Na tę władzę tylko presja!!! Tylko ona sprawia, że się cofają i odwołują swoje głupoty

Wojewoda mazowiecki, Jacek Kozłowski zmienił swoją wcześniejszą, idiotyczną decyzję zakazującą wpuszczenia kibiców Lecha Poznań na mecz ligowy na stadionie warszawskiej Legii. Czy nagle coś go oświeciło? Nagle zmądrzał? Jakiś jego mniej głupi doradca wrócił z urlopu?

Nie. Platforma Obywatelska ugięła się pod presją części mediów, opozycji i opinii publicznej. W tej sprawie przecież wczoraj zabrał głos sam Jarosław Kaczyński, który raczej drobiazgami się nie zajmuje: uznał to słusznie za próbę pacyfikowania środowisk niepokornych wobec władzy.

Akurat kibice Lecha byli jednymi z tych, którzy bardzo wyraziście protestowali przeciwko słynnej akcji Tusk kontra kibice. To oni wywieszali transparenty - na swoim stadionie i przed nim, rozliczające władzę z braku autostrad, dworców, itp.

Teraz władze przestraszyły się zapowiadanej demonstracji kibiców Lecha pod stadionem Legii -  pani HGW nie wydała na to zgody, bo sportowy doping "Kolejorza" na pewno przerodziłby się  w manifestację przeciwko temu rządowi i znowu pewnie byśmy usłyszeli:

Donald matole, twój rząd obalą kibole

 i dziesiątki innych haseł tyleż dowcipnych, ileż antyrządowych. W obronie Lecha zaczęła się zadyma na forach internetowych. W ramach kibicowskiej solidarności zaprotestowali również fani Legii, choć za Lechem nie przepadają. Krytykować zaczęli też dziennikarze.

Władza cofnęła się  być może dlatego, iż groziło to, że parę tysięcy kibiców aż z Poznania po przyjeździe do Warszawy, skoro zabroniono im pójść na stadion lub przed stadion dołączy się do manifestacji w obronie TV Trwam. Całkiem przypadkiem odbywa się ona w tym samym czasie co mecz obu drużyn...

Ta władza ulega tylko wobec presji. Mielibyśmy ACTA, gdyby nie młodzi internauci. Można to ilustrować także szeregiem innych przykładów. A więc tylko nacisk. Tylko ostra presja na władzę, na rząd, może spowodować, że Tusk będzie się cofał, będzie ustępował, będzie odwoływał różne swoje głupoty, którymi chce uszczęśliwiać społeczeństwo. Dotyczy to zarówno spraw wolniejszych, choć ważnych jak wolności obywatelskie w kontekście kibiców, ale też strategicznych, jak Smoleńsk.