziem by pokazać do czego prowadzi cywilizacja śmierci. Wielką siłą tego obrazu jest jego nowoczesna forma, której nie powstydziliby się najlepsi dokumentaliści na świecie. Niestety Braun ma tendencje do używania zupełnie nieadekwatnego języka i miotania niepotrzebnych oskarżeń. Jego pamiętne wystąpienie na KUL rzeczywiście było niegodne, bowiem dotyczyło osoby duchownej, która niedługo wcześniej zmarła i nie mogła się bronić. Wyzywanie w taki sposób biskupa Życińskiego, z którym przecież większość prawicy w Polsce się nie zgadzała było naprawdę oburzające. Nie tak katolik powinien polemizować z biskupem własnego Kościoła.  Czy jest to jednak powód by nie docenić genialnego dzieła Brauna? Za wybitną "Eugenikę" należy mu się każda nagroda. I dobrze, że ją dostał. Kapituła nagradzała film a nie poglądy jego twórcy. Dzieło zawsze powinno być oddzielone od jego twórcy. Nie zapominajmy, że na liście najbardziej religijnych dzieł filmowych zaakceptowanych przez Watykan znajduje się obraz wyreżyserowany przez komunizującego homoseksualistę. Film Brauna to zaś dzieło, które może naprawdę uratować wiele istnień ludzkich. Czymże jest dziś aborcja jak nie nową formą eugeniki? Film Brauna pokazuje korzenia zła, które święci triumfy dzięki elitom. Nie można o tym zapominać.

 

Ps. Ja nie potępiam oceny działalności publicznej hierarchy. Pan Braun ma do tego prawo i nie różnię się z nim w ocenie lustracji, którą jako żurnalista się zajmowałem.  Chodzi mi o niegodny język użyty przeciwko nieżyjącemu biskupowi. Tylko o to. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych