Psychopatyczny morderca Andreas Brevik wytłumaczył dziś dlaczego nie zabił Polaka na wyspie Utoya chociaż mierzył do niego z pistoletu. Okazuje się, że w jego twarzy widział odbicie siebie samego.
„Był tam jeden chłopak, w wieku 10-11 lat, który zrobił na mnie wrażenie. Mówił, że nie ma jego taty. Spytałem, czy go poszukać, a on powiedział, że nie, bo on nie żyje. Potem wszedł do lasu, a ten mężczyzna poszedł w jego stronę celując mu w głowę. Chłopak zaczął błagać, żeby nie strzelał i nas zostawił, że nie chce umierać, bo jest za młody. I on odszedł. To było coś niesamowitego”
- opowiadał rok temu w TVN 24 Jakub Pacoń, Polak, który przeżył masakrę na norweskiej wyspie. Teraz syn polskich imigrantów opowiedział swoją historię jeszcze raz w „Daily Mail”. „Pamiętam, jak celował do mnie przez długi czas, potem opuścił broń i odszedł” - mówi chłopak. Dziś masowy morderca wytłumaczył, dlaczego nie pociągnął za spust.
„Niektórzy wyglądają na lewicowców. On wyglądał na prawicowca. Dlatego nie strzelałem do niego. Kiedy patrzyłem na niego, widziałem siebie samego”– ujawnia słowa zamachowca angielska gazeta.
Kilka dni temu jeden z publicystów przestrzegał przed polskim Brevikiem, który może wyrosnąć na budowaniu nienawiści przez PiS. Pewnie niedługo, ktoś uzna, że Andreas Brevik ma w głowie obraz Polaka- prawicowca, który stworzyli niesławni „bracia”. W końcu Brevik zobaczył w twarzy Paconia siebie…
Ł.A/Daily Mail
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/131143-dlaczego-brevik-nie-zabil-polaka-bo-mial-twarz-prawicowca
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.